Czekam :( I Nanusia na brzuchu <3

3.2K 637 59
                                    

09.06.18
Moja masażystka się załamała, jak mnie dziś rano zobaczyła. Przycisnęła mi mocno palcem łydkę, zrobiło się wgłębienie i utrzymywało się aż dziesięć minut. Woda się zatrzymała w organizmie, w nogach cyrkulacja krwi tragiczna. Wymasowała mi tylko plecy, które strasznie bolą, bo dużo leżę z nogami do góry i nie mam za wiele ruchu przez ten ból :/ Palą mnie żyły...

Dzwoniłam na maternity ward, gadałam z położną. Przedstawiłam sytuację i kazała czekać do poniedziałku (wtedy niby powinny już być) na wyniki krwi. Powiedziała, że nic nie mogą mi pomoc, jeśli w tej chwili nie jestem bardzo spuchnięta (a nie jestem, bo ledwo spod zimnego prysznica wyszłam 😕 ), zdjęcia z najgorszych sytuacji ich nie interesują i mam nawet nie przyjeżdżać, bo szkoda tylko czasu. Mam zadzwonić jeszcze raz, jeśli spuchnie mi twarz bardzo. No i mam kupić skarpetki poprawiające cyrkulację krwi. Boję się ;(

Nanusia pierwszy raz leżała mi na brzuchu, a Ryanek ją kopał jak oszalały <3

Nanusia pierwszy raz leżała mi na brzuchu, a Ryanek ją kopał jak oszalały <3

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
O tym się nie mówi [NA FAKTACH]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz