6. Max

31.8K 1K 80
                                    

Słyszę, że dzwoni mój telefon. Otwieram oczy i sięgam po niego. Na wyświetlaczu pojawia się numer Forda wiec szybko odbieram...

- Witam Max. Chyba Cię obudziłem?

Zerkam na zegarek, który wskazuje 11:47 w południe. Nigdy nie śpię tak długo...więc ze zdziwieniem odpowiadam:

-- Mój budzik nie zadzwonił. A ty lepiej mów czego się dowiedziałeś...

Ford przez krótką chwilę milczał a później się odezwał:

- Myślę, że najlepiej by było gdybyś przyjechał do kliniki. Mam już ostateczne wyniki badań i chcę, żebyś osobiście się z nimi zapoznał.

No w końcu, pomyślałem. Ford uwinął się dosyć szybko. I szybko mu odpowiedziałem:

- Będę u Ciebie za jakąś godzinę. Narazie

I po tych słowach się rozłączyłem. Po chwili wstałem, poszedłem pod prysznic, ogoliłem się i założyłem czyste ubrania. Dzisiaj postawiłem na szare dżinsy, bordową koszulę i czarną marynarkę. Następnie przyszedłem do kuchni i z lodówki wyjąłem wczorajszą wersje spaghetti i nalałem sobie szklankę soku pomarańczowego. Gdy usiadłem i zacząłem jeść, wybrałem na telefonie numer Nero, który odebrał po czwartym sygnale.

-Siema szefunciu, jak się spało?

Czułem, że się ze mnie nabija więc warknąłem do telefonu:

--Pierdol się! Lepiej powiedz jak przebiega transport i czy wszystko idzie zgodnie z planem? Ja niestety nie przyjadę bo zaraz ruszam do kliniki Forda.

W tle słyszałem,że Nero powiedział coś do kogoś, po czym skierował się do mnie:

- Spoko Max. Wszystko idzie zgodnie z planem. Transport o dziwo przyjechał wcześniej, więc teraz chłopaki wszystko sortują już do rozdzielni, i za jakieś pół godziny wszystko będzie skończone. Umówiłem się już z dostawcami, że dzisiaj o 17 będę zbierał kasę.

Genialnie pomyślałem wiedząc, że wszystko idzie po mojej myśli. Kolejny transport przyjedzie za dwa tygodnie, więc mam sporo czasu dla siebie. I mu odpowiedziałem:

--W takim razie kończ robotę, i pod wieczór spotkamy się w moim apartamencie bo mamy co opijać. Zadzwoń też do Brandona i powiedz mu, żeby podesłał do nas jakieś dziewczyny. Dzisiaj już muszę się w końcu zrelaksować. Narazie

Rozłączyłem się z Nero, wybrałem kolejny numer i po chwili odezwał się męski głos:

- Witam panie Walker. W czym dzisiaj mogę panu pomóc?

--Witam Jeff. Zleć pani Morgan aby posprzątała moje mieszkanie, i przygotowała mi kilka przekąsek na wieczór. Niech zostawi je w lodówce. Z resztą sobie poradzę.

-Oczywiście panie Walker, zaraz do niej zadzwonię i przekażę zlecenie. Miłego dnia i do zobaczenia

--Narazie Jeff

Zakończyłem połączenie, wstałem i wrzuciłem brudne naczynia do zlewu bo za chwilę przyjdzie moja pomoc domowa. Morgan miała 57 lat . Sprzątała mój dom, gotowała dla mnie i Nera i była naprawdę fajną kobietą. Ona też była zadowolona z moich zleceń dla niej , bo dodatkowo jej płaciłem. Ale to zostawało między nami.

Spojrzałem na zegarek w centralnym punkcie kuchni i zobaczyłem, że jest już 12:32. Chwyciłem kluczyki od samochodu i ruszyłem na parking. Wsiadłem do samochodu i wyjechałem z budynku. Kilkanaście minut później zaparkowałem na parkingu przed kliniką i udałem się do środka. Pielęgniarka poinformowała mnie, że Ford jest w swoim gabinecie, więc skierowałem się w tamtą stronę. Zapukałem i otworzyłem drzwi a Ford siedział za swoim biurkiem. Kiwnąłem mu głową w geście przywitania a on powiedział:

"No More Darkness" Where stories live. Discover now