i can feel it again '11'

Start from the beginning
                                    

Życie. –Rzucił krótko.  –Więc nie miej mi niczego za złe, ja się tylko stosuję.  Obiecuję, że w końcu wszytkiego się dowiesz. Każdego szczegółu, który teraz jest dla ciebie zagadką. Każdego zdania, którego nie rozumiesz i każdej, nawet najmniej znaczącej sytuacji.

–To chyba... Dobrze, tak myślę. –Przytaknąłem. –W każdym razie, miło jest mieć ciebie tutaj ponownie i móc znowu z tobą rozmawiać, bądź przytulić. Przy tobie zawsze jest miło. –Mówiłem szczerze, co wychodziło prosto z mojego serca.

Przy tobie też. Jakbyś to wszystko wiedział... Zdziwił byś się. No, ale nie czas na to. Abyś się dowiedział, wszystko musi się zakończyć, a pewnego dnia jak przyjdę nawet nie będziesz spodziewał się tego, co się wydarzy. –Zaśmiał się lekko pod nosem, a ja nieco zdziwiłem.

–Chim, przestań. Wiesz, że jestem niecierpliwy, nie mów tak. –Powtórzyłem gest.

No dobrze już. –Rzucił krótko, po czym zbliżył swoją głowę do mojej, na tyle, że czuć mógłbym jego oddech na policzkach, ale nie czułem. Jak to w końcu jest z tymi duchami? Chyba będę musiał coś o tym poczytać...

Po chwili delikatnie zaczął przybliżać usta do tych moich, na co moje serce szybciej zabiło. Minęło trochę czasu od naszego ostatniego pocałunku, lecz wciąż nie zapomniałem smaku warg Jimina. Tego po prostu nie da się zapomnieć, jedynie teraz to powtórzę.

Skierowałem głowę lekko na prawy bok, przy czym położyłem ręce na jego pół przezroczystej, uroczej twarzy. Nasze usta się zetknęły, a moje podbrzusze zalała fala ciepła, której dawno nie czułem. Chociaż ta czynność umili mi te okropne, jeśli mogę tak to nazwać dni.

Muskaliśmy się nimi powoli, jak za dawnych czasów. Wspomnienia z wszystkich pocałunków ożyły, a ja poczułem się nagle jakiś taki bardziej szczęśliwy. Radość uderzyła we mnie jak ostatnimi czasy smutek, przez co miałem dużo więcej energii. Chciałem ją na czymś rozładować, ale niby na czym mógłbym? Wciąż nie przerywając naszego kontaktu, zastanawiałem się nad czynnością, którą chciałbym wykonać.

W pewnym momencie do głowy wpadł mi pewien pomysł, którego nie wiedziałem czy mogę uznać za odpowiedni. Dokonałem go jednak po krótkim przemyśleniu.

Zacząłem zniżać swoje usta niżej, przez co wylądowałem nimi przy szyi, na której skradałem delikatne pocałunki. Energia rozpierała mnie od środka, więc w pewnym momencie przestałem na sobą panować. Robiłem to coraz szybciej i mocniej, aż w pewnym momencie zauważyłem, że zostawiłem mu krwistą malinkę, przy czym do moich uszu dochodziły ciche jęki chłopaka. Tak, zrobiłem duchowi malinkę.

–Już dość. –Szepnął, czego na początku nie usłyszałem.

–Ja mam ochotę na więcej. –Powiedziałem uwodzicielskim głosem, po czym zaśmiałem cicho pod nosem. Objąłem blondyna i na jego prośbę jednak – przestałem. –Ej, a tak właściwie...

–Hm?

–My nadal jesteśmy razem?

Jasne, co ma śmierć do tego. Ona też nas nie rozłączy. –Westchnął.

–Kocham Cię. –Powiedziałem, po czym lekko ucałowałem jego usta.

–Ja ciebie też. –Odpowiedział.

Ponownie staliśmy przytuleni do siebie na środku pokoju, nie odzywając się już do siebie. Po prostu rozkoszowaliśmy się swoim towarzystwem, kiedy jednak coś musiało nam przerwać. Ale co, a raczej kto mógłby to być?

–Yoongi, co ty robisz?

Hoseok. Jak wszedł do mojego mieszkania i dlaczego się tak na mnie patrzy? Czy Jimin właściwie jest dla niego widoczny?

Stałem zszokowany, patrząc na zbliżającego się w moją stronę chłopaka, kiedy dostrzegłem jak blondyn znika.

–Do kogo ty to mówiłeś?

Co miałem mu niby odpowiedzieć?

–Do nikogo. –Skłamałem.

–Nie mów mi tylko, że masz wymyślonego chłopaka czy coś w tym stylu. –Podszedł bliżej.

–Nie, nie mam. A tak w ogóle, to jak wszedłeś? –Zapytałem.

–Przyszedłem, bo chciałem o czymś pogadać, ale zobaczyłem otwarte drzwi, to wszedłem.

–Ale one były zamknięte. –Rzekłem.

–No właśnie nie. –Mówił. –Ale co to do jasnej cholery miało być?! Czemu całowałeś się z powietrzem i z nim rozmawiałeś?

–Nie rozmawiałem z powietrzem! –Krzyknąłem.

–To weź mi się jakoś wytłumacz, bo zabiorę cię do psychiatry.

–Hobi...

Średnio podoba mi się ten rozdział, idk.

After death |Yoonmin| ✔Where stories live. Discover now