Domena w reduty hymnów rżnie.
W rezultacie cieszy wszystkich obeszłych,
w istocie cieszy oddalonych od czasów,
wszystkich ludzi dawnych pokojów.
Remontów obyczajów w czasie dnia,
który dumnie wymawia luźne czasy.
Wymawia demonom ich własne domy,
pełne świeckich wyznań, w świetle.
Grzeszy cały obywatel, cały kosmita,
a pokornie zjada krzyże, pełne klas.
Cały świat, a może i cały wszechświat
wita pokornie lubieżne farmazony.
YOU ARE READING
Hard Mode
PoetryZbiór wierszy. Można rzec tak: wiersz o trudnej (według mnie) treści, nic co wydaje się że jest oczywiste, jednak może się okazać zupełnie inne, może bardziej skomplikowane albo jednak proste. Oczywiście ich tematem jest wszystko co może dotyczyć: ś...