Cz. 6

218 10 0
                                    

Po tym jak się przyszykowałam zdecydowałam, że napiszę do Jimina, żeby spotkać się u mnie. Nie chciałam nigdzie dzisiaj wychodzić. Gdy wysłałam mu mój adres, po około 10 minutach  usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Hey.
- Cześć. - przywitałam go szerokim uśmiechem. - Kurtke powieś na wieszaku w salonie, a zaraz obok kanapy jest półka z kapciami. Weź jedną parę i poczekaj na mnie.
- Dziękuję. - odwzajemnił mój uśmiech, po czym udał się do salonu
Na początku atmosfera była lekko napięta, więc postanowiłam ją rozluźnić poprzez przedstawienie się i powiedzenia paru zdań o sobie.
- Nazywam się Kim Yoonjin, mam 21 lat, mam dwójkę rodzeństwa.
Moim miastem rodzinnym jest Daegu.
- Miło mi cię poznać Yoonjin. - uścisnął moją  rękę i kontynuował. - Nazywam się Park Jimin, mam 23 lata, młodszego brata i urodziłem się Busan. Mam nadzieję, że szybko znajdziemy nić porozumienia. - odwzajemniłam jego uśmiech poczym zaczęłam odpowiadać na jego pytania.
Byłam mu wdzięczna za to, że mi nie przerywał i za to, że znalazł czas na wysłuchanie mnie.

*Retrospekcja*

Wracałam właśnie ze szkoły, kiedy usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
Na ekranie zobaczyłam nazwę osoby dzwoniącej : "Ciasteczko💕"
Odebrałam z uśmiechem na twarzy, który nie pozostał na długo.
- Cześć kochanie. Dzwonie, aby powiedzieć, że nie mogę już z tobą mieszkać. Przepraszam też, że nie mogę powiedzieć tobie tego wprost, ale jestem w innym mieście. Mam nadzieje że nie jesteś zła?
Nie wiedziałam co powiedzieć. Czułam, jakby pewna cząstka mnie, odpadła na zawsze. Zanim się zorientowałam poczułam jak mokre łzy spływają po moich policzkach.
- J-jungkook. D-dlaczego? N-nie kochasz m-mnie już? Z-zrobiłam coś źle? Proszę powiedz coś, a zrobię wszystko żeby to naprawić.
- Jagi nie płacz bo ja się rozpłaczę. To ne twoja wina. Nic nie zrobiłaś, po prostu musiałem się przeprowadzić bliżej studia.
- M-mogłeś mi powiedzieć to sprzedałabym dom i wyprowadziłabym się z tobą. - czułam jak mój głos staje się coraz bardziej słabszy.
- J-jagiya przepraszam, ale muszę już kończyć. Zadzwonię wieczorem dobrze? - słyszałam jak pociągnął nosem, co oznaczało, że też płacze.
- Proszę cię Jungkook, nie zostawiaj mnie. - Nie usłyszałam już nic oprócz sekretarki w telefonie. Nie wiedziałam co robić.
Byłam bezsilna, a bez niego przy moim boku już nic nie ma sensu. To dlaczego zdecydowałam się wyprowadzić i kupić wspólny dom. A terazDzwoni żeby mi powiedzieć, że już nie może ze mną mieszkać. Po tym przykrym incydencie ostatni raz zobaczyłam go w telewizji.

"Shining star" - j.j.k ✔Where stories live. Discover now