To oczywiste, że Yoongi czuł się samotny.
To oczywiste, że nie przyznał się Taehyungowi.
To oczywiste, że siedząc w pustym mieszkaniu nie bawił się świetnie.Nie należał do ludzi, którym bardzo przeszkadzała samotność. Kiedyś nie miałby problemu z taką sytuacją, ale teraz, w tych okolicznościach naprawdę wolałby być z kimś.
Dochodziła piętnasta. Min powinien podgrzać sobie jedzenie, które przyrządził mu Seokjin dzień wcześniej, ale szczerze nie miał ochoty ruszyć się sprzed telewizora, z resztą nie tak dawno zjadł całą paczkę orzeszków i był pełny.
Naprawdę myślał, że w ten dzień będzie robił coś ciekawszego niż oglądanie jakiegoś programu w którym idole rozwiązują łamigłówki. W dodatku nie potrafił odpowiedzieć na żadne pytanie i zaczęło go to irytować.
Oczy zaczęły go w końcu szczypać więc odwrócił na chwilę głowę w stronę okna i stwierdził, że pogoda jest naprawdę ładna.
Musiało być całkiem ciepło na zewnątrz.
Yoongi zaczął się zastanawiać co robią chłopcy w Daegu i na jakim etapie przygotowań są chłopcy z Gwangju.
Zastanawiał się co powinien zrobić chłopak z Daegu siedzący na kanapie w Seulu.
Oh.
Dlaczego nie wpadł na to wcześniej?
Powinien do kogoś napisać.
Był przecież ktoś, dzięki komu nie będzie sam w ten sobotni wieczór.
Taehwan.
•••A/N•••
no siemka (:
YOU ARE READING
• starry night • yoonseok ✓
FanfictionHoseok pisał do przypadkowych ludzi z nudów, a Yoongi po prostu nie mógł zignorować tego, że ktoś o pseudonimie 'hope' napisał do niego w takim momencie. 231217 #14 w ff 170518 #1 w sope (!!!) 140718 #5 w yoonseok