39

3.4K 377 101
                                    

- Dlaczego nie? - oburzył się Tae.

- To jest dziwne! Przecież on się mnie wystraszy jak mu to powiem - stwierdził Yoongi, krzyżując dłonie na klatce piersiowej.

- Dawaj to - młodszy zabrał notatkę z rąk Yoongiego i przeczytał jeszcze raz. - wszystko jest okej, mówisz 'halo', bo tak się zaczyna rozmowę, potem jak Hoseok się uspokoi, bo na pewno będzie zszokowany, przechodzisz do życzeń.

- Wiem, że zaczyna się 'halo', rozmawiam czasami przez telefon - przewrócił oczami. - problem tkwi w tych życzeniach. Jak ty to tam ująłeś? 'Bądź zawsze taki przystojny jak teraz!'. Zwariowałeś. Zabrzmiałbym jak zakochana dziewczynka.

Na chwilę zapadła cisza. Taehyung gapił się na kartkę, Yoongi na Taehyunga, a Jungkook na Yoongiego.

Wreszcie Kim oderwał wzrok od notatki i zaczął się śmiać. Po chwili dołączył do niego najstarszy, a Jungkook zaczął się poważnie zastanawiać, czy jakimś cudem ta dwójka nie wypiła czegoś podejrzanego kiedy nie patrzył.

- Okej hyung, przyznaję, że trochę się zagalopowałem.

- Dobrze to ująłeś - Yoongi wstał z krzesła stojącego przy biurku i poklepał Taehyunga po plecach, po czym rzucił się na łóżko tak, że siedzący na nim Jungkook aż podskoczył. - wywal to do kosza.

Taehyung zgniótł kartkę i wyrzucił ją posłusznie, po czym również rzucił się na łóżko, a Jungkook ponownie podskoczył. Teraz siedział po turecku pomiędzy Yoongim a Taehyungiem i nadal zastanawiał się, czy na pewno są trzeźwi.

Przebywając z nimi czuł się tak dobrze. Ich przyjaźń była taka rozczulająca. Z Tae znał się z kółka teatralnego, a Yoongiego poznał kiedy razem wybrali się na wspólne zakupy. Pamiętał, że wtedy hyung nieco go wystraszył. Sprawiał wrażenie bardzo poważnego i może nawet trochę chłodnego, ale jakże Jungkook się wtedy pomylił. Wystarczyło parę spotkań więcej, a zauważył, że Min Yoongi to w rzeczywistości bardzo ciepła i troskliwa osoba. Dlatego kiedy zaproponował mu spotkanie przed świętami, bardzo chętnie się zgodził.

- Kładź się Kookie - polecił Tae klepiąc poduszkę obok. Jungkook przestał rozmyślać i zajął miejsce w środku.

- A trz n pwżn - Yoongi wymamrotał w poduszkę.

- Co?

- A teraz na poważnie! - powtórzył podnosząc głowę. - pomóżcie mi wymyślić co mam powiedzieć.

- Jungkook może ty coś wymyślisz? Mnie chyba poniosła cała ta radość z tego, że hyung z kimś pisze - to był fakt. Taehyung rzeczywiście tak cieszył się, że dzięki Hoseokowi Yoongi pokonuje w jakiś sposób bariery swojej nieśmiałości, że chyba chciał ich zeswatać. O tym Yoongi jednak nie musiał wiedzieć.

- Cóż - zaczął niepewnie Jungkook. - myślę że powinieneś się dać ponieść swoim emocjom hyung. No wiecie, coś prosto z serca będzie najodpowiedniejsze. Najlepiej znasz Hoseoka, powinieneś zastanowić się przez chwilkę i napisać coś sam. Potem możemy to z Tae przeczytać i powiedzieć jak nam się podoba.

Znów nastała chwila ciszy, a Yoongi zarumienił się lekko.

- Chyba masz rację Jungkookie - odezwał się po chwili.

- Whoa, Jungkookie! - Tae klasnął w dłonie. - nie wiedziałem, że z Ciebie taki romantyk!

W odpowiedzi Taehyung oberwał poduszką w twarz od śmiejącego się Jungkooka. Obserwując ich Yoongi uśmiechnął się pod nosem.

- Okej, idźcie na dół i zróbcie coś do jedzenia, a potem obejrzymy film. Ja w tym czasie napiszę na kartce te życzenia i zejdę wam pomóc - zarządził Min.

- Okej! Hyung, dasz sobie radę! - Tae ponownie tego wieczora pośłał mu swój najszerszy i najszczerszy uśmiech.

Razem z Jungkookiem zbiegli na dół, zostawiając Yoongiego z pustą kartką i długopisem.

- Co ja mam Ci powiedzieć Hobi - szepnął sam do siebie, sięgając po długopis.

Po dwudziestu paru minutach zastanawiania się, wyginania we wszystkie strony, kręceniu się na krześle obrotowym i obgryzaniu końcówki długopisu, chłopak dołączył do dwójki kszątającej się po kuchni.

- Chyba skończyłem - oznajmił kładąc kawałek papieru na blacie.

•••A/N•••

Historia tego rozdziału jest ciekawa. Napisałam go zupełnie inaczej i mi się nie spodobał, więc go usunęłam. Napisałam go ponownie i się nie zapisał :)))
Za trzecim razem w połowie musiałam przerwać bo rozładował mi się telefon XDD
Także krew, pot i łzy XD
No i w ogóle miałam kiepski dzień, informacja o rodzicach Yoongiego mnie zaniepokoiła i musiałam trochę się ogarnąć.
Na szczęście Aguś i Julcia poprawiły mi humor, także to ich zasługa, że rozdział się w ogóle pojawił :)
Miłego wieczoru (*˘︶˘*)

• starry night • yoonseok ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz