Rozdział 23

2.7K 253 179
                                    

Jason

Promienie słońca padają na moją twarz. Budzę się, ale jeszcze nie otwieram oczu. Uwielbiam ten stan, gdy przesypiam całą noc bez koszmaru. Mam czysty umysł. A zdarza się to naprawdę rzadko, tak rzadko, że jestem w stanie policzyć to na dłoni jednej ręki. 

Biorę porządny haust powietrza i do mojego nosa dochodzi przyjemny zapach lawendy. Jest tak bardzo kobiecy i zmysłowy, że mój poranny zwód jeszcze bardziej pulsuję. 

Chcę się podnieść, jednak uniemożliwia mi to coś, co leży na moim brzuchu. 

Otwieram oczy i pochylam głowę w dół. Patrzę na czarne rozrzucone włosy i drobną, bardzo bladą dłoń, która kurczowo trzyma pościel. Zgarniam kilka kosmyków z twarzy dziewczyny i patrzę na spokojną Blue. 

Dotykam opuszką palca jej kości policzkowej, idę dalej do skroni i łuk brwiowy, na którym się zatrzymuję. Obrysowuję jej bliznę nad brwią, która jest w kształcie litery c. 

Dziewczyna otwiera oczy i oślepia mnie ich kolorem. Są takie piękne, ona cała jest piękna i delikatna. 

Poprawia dłonią włosy i odgarnia je za ucho. Podnosi się powoli i siada. Odwraca się do mnie przodem, naciągając wyżej koc, tak, że widzę tylko jej nos i oczy. 

– Dlaczego w nocy przyczołgałeś się do mnie i zacząłeś mnie przytulać?

To pierwsze słowa, jakie padają z jej ust. A gdzie dzień dobry i jak ci się spało? 

– O droga panno, po pierwsze to ty się przyczołgałaś i ty mnie zaczęłaś przytulać, a po drugie nawet jeśli, to mój pokój i moje łóżko. 

– Nie możliwe, nie byłbym do tego zdolna.

Uśmiecham się do Blue promiennie. Wygląda pięknie od razu po przebudzeniu. Jej włosy lśnią w świetle porannego słońca, cera jest idealna i blada. Mam ochotę pogłaskać tą piękną istotę po policzku, lecz boję się ją spłoszyć. 

Jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko, jak teraz. Nie znam jej, nie wiem co robiła kiedyś, nie wiem kim była, nie wiem nawet co złego ją spotkało. Ale wiem jedno, każdy dzień bez niej, jest dla mnie dniem straconym. Dzięki niej, nie myślę o przeszłości, nie myślę o śmierci i nie myślę o NIEJ. 

Nie wymazuję swojej przeszłości z pamięci, nie wymazuje dobrych i złych momentów. Nie zapominam o tym, co los mi zgotował. Ale mniej zawracam sobie tym głowę. Jestem lżejszy na duszy, kiedy Blue jest blisko. 

Na początku działała na mnie, jak płachta na byka. Teraz łagodzi moje serce. 

Mój ojciec, zawsze mi mówi, że człowiek ma własną listę celów do osiągnięcia. Stworzenie tej listy, zajmuję sporo czasu, ale kiedy ją posiadamy, nasze życie staje się łatwiejsze. Moja lista, nigdy nie zostanie ukończona, nie potrafię tego nawet zrobić, nie widzę nic w swojej przyszłości. Jednak przez długi czas, moim wyznacznikiem w tej liście jest zemsta i brak miłości, ponieważ miłość potrafi nieźle namieszać w życiu.

Tak naprawdę miłość, to wróg. A z wrogiem nie należy się bratać. Nawet jeśli miłość wydaję się pachnieć czymś przyjemnym i uśmiecha się do nas kusząco, nie dajmy się zwieść, bo miłość to podstępna suka. Atakuje nas w najmniej odpowiednim momencie naszego życia i nas osłabia. Przez nią nie zauważamy ciosów, a każdy kolejny sprawia, że jesteśmy bliżej krawędzi. 

Tak właśnie jest ze mną. Kochałem. Kochałem tak mocno, że nie zauważyłem tego, jak bardzo ta miłość zniszczyła moje życie, mnie samego i relacje ze światem. Zamroczyła mnie, otępiła, aż w końcu w zarodku wypaliła się do końca... Lecz, chyba jednak nie do samego końca, ponieważ wracają wspomnienia i przyjemne ciepło. Powraca miłość. 

the Better futureOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz