Dokończenie starej opowieści.

5 1 0
                                    

Dorodny zakon w pieści rozdarty,

w niewielkim kotle rozgotowany.

W roli uprawiany, w tańcu przebrany

dobrodusznie rozdarty na cząstki.


Zadzwoni do domu kosynierów,

jak dawny dywan od wystawców,

co go namalował w dni poprzednie.

Zadbany od stu lat, aż do końca dnia.


Niebywale dekorowany w pieśni chwalne.

Fatalnie oderwany od rzeczy tanich,

gdyż zakazany na krańcu dni niebywałych.

Bo to taki drogi rozkaz bezwzględnej bajki.


Na dnie spocznie, w zakazanej przez

wszystkich dolinie, pełnej zarazy.

Dokona tam swej liturgicznej agonii,

aż zakończy istnieje wszystkich boskości.

Hard ModeWhere stories live. Discover now