#56 Intymność chwili

465 35 4
                                    

Wiecie co jest najepsze? Przez zeszły tydzień to ja gorączkowałam i śmiałam się do Przyjaciółki, że muszę wyzdrowieć Yui to mi też przejdzie. No ale cóż, teraz mam sam kaszel i bez problemu mogę myśleć nad rodziałami. Dziwnie mi się pisało ten rodział, z resztą sam tytuł trochę zdradza. Nie przedłużam, chciałabym pisać cześciej, ale jakoś mi to nie wychodzi. Polecam piosenki Nialla, Luisa (ma nową), Liama, Zayna i słoneczka Harrego.  Dziękuję za uwagę.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Na całe szczęście ten idiota jest lodowaty i było mi lepiej. Przymknęłam oczy i wtuliłam się w niego, ale dalej było mi gorąco. Zaczęłam "wchodzić" mu pod koszulkę, przez co się zaśmiał i ją zdjął. Położyłam się na nim, wcześniej przewracając go na plecy i objęłam go w pasie.

- Jesteś gorąca i jesteś przylepą

- Gorąca w jakim znaczeniu ? - spojrzałam na niego

- W obu, ale serio grzejesz mnie- odgarnął moje włosy z twarzy

- Bo mi gorąco!- usiadłam na jego udach- I dobrze wiesz przez kogo się teraz tak czuje

- Przecież już cię przeprosiłem- mruknął

- Oho i będziesz to robić, dopóki mi się nie znudzi- zdjęłam swoją bluzkę, która służyła mi za piżamę i przyległam ciałem z powrotem do wampira

- Ale wiesz że ja nie chciałem - gładził moje nagie plecy

- Chciałeś, nie chciałeś... Aktualnie jest mi to bez różnicy i jestem na ciebie zła

- Dlatego leżysz na mnie prawie naga ? -zjechał dłonią na moje udo i wrócił na plecy

- Zamknij się. Gdybyś nie był taki chłodny wywaliłabym cię stąd. A teraz się zamknij, próbuje zasnąć

Leżeliśmy w ciszy z dobre pół godziny, kiedy po prostu sturlałam się z wampira na materac obok ignorująć to że leżę w samych majtkach. Zaczęłam szukać dobrej pozycji do snu. Słyszałam jak Ayato się śmieje ze mnie, ale nie chciało mi się otwierać oczu ani nic mu mówić. Przekręciłam się na brzuch i schowałam twarz w poduszkę.

- Gdyby nie to że masz gorączkę inaczej wykorzystałbym fakt, że leżysz naga obok mnie- mruknął mi przy uchu

- Po pierwsze mam majtki więc się nie czepiaj. Po drugie rączki ci jeszcze nie uschły?

- Ich też się można pozbyć

- Masz swoje, zajmij się nimi

Potem już nic nie słyszałam, ale czułam że materac się rusza, a z nim jakieś materiały.

- Gotowe- odezwał się wampir

- Co? - podniosłam się z poduszki, żeby na niego spojrzeć- Ja nie wierzę- znów opadłam na poduszkę- Ubierz się idioto

- Wygodnie mi, poza tym nikt tu teraz nie przyjdzie, a jak tak to oberwie

- I pomyśli sobie nie wiadomo co

- Mnie to pasuje

- Zapomnij- uderzyłam go z poduszki, którą mi zabrał- No wiesz ty co? Oddaj!- próbowałam mu ją zabrać

- Nie- rzucił ją na łóżko za siebie i pocałował mnie co krótko oddałam

- Mmm dalej jestem zła na ciebie, oddaj mi poduszkę

- Nie- przyszpilił mnie do materaca, trzymając moje nadgarstki- zastanowię się nad tym później. Teraz ci gorąco - uśmiechnął się i wnioskuję że coś wymyślił

- Nie chcę wiedzieć o czym myślisz- poczułam jego wargi na szyi- ale przestań, nie chcę teraz się całować

- Ja całuję ciebie, nie dotykam twoich ust. Poza tym podoba ci się- spojrzał na mnie i wrócił do tego co robił


Nie mając większego wyjście, plus trochę mi pomagało, pozwoliłam mu na to. Nie zauważyłam kiedy skupiłam się tylko na tym, co robił i zapomniałam o bólu i gorączce. Całował, aktualnie mój obojczyk, co było przyjemne. Udało mi się wyswobodzić rękę, więc wsunęłam ją w jego włosy. Przygryzł mój obojczyk, nie używając kłów, nawet nie bolało. Przez niego znów zaczęło robić mi się gorąco. Bawiłam się kosmykami jego włosów, na co cicho pomrukiwał i zszedł wargami na mój brzuch, całując go. Nabrałam ochoty żeby zaczął całować mnie, nie moje ciało, z drugiej pragnęłam aby nie przerywał, bo było mi przyjemnie. Zdałam się na niego i jego wargi, które mnie chłodziły, ale i na swój sposób rozgrzewały. Doszedł do linii moich majtek, ale nie przekroczył jej. Na co lekko odetchnęłam Z tyłu głowy dalej miałam złe wspomnienia, ale obecność Ayato je zacierała. Pociągnęłam przez nieuwagę za jego włosy, co prawda lekko, ale jednak. Miałam go przeprosić, ale przez ten gest cicho jęknął, co głupio przyznać, spodobało mi się. Jego głos w tym momencie. Uwolniłam drugą dłoń i przyciągnęłam go do swoich ust, by po chwili pocałować go namiętnie. On też zrobił się trochę cieplejszy. Położyłam dłonie na jego ramionach i lekko śledziłam nimi zarys mięśni. Musiało mu się to spodobać, ponieważ mruknął z aprobatą i pogłębił pocałunek, wsuwając swój język. Położył dłoń na moim udzie i przyciągnął je do swojego biodra. Nie wiele myśląc, odruchowo wręcz objęłam go nogami w pasie. Jeździł dłuższą chwilę dłonią od mojego uda do boku na co pomrukiwałam zadowolona. Chwila. Nie czułam materiału, kiedy on... Westchnęłam cicho gdy zszedł wargami na moją szyję, do której się przyssał. Zignorowałam fakt, że oboje nie mamy nic na sobie i skupiłam się na dotyku wampira. Czekałam kiedy mnie ugryzie, ale zapomniałam o fakcie że chorych nie można. Mruknęłam niezadowolona z tego faktu, chociaż raz mam ochotę, żeby mnie ugryzł to on nie może. Nie umknęło to uwadze wampira.

- Coś nie tak?- spojrzał na mnie z góry

- Nie możesz mnie ugryźć- westchnęłam- A taki mały wyjąteczek da się zrobić?

- Nie mogę Mała- pocałował mnie i przyciągnął wargę w swoją stronę- Jak skończysz chorować

- Ale jesteś- odepchnęłam go lekko, ale on oparł się dłońmi po obu stronach mojej głowy.

- Jestem- chamsko się na mnie położył, przez co złapałam buraka- a ty jesteś czerwona kochanie- mruknął mi do ucha

- Cicho bądź, i połóż się normalnie obok nie na mnie i wiesz o co mi chodzi- spojrzałam w bok

- Kiedy mi jest tak z tobą dobrze, poza tym teraz mnie jest gorąco. Czujesz- uśmiechnął się szeroko eksponując kły.

- Czuje- mruknęłam i spojrzałam na niego- I co ja mam z tym zrobić?

- Kochaj się ze mną- spojrzał mi w oczy

Princess in Black [Diabolik Lovers]Where stories live. Discover now