25. Lily

25.7K 853 47
                                    

Siedziałam w wannie pełnej gorącej wody i stwierdziłam, że człowiek bardzo szybko jest w stanie przyzwyczaić się do luksusu. Niedługo później wyszłam z wanny i ubrałam się w nową piżamę. Bardzo krótkie spodenki i cieniutka koronkowa bluzeczka z długim rękawem do kompletu od razu wpadły mi w oko. Wiedziałam, że będę wyglądać w nich dobrze nawet jeżeli miały być to tylko ciuchy do spania. Spojrzałam na torby z butików i stwierdziłam, że rozpakuje je jutro. A kładąc się do łóżka zauważyłam czarny worek, ten, który Max wyniósł z mojego domu. Wiedziałam co się w nim znajduje ale chyba nie miałam jeszcze odwagi żeby ponownie go otworzyć. Musiałam dać sobie, żeby przetworzyć nowe informacje, których się dowiedziałam. Nadal miałam żal do matki, że przez całe moje życie pozwoliła żyć mi w kłamstwie. Nadal mi jej brakowało i kochałam tę kobietę nad życie, ale po tym co się wydarzyło postanowiłam narazie zostawić tą sprawę na bocznym torze.

Od dłuższego czasu kręciłam się z boku na bok nie mogąc zasnąć. Poprzedniej nocy zaśnięcie ułatwił mi alkohol a dzisiaj pomimo zmęczenia nie jestem w stanie zasnąć. Gdy tylko zamykam oczy widzę całą sytuację rozgrywającą się w Nashville. Leżałam jeszcze chwilę na łóżku po czym sięgnęłam po telefon z torebki i odblokowałam ekran i napisałam smsa:

 Leżałam jeszcze chwilę na łóżku po czym sięgnęłam po telefon z torebki i odblokowałam ekran i napisałam smsa:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Minęła chwila i nie dostałam żadnej odpowiedzi. Bogu dzięki-pomyślałam. Nie wiem dlaczego do niego napisałam ale moje palce same wystukały wiadomość do niego. Odłożyłam telefon na szafkę obok łóżka i w tym momencie usłyszałam jak drzwi do pokoju się otworzyły a ich progu stał Max. O mój boże, pomóż mi bo zaraz dostanę zawału-pomyślałam. On wyglądał jak model z okładki "Vogue" i był piekielnie przystojny. Był bez koszulki i w dresach ledwo trzymających się na biodrach a ja spojrzałam na jego idealnie wyrzeźbiony tors i sześciopak. A jego głos wyrwał mnie z dalszego gapienia się na jego idealne ciało:

-Coś się stało Lily?

--Yyyy.. ja ... chyba...

-Lily powiedz otwarcie o co chodzi.

-Ja..po prostu nie mogłam zasnąć i nie wiem dlaczego do ciebie napisałam. Przepraszam, że cię obudziłam

Boże, zobaczyłam jego ciało i nie mogłam się nawet normalnie wysłowić. Co się ze mną stało?Zganiłam się w myślach a Max akurat odpowiedział:

-Nie musisz mnie przepraszać Lily. A poza tym jeszcze nie spałem.

Max usiadł na końcu mojego łóżka spojrzał się na mnie, a ja dobrze wiedziałam, że byłam czerwona jak burak. Uśmiechnął się do mnie i kontynuował:

-W takim razie skoro już tu jestem to może powiesz mi dlaczego nie możesz zasnąć hmm?

--Nie wiem, chyba tak po prostu ciężko jest mi zasnąć, może dlatego,że jestem w nowym miejscu.

-Lily nie próbuj mnie zbyć tylko powiedz mi o co tak naprawdę chodzi. Widzę, że jesteś niespokojna.

--Yyyh.. wiesz noce zawsze były dla mnie najgorsze. Od śmierci mojej mamy nigdy nie udało mi się spokojnie przespać nocy. Zawsze czujnie spałam, bo nasłuchiwałam, czy on czasem nie kręci się pod moim pokojem. A dzisiaj jak zamknęłam oczy widziałam go Max. Mojego "niby ojca". Widziałam jego wzrok tak jakby ponownie chciał mnie zabić...

"No More Darkness" Where stories live. Discover now