Elfka Ethariel

94 3 9
                                    

(Jeszcze bez oprawionej korekty)
Dedykuje to Tris46Eaton

No to sie popisalem... Ona jest taka ładna i mądra. Lubie ją. Troche bardziej niz lubię. Podoba sie każdemu chłopakowi ktory ja zna i kiedy w końcu udało mi sie podejść zagadac do niej musialem to spieprzyc...
Siedziałem teraz w parku i rozmyslalem jak inaczej moglem to rozegrac... No wlasciwie sie nie dziwie ze piekna elfka odmowila zwyklemu człowiekowi.
Wyjalem ksiege magii z torby i zabralem sie z powrotem do studiowania jej. Ale niestety nie moglem sie skupić bo w głowie nadal mialem ją. Jej cudowna elfia twarz, piekne zielone oczy, rozowe usta i brazowe lśniące włosy ktore opadaly jej na drobne ramiona. Jej kraglosci ktore az sie prosza by je wypiescic. I te jej zgrabne nogi...
Kiedy tak siedziałem zamyślone nie spostrzegłem kiedy ktoś usiadl obok mnie. Ocknalem sie dopiero kiedy poczulem jej dlon na ramieniu. Obok mnie nie siedzial nikt inny jak ona. Moj wzrok samoistnie powedrowal na jej dekold koszulki ktory lekko odsłanial to co po czesci chcialem zobaczyc. Szybko sie ogarnąłem i spojrzalem jej w oczy. Uśmiechnęła sie lekko.
- Co do twojej "propozycji" - tu zrobila cudzyslow w powietrzu - jednak ja przyjmuje. Tak wiem nie znamy sie zeby od razu byc razem i to robic, ale... - przygryzla warge i zlustrowala mnie z gory do dolu - mam dużą ochote zeby to z tobą zrobic.
- Co? - glupszej odpowiedzi chyba nie moglem dać... - Znaczy okej... Ten... Teraz? - podrapalem sie po karku.
- Echh... Mężczyźni... - pokrecila głową - Chodzmy do mnie. Teraz.
- Dobrze. - lekko sie uśmiechnąłem i zebralem swoje rzeczy - Prowadz.
Idac za nią mialem mile widoki w okolicach jej bioder... Chyba specjalnie dzis ubrala szorty.
Otworzyla drzwi do swojwgo domu i przepuscila mnie przodem. Rozgladalem sie ciekawsko na wszystkie strony ale bardzo nie roznilo sie od zwyklego domu. Odlozylem torbe na bok i zaczalem zwiedzac jej mieszkanie. Znaczy mialem taki zamiar ale ktos zlapal mnie za ramie i pociągnął do sypialni. Nie zdazylem nic zrobic bo poczulem jej wargi na swoich. Polozyla swoje dlonie mi na karku i popychala w strone lozka. Oddalem pocałunek bez wachania. Zlapalem ja w pasie by nastepnie ja podniesc i polozyc na lozku. Przerwalismy pocalunek z braku tlenu... Zlapalem za jej koszulke by ja zdjac ale elfka wyslizgnela mi sie i stanela naprzeciwko mnie.
Powoli zaczela sie pozbywac ubran z siebie. Najpierw koszulka pozniej szorty. Gdy juz rozpiela sobie stanik stanela tylem i powoli bez pospiechu go zdjela by zaraz rzucic nim we mnie. Moj kolega dal o sobie znac ze jest gotowy. A ja wrecz pozewreszcieralem ja wzrokiem gdy sie wreszcie odwróciła i pokazala swoje piersi. Sam juz sobie zdjalem koszulke i czekalem az pozbedzie sie juz ostatniej czesci jej garderoby. Wstalem i rowniez zdjalem spodnie. Nie mogac wytrzymać podeslem do niej i pocalowalem ją. Tym razem sama usiadla na lozku i patrzala mnie swoimi cudownymi oczami w ktorych bylo teraz pożądanie. Teraz myslalem tylko o tym co widzialem. W bokserkach juz powoli brakowalo miejsca wiec nie czekajac zaczalem obsypywac pocalunkami jej dekold nastepnie piersi ktore jeszcze zlapalem w dłoń. Slyszalem jej ciche jeki co tylko mnie podniecalo i zachecalo do dapszej pracy. Wiec druga reka jezdzilem po jej brzuchu i biodrze. Moje pocalunki zjezdzaly coraz nizej i zatrzymalem sie na chwile nad materialem jej bielizny. Spojrzalem w gore w jej oczy i zaczalem powoli ją sciagac. Wracajac znow zaczalem skladac pocalunki najpierw na jej lydce i przenioslem sie na udo by znow sie zatrzymac. Z rozkosza patrzalem jak wierci sie i jak jej dlon wedruje pomiedzy nogi. Odsunalem sie lekko by zdjac swoje bokserki. Przyblizylem swoja twarz do jej i powoli zaczalem w nia wchodzic. Poczulem jak kladzie dlonie na moich plecach i slyszalem wyraznie jak jęczy mi do ucha. Kiedy juz bylem w niej caly wbila paznokcie mi w plecy a z jej ust wydobyl sie przeciagly jęk. Z kazdym kolejnym pchnieciem przyspieszalem lekko a ona coraz glosniej dawala znac ze jest jej dobrze. W pewnym momencie odepchnela mnie i przewróciła mnie na plecy. Z ciekawoscia ogladalem to jak wstaje tylko po to by usiasc na mnie. Dlonie skierowalem na jej uda i z moich ust co chwile wyrywalo sie sapniecie lub pomniejszy jek. Niedlugo potem doszedlem w niej... Polozyla sie obok mnie i przytulila. Po dluzszej chwili zorientowalem sie ze zasnela wiec przykrylem ja kocem. Objalem ja i sam poszlem spac.

One shotyWhere stories live. Discover now