- I właśnie tak tu jestem... - przytuliłam mocniej Jeffa
- Ciiiii - gładził mnie po włosach
W jego ramionach czułam się taka bezpieczna, kochana. Nie chciałam go puszczać. Po chwili podniósł moją głowę bym na niego patrzyła. Miał tak smutne i wściekłe oczy...
- Zabije gnoja... - zacisnął zęby
Nie mogłam na niego patrzeć w takim stanie więc krótko go pocałowałam.
- Jesteś dla mnie wszystkim - spojrzał mi głęboko w oczy, chwycił moją dłoń i przyłożył do swojego serca - A moje serce należy do ciebie...
Pocałował mnie ale bardzo delikatnie jakby się bał że coś mi się stanie. Oddałam pocałunek a bardziej zatopiłam się w nim. Oderwaliśmy się dopiero gdy ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę! - powiedział zniesmaczony Jeff a ja położyłam głowę na jego ramieniu
Drzwi się otworzyły ale nie widziałam kto wchodzi. Jeffrey trzymał mnie w szczelnym uścisku a po chwili jego mięśnie się napięły. Kto to taki?
- Sabrina... - już wszystko wiadomo
Podeszłam do okna by na niego nie patrzyć.
- Nie chce z tobą gadać - rzuciłam odniechcenia
- Ale... - zaczął Aron
- Wyjdź stąd!
- Sabrina! Wysłuchaj mnie! - usłyszałam jego kroki
- Hola! Hola! Mówiła że masz stąd iść - powiedział mój mate
Nastała cisza przez co jeszcze bardziej się spięłam.
Nie chciałam z nim o niczym gadać. Chciałam tylko żeby sobie poszedł i zostawił mnie samą.
- Później pogadamy... - powiedział cicho i wyszedł
Wzięłam głęboki wdech i się obróciłam. Gdy przy mnie stał alfa wypuściłam powietrze. On wziął mnie na ręce i położył na łóżku. Założył mi włosy za ucho i powiedział ciepłym głosem:
- Prześpij się... - pocałował mnie w czoło
Postanowiłam się go posłuchać i zamknęłam oczy. Po chwili oddałam się krainie snów...
***
Obudziło mnie stukanie do drzwi. Przetarłam oczy i ospałym krokiem poszłam zobaczyć kto to. Otworzyłam drzwi...
- Sabrina!
Zamknęłam je. Nie chce z nim gadać, nie teraz.
Odeszłam kawałek od drzwi gdy usłyszałam jak ktoś je otwiera. Obróciłam się szybko. Wszedł sobie do pokoju od tak! Zaczął iść w moim kierunku. Nie cofnęłam się... Podszedł tak blisko że dzielił nas około metr.
- Sabrina... Wiem co teraz możesz czujesz... - zaczął
- Nie wiesz - poprawiłam go
Nagle drzwi się otworzyły i wpadł przez nie Jeff. Był zasapany. Wziął moją nierozpakowaną walizkę i powiedział:
- Chodź!
Złapał mnie za rękę i gdzieś pociągnął. Nie opierałam się.
Nie mam pojęcia gdzie on mnie ciągnie ale mu ufam.
Szybkim krokiem zeszliśmy na dół i weszliśmy do auta. Zapięłam pasy a Jeff odjechał z piskiem opon. Jechał jak jakiś wariat a to nie wróży nic dobrego.
- Możesz mi powiedzieć gdzie jedziemy?
Podrapał się po karku i chwycił mnie za rękę.
- Kochanie... Nastał początek wojny...
ВЫ ЧИТАЕТЕ
Alpha, My Baby...
Подростковая литератураKSIĄŻKA ZAKOŃCZONA ONA - Nigdy nie była posłuszna ON - Chciał żeby wszyscy byli posłuszni "Mężczyzn już nie było... Zostałam sama. Nic nie widziałam. Powoli wstałam i wyciągnęłam przed siebie ręce. Gdzie są kraty? Krok do przodu... Ściana. W prawo...