Rozdział 21 - Miłość nie jest taka łatwa...

13.7K 713 106
                                    

Powoli otworzyłam moje ślepia. Nie chciałam wstawać, więc przekręciłam się na prawą stronę. Jeff siedział przy biurku. Pewnie usłyszał, że już nie śpię, ale nic nie powiedział... Tak jak go prosiłam. Poprosiłam go, żeby nic nie mówił, nie patrzył. Zachowywał się jakby mnie nie było, na tyle ile się da. A czemu to zrobiłam? Może chciałam mieć czas na więcej namysłu? Może chciałam zatęsknić? A może chciałam się od niego oddalić. Nie wiem, ale jakoś tak czułam.

Chłopak wstał i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił z talerze.

   - Dziękuję...

Milczał, tylko podał mi jedzenie. Usiadłam i zaczęłam jeść.

Był dla mnie taki oschły. W końcu sama tego chciałam no ale... Nie Sabrina! Masz się od niego oddalić, na tyle ile możesz!

Po chwili kanapki znikły z talerza. Jeffrey wziął naczynie i zszedł na dół. Nudziło mi się, więc ostrożnie wstałam. Wolnym krokiem poszłam do drzwi i nacisnęłam klamkę. Gdy byłam już przy schodach, usłyszałam pisk. Znany pisk... Jakoś zeszłam po nich, choć było to nie lada wyzwaniem.

   - Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie?! Plissssss!

   - Yyyyyy... Ale po co? - uniósł jedną brew

   - No proszę! Koleżanki będą mi tak zazdrościć! - wyciągnęła komórkę - No proszę!

Nie mogłam wytrzymać i zaczęłam się śmiać. Spojrzałam na najaraną Cristal. Poczułam, jak on na mnie patrzy i kącikiem oka zauważyłam, jak się uśmiecha.

   - No Okey...

    - Iiiiiii! - zapiszczała

Miała na sobie zwiewną błękitną sukienkę w białe kwiatki, na nogach czarne balerinki a na ramieniu czarna mała torebka z mnóstwem breloczków. Pstryknęli sobie sweet focie. Cris poklikała coś tam i oznajmiła:

   - Już do wszystkich wysłane, wstawione na fejsa, insta, snapa, tumblrera, twittera...

   - Zrozumieliśmy - uśmiechnęłam się

   - Alfa mi powiedział, że nie za dobrze się czujesz - podeszła do mnie - Zaraz mi wszystko opowiesz!

Powiedziała i usiadła na kanapie.

   - Chcesz coś do picia? - zapytałam

   - Nie, tylko siadaj i mów! - poklepała miejsce obok siebie

Ostrożnie usiadłam, by nic mi się nie stało.

   - Dobra po twoim zachowaniu wszystko wiadomo... Alfo! - zawołała chłopaka - Sabrina! Gratuluje!

   - Czego? - zapytaliśmy z chłopakiem w tym samym czasie

   - No, że jesteś w ciąży! Jezu! Chłopiec czy dziewczynka?!

Jeffrey zaczął się śmiać, a ja zamarłam. To ona myśli, że my...?!

   - Chciał bym - powiedział chłopak i poszedł na górę

   - Jeffrey! - zawołałam a on się cofnął

Wreszcie na niego spojrzał. Jego oczy były takie smutne... Poczułam ukłucie w sercu. On jest smutny przeze mnie... Pomyślałam chwilę i powiedział:

   - M-masz pozdrowienia od twojej byłej, tej z niebieskimi włosami...

On tylko podrapał się po karku i skinął głową. Po chwili już go nie było.

   - Co się między wami dzieje? - zapytała zaniepokojona dziewczyna

Postanowiłam jej to wszystko opowiedzieć. Nie mam po co jej to przed nią ukrywać. Z zainteresowanie patrzyłam na zmianę na jej twarzy.

   - Czy ciebie pojebało dziewczyno?! JAKA JESTEŚ GŁUPIA! - wstała

Ja tylko wzruszyłam ramionami, choć dobrze wiedziałam, że miała racje.

   - On jest wspaniałym facetem, a ty po prostu go odtrącasz! - krzyczała

Nie patrzyłam na nią tylko przez okno.

    - I po co?! CZEMU?!

- Bo jest wilkołakiem, a moja matka przez nich nie żyje! - zasyczałam i aż wstałam

***

Wyszłam z łazienki gotowa do spania. Byłam ubrana w granatową piżamę. Włosy spięłam w nieogarniętego koczka.

Muszę pogadać z Jeffem. Cristal ma rację! Ignorowaliśmy się jeden dzień, a moje serce już pęka w szwach. Nie mogę bez niego żyć...

Nagle drzwi się otworzyły, a przez nie wpadł alfa.

   - Jeffrey, ja... - przerwał mi

    - Sabrina! - złapał mnie za ręce i uklęknął na jedno kolano - Nie mogę tak! Nie mogę bez ciebie żyć! Chcę cię całować! Chce cię przytulać! Chcę trzymać cię za rękę! Chcę bawić się twoimi włosami! Chcę gładzić cię po twarzy! Chcę ci mówić, jak bardzo cię kocham! Chcę czuć twoje ciepło! Chcę kłócić się z tobą tylko po to, by zrozumieć jak bardzo mi na tobie zależy! Chcę czekać na ciebie, a gdy wrócisz cieszyć się jak małe dziecko! Chcę cię drażnić, byś pragnęła mnie jeszcze bardziej! Chcę z tobą szaleć! Chcę ,moknąc z tobą w deszczu i opalać się na słońcu! Chcę lepić z tobą bałwana i spacerować po parku! Chcę spędzać z tobą cały mój czas! Chcę, żebyś była moja!

Szeroko otworzyłam oczy i rozchyliłam usta. Po moim ciele rozlało się przyjemne ciepło, w brzuchu poczułam stado motylów, a wszystkie komórki mojego ciała rozpłonęły żywym ogniem.

    - Ja...

   - Wiem mam dużo wad. Jestem arogancki, władczy, niebezpieczny, zboczony, zjebany, samolubny, w cholerę zazdrosny, leniwy, przemądrzały i można długo wymieniać, ale zmienię się. Już się zmieniłem! Dla ciebie, Sabrina! Dla ciebie!

Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Poczułam jak moje policzki, przybrały kolor moich włosów.

   - Zrobię wszystko by być twoim ostatnim...

Nagle wstał i jedną rękę położył na moje biodro, adrugą wplótł w moje włosy. Po chwili poczułam ciepło jego warg...    

Alpha, My Baby...Where stories live. Discover now