30.11.2017
Scarlet właśnie skończyła 7 tygodni :> Chyba za dobrze mi było, bo zaczęły się tragiczne mdłości. Wczoraj latałam do kibla w pracy co pięć minut, bo czułam, że zwymiotuję. Fałszywy alarm, ale jakże uciążliwy. Jeszcze nigdy mnie tak piersi (po bokach) nie bolały, masakra jakaś.
Kupiłam sobie taki śliczny, ale zupełnie niepraktyczny (krępuje kostki, ma rozcięcie na plecach - piździ) syrenkowy kocyk w moim ulubionym kolorze ;3 Pasuje mi do grzywki ^^
Dalej jestem chora, ale antybiotyk działa i jest trochę lepiej.
Może macie mi ochotę pozadawać jakieś ciążowo/dzieciowo/fobiowe/wychowawcze pytania?
YOU ARE READING
O tym się nie mówi [NA FAKTACH]
Non-FictionCierpię na tokofobię (paniczny lęk przed ciążą i porodem). Piszę ten pamiętnik, żeby uświadomić ludziom istnienie tej przypadłości, a także monitorować moją walkę. Okładka: @Flowercy