— Życzenie wypowiada się w myślach, głuptasku — szepnęła i przykucnąwszy wyciągnęła do niego ramiona, a później przytuliła chłopca, który odwzajemnił mocny uścisk.
— To znaczy, że się nie spełni? — zapytał zaniepokojony, co spotkało się z radosnymi śmiechami dorosłych, którzy obserwowali całą scenę.
— Mogę ci w sekrecie powiedzieć, że już się spełniło, ponieważ właśnie oficjalnie zostałam twoją królową, mój królu — oświadczyła konspiracyjnie, prowokując kolejne śmiechy.
— I zostaniesz, prawda? — zapytał chłopiec, a ona zamarła, bezradnie zastanawiając się, co ma mu powiedzieć, bo nie chciała go okłamywać.
— Oczywiście, że zostanie — zaśmiała się Silvia. — Skąd przyszło ci do głowy, że Indi wyjedzie, kochanie? — zapytała i poczochrała chłopca po ciemnych kosmykach.
— Bo ta brzydka pani rozmawiała z jakimś panem przez telefon i powiedziała, że okłamała Indi, że jest w ciąży i że ona teraz na pewno wyjedzie, a Caleb ożeni się z nią — wyrecytowało dziecko, sprawiając, że Indi wstrzymała oddech. O czym on mówił?
— Jaka brzydka pani? — zapytał Caleb, który do nich podszedł i przykucnąwszy, uśmiechnął się do dzieciaka uspokajająco. Widać było wyraźnie, że chłopiec jest poruszony faktem, że jego ulubienica mogłaby odjechać.
— Ta! — Jim skierował spojrzenie na poczerwieniałą Luizę. Nagle wszystkie głosy ucichły, a wśród zebranych zapanowało poruszenie.
— Mama nie nauczyła cię, że nie ładnie jest kłamać? — mruknęła blondynka, starając się zachować twarz.
— Jim nie kuamie. Ja tes słysałam! — wykrzyknęła Cece.
— Calebie, chciałabym z tobą porozmawiać — powiedziała Luiza, a nie usłyszawszy odpowiedzi, kontynuowała: — Chyba nie wierzysz temu choremu gówniarzowi! — warknęła zdesperowana, co błyskawicznie oprzytomniło Indigo. Przymknęła oczy, z całych sił powstrzymując się przed gwałtowną reakcją.
— Powiedziałaś mi, że jesteś z Calebem w ciąży. Czy to kłamstwo? — zapytała chłodno.
— Co takiego ci powiedziała? — wypowiedział zdezorientowany Caleb.
— Kochanie, porozmawiajmy. — Luiza ignorowała już wszystkich dookoła, starając się nawiązać dialog jedynie z byłym narzeczonym.
— Mów! — warknęła Indigo i szarpnęła ją za łokieć, zmuszając, aby na nią spojrzała. — Jesteś z nim w ciąży?
— Indi, nie wiem co ci powiedziała, ale to nie jest możliwe — usłyszała Caleba i spojrzała na niego zdezorientowana. — Przez pół roku nie było jej w kraju i przyjechała kilka dni przed ślubem, a w tym czasie do niczego między nami nie doszło. Gdyby była ze mną w ciąży, to byłaby już jedną nogą na porodówce — oświadczył, starając się uspokoić. W tym momencie nie chciał dociekać, ale najwyraźniej Luiza oszukała Indi i dlatego ta zachowywała się momentami niepokojąco. Była przygaszona i smutna. Chciał ją przytulić, ale odsunęła go od siebie i stanęła przed Luizą.
— Jesteś w ciąży? — zapytała chłodno.
— Przecież powiedział ci że nie jestem, ale...
— Pytam, czy jesteś w ciąży? Nie czy z nim, ale czy w ogóle! — przerwała jej gwałtownie Indigo.
— Nie. Nie jestem. Ale to niczego nie zmienia, po urodzinach masz się spakować i wynieść — warknęła zdesperowana blondynka.
Indigo odwróciła się do niej tyłem, ignorując żądanie. Zebrani w pomieszczeniu goście byli zszokowani. Dzieci niewiele z tego rozumiały, co w tych okolicznościach było plusem.
YOU ARE READING
Indigo [Sex, blood & Rock'n'Roll]
RandomCo dzieje się w Vegas, zostaje w Vegas? W imię tej zasady jedna noc, która połączyła dwójkę zupełnie obcych sobie ludzi, powinna zostać jedynie wspomnieniem. Jednak jak się okazuje, są wyjątki od reguły i nie zawsze wszystko zostaje w Vegas. Jedna...
Rozdział 13 - Królowa lewego sierpowego
Start from the beginning