40. Max

17.8K 686 19
                                    

Co dwa dni dzwoniłem do Jenn wypytać się o Lily. Próbowałem dowiedzieć się gdzie jest, ale niestety za każdym razem odmawiała odpowiedzi na to pytanie. Tak naprawdę wiedziałem tylko tyle co mi powiedziała, że Lily ma się dobrze, pracuje, spotyka się ze znajomymi i jest szczęśliwa. Powiedziała także, że niestety ani razu o mnie nie mówiła. Z dnia na dzień czułem, że coraz bardziej ją tracę. Któregoś dnia miałem już zamiar przerwać tą całą szopkę i zagrozić Jenn ale wiedziałem, że tym bardziej byłbym na skreślonej pozycji. Nie chciałem strzelać sobie w kolano więc pozostało mi tylko czekać. Codziennie ćwiczyłem, pracowałem a wieczorem piłem, żeby móc zasnąć i o niej nie myśleć. Po kolejnych kilku dniach Gregowi udało się namierzyć Billa. Razem z Nero pojawiliśmy się w jego kryjówce i zaczęliśmy zabawę. Biedny tak się wystraszył, że wyśpiewał wszystko co wiedział a później przyłożyłem mu pistolet do głowy i strzeliłem. Ten skurwiel już więcej nie będzie nielojalny. 

Później nadszedł dzień transportu, i żeby nie siedzieć samemu w domu pojechałem razem z Nero wszystko przygotować. Wszystko przebiegło tak jak powinno. Odebrałem pieniądze od lokalnych dostawców i wracaliśmy właśnie do domu gdy Nero się odezwał:

-Mogę cię o coś zapytać stary?

--Co chcesz wiedzieć?

-Ile jeszcze masz zamiar na nią czekać?

--Nie rozumiem o co ci chodzi?

-No wiesz, mówiłeś mi, że ułożyła sobie życie od nowa, nie mówi o tobie więc pytam się ile masz zamiar na nią czekać?

Popatrzyłem na niego i odpowiedziałem to co już od dawna wiedziałem:

--Będę czekał tyle ile będzie potrzeba. 

-Wiesz o tym stary, że możesz tak czekać latami... może ona już o Tobie zapomniała. Zastanów się czy warto się tak męczyć.

Jeżeli chciał mnie wkurwić, to właśnie to zrobił, prychnąłem i odpowiedziałem:

--Na nią będę czekał, nawet jeżeli będzie to trwać latami rozumiesz! 

-Po co tak od razu się wkurwiasz. Chciałem tylko wiedzieć, bo od ponad miesiąca nie jesteś sobą. Chodzisz jak cień i wyżywasz się na całym świecie za swoje błędy.

--Skończ pierdolić. Nikt nie zmusza cię do siedzenia ze mną. Robisz to z własnej popierdolonej woli.

-Owszem Max. Robię to z własnej woli, a wiesz dlaczego? Bo widzę, że dzieje się z tobą coś niedobrego. Kiedyś po każdym transporcie jechaliśmy na dupki, dobrze się bawiliśmy i wszystko było tak jak trzeba. Rozumiem, że poznałeś Lily, było fajnie ale teraz pomimo to, że naprawdę ją lubię przesadzasz. Widać, że ma cię szeroko w dupie a ty żyjesz nadzieją stary. 

Miałem dużo czasu na przemyślenie wszystkiego co dotyczyło mnie przed i po poznaniu Lily więc odpowiedziałem:

--Będę na nią czekał. I będę miał nadzieję. Bo to właśnie ona nauczyła mnie czuć Nero. To przy niej czułem się szczęśliwy. Nie rozumiałem tego wcześniej, bo nie miałem żadnych wartości. Liczyły się tylko sprawy przyziemne a nie na tym to polega. Dam jej czas, tyle ile go potrzebuje a wiesz dlaczego? Bo ją kocham! 

Na te słowa tak samo jak Nero wytrzeszczyłem oczy, ale zdziwiło mnie to, że po chwili on się uśmiechnął i powiedział :

-No w końcu się do tego przyznałeś. Trochę długo ci to zajęło, ale ważne że to zrozumiałeś. A wiesz co mnie najbardziej zastanawia? Skoro tak jest, dlaczego siedzisz z założonymi rękami. Max jesteś człowiekiem, który działa więc czemu teraz się wycofałeś?

Jezeli chodzi o nią mogę zapewnić nawet samego boga, że się nie wycofam. Popatrzyłem na niego i odpowiedziałem mu to nad czym ostatnio ciągle myślałem :

--Nie chcę jej do niczego zmuszać. Obiecałem sobie, że następny transport będzie moim ostatnim. Potem kończę z tym wszystkim dla niej.

-Jak to kończysz? Max nie możesz, co będzie dalej? Przecież mamy podpisane kontrakty z dostawcami.

-Wiem, dlatego ty przejmiesz całą dostawę. Ja nie będę się do tego mieszał. Będziesz musiał poradzić sobie z całą organizacja bo nie zamierzam w tej sprawie wykonać nawet jednego telefonu. Za dwa tygodnie będziesz swoim własnym szefem.

-Żartujesz stary prawda?

--Jestem śmiertelnie poważny i moja decyzja jest nieodwołalna. Więc powinieneś się cieszyć.

-Stary pewnie, że się cieszę. Ale skoro chcesz to rzucić, to co ty będziesz robił?

--Za dwa tygodnie gdy tylko odbiorę pieniądze z transportu zamierzam znaleźć Lily na swój własny sposób. A gdy już to zrobię zamierzam pokazać jej, że jestem jej wart...

"No More Darkness" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz