21.| Mamo

1.6K 90 42
                                    

Nowy Orlean, 2022

W pokoju panowała cisza, a tylko było słychać oddechy trójki ludzi. Freya i Bonnie z sukcesem zakończyły zaklęcie przywrócenia Elizabeth Forbes do żywych. Matka Caroline wyglądała na zagubioną, patrząc na twarze dwóch czarownic. Elizabeth rozpoznała tylko czarnowłosą. Bonnie siedziała na podłodze, uważnie obserwując kobietę.

– Bonnie, dlaczego? – spytała się Liz zdezorientowana. Chciała wiedzieć, dlaczego znów żyje. Powinna być martwa, a okazuje się, że znów powróciła do żywych. Tylko dlaczego?

– Potrzebujemy twojej pomocy – oznajmiła Bennett.

– To ma związek z Caroline?

Czarownica kiwnęła tylko głową, potwierdzając pytanie Forbes.

– Co się z nią dzieje? – Elizabeth zmartwiła się swoją córką. – Powiedz mi Bonnie, co się dzieje z moją córką.

– Ostatnie pięć lat nie było najlepsze – podsumowała mulatka.

– Minęło pięć lat? – zapytała mama Caroline. – Który mamy rok?

– 2022 – wtrąciła się Freya. – Z Caroline jest naprawdę źle. Potrzebujemy pani krwi, żeby można było jej pomóc.

– Kim jesteś?

Elizabeth się starała sobie przypomnieć, kim mogłaby być dziewczyna, ale nie znała jej. Nie przypominała sobie, żeby ją wcześniej znała.

– Jestem Freya Mikaelson. – Freya delikatnie uśmiechnęła się do kobiety, zaskakując Elizabeth. – Chcę pomóc Caroline, a do tego potrzebujemy pani krwi.

– Jesteś kimś z rodziny Klausa?

– Jestem jego siostrą – odpowiedziała Freya.

Bonnie wytłumaczyła matce Caroline, co się działo przez ostatnie pięć lat. Wspomniała o przyjaźni Caroline i Katherine, na co kobieta była zaskoczona. Pamiętała, że Katherine była wrogiem Eleny i jej przyjaciół. Bennett opowiedziała jej w szczególe, tyle ile ona sama wiedziała.

***

Klaus chodził po pokoju wte i wewte, martwiąc się. Nie wiedział, co się dzieje w pokoju obok, gdzie czarownice mieli zamiar przywrócić Caroline i odpędzić Mary raz na zawsze. Niklaus czuł się zirytowany faktem, że on nic nie może zrobić. Przeklinał siebie, że pozwolił doprowadzić do tej sytuacji.

– Klaus! – krzyknęła Rebeka, zwracając uwagę starszego brata. – Tym chodzeniem nie pomożesz Caroline, tylko denerwujesz innych.

Westchnął, chcąc się uspokoić, żeby nie rzucić siostrą przez pokój. Może miała rację, ale Klaus nie cierpiał, gdy inni zwracali mu uwagę. Sam wie, co robi, więc inni nie powinni się wtrącać.

– Zastanawiałem się, czy nie wytworzysz tutaj huraganu – wtrącił się Damon, popijając burbon. Zawsze alkohol był najlepszym przyjacielem, a Damon nie potrafił nie pić tego trunku. Gdy paliło się, pił burbon, gdy ziemia się trzęsie, pije swój burbon, czyli w trudnych chwilach, to on sięga za alkohol. Taki był już Damon Salvatore.

Katherine siedziała w kącie i odliczała, ile minęło czasu. Jeszcze nigdy się tak nie martwiła, jak teraz. Caroline była inna, niż Kath, ale się przyjaźniły. Od pięciu lat trzymały się razem, a brunetka nie wyobrażała sobie, że nagle się rozdzielą. Przecież Katherine byłaby zdolna nawet wyciągnąć ją z piekła. Szukałaby sposobu, żeby jakoś odzyskać przyjaciółkę. Nie poddałaby się, tylko chciałaby ją przywrócić, żeby było tak jak dawniej.

Wiecznie młodzi | Caroline & Klaus + Katherine & ElijahWo Geschichten leben. Entdecke jetzt