24. Max

23.8K 864 12
                                    

Wróciliśmy z Lily do mojego apartamentu a Nero postanowił wrócić do siebie. Zanieśliśmy do jej pokoju rzeczy, które kupiła i wróciliśmy do salonu. Usiadła na kanapie i wyciągnęła przed siebie nogi mówiąc:

-Może obejrzymy jakiś film hmm?

Uśmiechnąłem się do niej i odpowiedziałem:

--Jeżeli masz ochotę na film to w komodzie pod telewizorem są płyty z filmami. Wybierz jakiś i włącz a ja zrobię nam coś zimnego do picia.

Chwilę później wróciłem do salonu i położyłem tacę z lemoniadą i paluszkami na stoliku. Lily spojrzała na mnie z uśmiechem i powiedziała:

-Twoja filmoteka to same filmy akcji lub horrory. Nie było zbyt dużego wyboru ale uznałam, że Collide będzie całkiem fajny. Co ty na to?

--Jestem mężczyzną, który mieszkał sam, przynajmniej do wczoraj więc to chyba normalne. A jeżeli chodzi ci o ten film, to chętnie go obejrzę bo jeszcze go nie widziałem.

-To po co ci ta cała sterta płyt skoro ich nawet nie oglądasz?

--Po to żebyś się pytała.

Zaczęliśmy się śmiać a ja włączyłem kino domowe. Lily odpaliła płytę i rozsiedliśmy się wygodnie na kanapie.

Mniej więcej w połowie filmu spojrzałem na nią i zauważyłem, że oglądając cały czas skubie skórki przy paznokciach. Wiedziałem co to oznacza więc pewny siebie odezwałem się:

--Od jak dawna to robisz?

Lily spojrzała na mnie zaskoczona, nie wiedząc o czym mówię i zapytała:

-Co robię?

--Skubiesz skórki. Od jak dawna to robisz?

Spojrzała na swoje ręce i od razu przestała to robić. Następnie schowała dłonie w rękawy sukienki i odpowiedziała:

-A to... Nie wiem dlaczego to robię, mam to już od dłuższego czasu...

--Zapewne robisz to od czasu kiedy zaczął cię krzywdzić prawda?

Spojrzała na mnie zaskoczona i niepewnie odpowiedziała:

-Fakt chyba zaczęłam to robić odkąd moje rodzinne sprawy uległy pogorszeniu.

--Uległy pogorszeniu? Ty chyba sama nie słyszysz co mówisz Lily. Ten gnojek cię maltretował a ty mówisz o tym jak o cholernym chlebie powszednim!!

-Nie mam zamiaru się nad sobą użalać Max. Nawet choćbym chciała nie da się cofnąć czasu, więc nie będę płakać nad rozlanym mlekiem. Teraz mogę iść wyłącznie do przodu. I nie chcę oglądać się za siebie.

Pomyślałem o tym, że chciałbym aby moja matka mogła być taka silna jak Lily. Bo gdyby tak było nie musiałaby tyle lat siedzieć w zamkniętym wokół siebie kole zwanym depresją.

-Nad czym tak się zastanawiasz?

Gdy usłyszałem jej pytanie, nie chciałem narazie mówić jej o mojej rodzinie więc zmieniłem temat i odpowiedziałem:

--Zastanawiałem się czy myślałaś już może nad zmianą pokoju?

-Yyy... Nie myślałam o tym, bo w tym pokoju chyba jest mi dobrze, więc po co go zmieniać. A poza tym nie oglądałam innych.

--Proponuję ci, żebyś jednak obejrzała jutro resztę domu i wcale nie będę zdziwiony jeżeli zmienisz zdanie. Mam jeszcze jedno pytanie Lily. Wcześniej wspominałaś, że chciałabyś coś pozwiedzać, więc co ty na to, żeby jutro wybrać się na Times Square?

-Wydaje mi się, że to bardzo dobry pomysł.

Szczęśliwy jej odpowiedzią dokończyliśmy oglądać film i gdy się skończył było już chwilę po dziesiątej wieczorem. Wyłączyłem kino i zauważyłem, że Lily wstała i ziewając się odezwała:

-Pójdę się wykąpać i położę się spać bo dosłownie padam na twarz ...

--Okej. Gdybyś czegoś potrzebowała będę w gabinecie dobrze?

-Zgaduję, że gabinet znajduje się tam skąd rano się wyłoniliście razem z Nero?

--Tak zgadza się. Ale nie martw się, jutro będziesz miała okazję zobaczyć całe mieszkanie i nie będziesz musiała już więcej zgadywać.

Lily uśmiechnęła się do mnie i przygryzła wargę a po chwili po cichu powiedziała:

-W takim razie dobranoc Max.

--Dobranoc maleńka.

Gdy Lily zniknęła z mojego pola widzenia wszedłem do gabinetu i odpaliłem laptopa. W mojej skrzynce znajdowało się kilka e-maili z czego jeden od kontrahenta, który coraz bardziej działał mi na nerwy. Odpowiedziałem na wszystkie wiadomości i w chwili gdy miałem zamknąć komputer zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się numer Grega wiec od razu odebrałem:

--Siema Greg. Mam nadzieję, że dzwonisz z dobrymi wiadomościami?

-Cześć Max. Tak dzwonię z dobrymi wiadomościami. Udało mi się wszystko załatwić tak, żeby nikt niczego się nie domyślił. Więc ta sprawę możesz uważać za zamkniętą.

-To zajebiście. Wiedziałem, że sobie poradzisz. Za chwilę przeleję Ci pieniądze. Jeszcze raz dzięki Greg i narazie.

-Nie ma za co stary. Zawsze do usług. Narazie

Skończyłem rozmowę i wszedłem na stronę mojej bankowości. Następnie przelałem Gregowi pieniądze za wykonane zlecenie i wyłączyłem komputer. Poszedłem do swojej sypialni, która jako jedyna miała swoją łazienkę i wziąłem gorący prysznic. A gdy położyłem się do łóżka zastanawiałem się nad tym co dalej będzie. Do tej pory nigdy nie myślałem o takich rzeczach bo zawsze żyłem z dnia na dzień. Lily wtargnęła do mojego życia tak niespodziewanie, że tak samo niespodziewanie zmieniła je o sto osiemdziesiąt stopni. A ja myśląc teraz o tym nie byłem zły tak jak byłbym wcześniej za to, że ktoś próbuje wkroczyć na moje terytorium.

Ja po prostu byłem szczęśliwy...wiedząc, że ona jest blisko mnie.

I zrobię wszystko, żeby to się nie zmieniło...

"No More Darkness" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz