02.| Witaj Caroline

2.9K 147 25
                                    

London, 2022

Do pomieszczenia wpadały płomienie słoneczne, oświetlając małe mieszkanie, a na środku stał ulubiony dywan panny Forbes w kwieciste wzory. Natomiast Katherine szczerze nie cierpiała tego przedmiotu na podłodze, ale Caroline uparła się na zakup tego materiału. Przed kanapą, gdzie siedziała dwójka braci, był postawiony niewielki stoliczek, gdzie już panowie się obsłużyli, nalewając alkoholu do szklanek. Klaus i Elijah czekali, aż wrócą gospodynie tego domu. Przed nimi znajdował się czarny telewizor, a na jasno-kawowych ścianach wisiały obrazy. Mieszkanie nie wyglądało, jakby zamieszkiwały tutaj wampiry, ale jednak krew w lodówce wskazywała na coś innego. Po chwili wampirzym słuchem usłyszeli kłótnię Caroline i Katherine. Niklaus był już gotowy, żeby interweniować w obronie blondynki.

Dziewczyny były na niższym piętrze, niż było ich mieszkanie. Caroline mimo wszystko starała się być nadal zła, ale nie potrafiła. Zawsze tak było, że Kath coś przeskrobała, a Care się gniewała na nią, a potem się godziły. Nie potrafiły się złościć na siebie zbyt długo.

– Katherine, tym razem przesadziłaś – odparła Caroline, która była zdenerwowana. – Miałyśmy iść się bawić. Tańczyć w najlepszym klubie, ale ty nie mogłaś się powstrzymać.

Dziewczyna zawsze używała jej pełnego imienia, kiedy była wściekła lub jak jej przyjaciółka coś wywinęła.

– Care, nie gniewaj się na mnie – oznajmiła skruszona Katherine, co zdziwiło pierwotnych. Brunetka jeszcze nigdy nie przemawiała ze skruchą, a teraz mężczyźni nie mogą uwierzyć w to, co się tutaj dzieje.

– Miałyśmy się bawić – stwierdziła z żalem, że plany na wieczór nie wyszły. Nagle obie się roześmiały, czym zdezorientowali pierwotnych. Nic już nie rozumiem, pomyślał Klaus.

Drzwi antywłamaniowe otworzyły się, a przez próg przeszły dwie wampirzyce, które uśmiechały się do siebie, ale widząc pierwotnych u siebie w salonie, zatrzymały się w przejściu. Braci, zaskoczyła postawa brunetki, która zasłoniła przyjaciółkę przed niespodziewanymi gośćmi. Caroline położyła swoją rękę na ramieniu koleżanki, dając jej znać, że poradzi sobie.

– Co tutaj robicie? – zapytała się dziewczyna, która założyła ręce pod biustem.

– Witaj Caroline – powiedział Klaus z uśmiechem flirciarza i rozbawienia. – Czy panna Katherine nie powinna już dawno uciekać przede mną? – spytał, patrząc na Pierce.

– Spróbuj tylko ją tknąć – zagroziła Caro i stanęła przed przyjaciółką. Mimo że wiedziała, że nie ma szans z pierwotnym, to mimo wszystko będzie bronić brunetki, nawet gdyby miała stracić własne życie. – Katherine już od dawna nie ucieka.

– Spokojnie, nie potrzeba nam w tej chwili wylewu krwi. – Do akcji wkroczył Elijah. – Możemy porozmawiać na spokojnie.

– Spokojnie trzeba było zapukać do drzwi – odezwała się Katerina. – Jak nikt nie otwiera, to znaczy, że nikogo nie ma w domu i trzeba przyjść kiedy indziej, a najlepiej nigdy nie wracać.

– Zaraz mogę pokazać ci, gdzie twoje miejsce. – Niklaus zaczął się zbliżać do Pietrovej, ale drogę mu zagrodziła Caroline, której wysunęły się zęby wampira, a pod oczami zrobiły się czarne linie.

– Zostaw moją przyjaciółkę! – wysyczała.

– Nie wygłupiaj się, kochanie – powiedział rozbawiony Mikaelson. – Przecież wiem, że nie będzie ci jej szkoda – stwierdził. – Sama próbowałaś ją nawet zabić – przypomniał ciemno włosy blondyn.

– To było kiedyś – odpowiedziała jasnowłosa. – Dużo się zmieniło od tamtego czasu. Kath jest teraz częścią mojego życia.

Słowa Caroline zaskoczyły dwójkę braci, którzy spodziewali się wszystkiego, ale nie przyjaźni. Niklaus zapamiętał, że panna Forbes razem ze swoimi przyjaciółmi zawsze pragnęła klęski Katherine Pierce, a teraz po pięciu latach dowiaduje się, że Katherine i Caroline są najlepszymi przyjaciółkami. Całkowicie nie mógł w to uwierzyć. Katerina zawsze mogła udawać, ale było całkiem inaczej, niż Hybryda myślała. Kath nie miała żadnego planu, żeby zaszkodzić blondynce. Brunetka otworzyła się właśnie przed młodszą od siebie dziewczyną.

– Czy ty wierzysz, że Katherine nagle się zmieniła? – spytał się zdenerwowany Klaus. – To pewnie kolejne jej gierki. Ona nie liczy się z nikim!

– Powinniście wyjść! – wydarła się zdenerwowana wampirzyca. Katherine położyła swoją rękę na ramieniu przyjaciółki, żeby ją uspokoić, ale sama była również wściekła.

– Do zobaczenia, Caroline – oznajmił pierwotny, który zamierzał jeszcze zostać w Anglii, żeby mieć oko na dwie wampirzyce. Nie ufał Katherine, więc Klaus musiał mieć pewność, że blondynka jest bezpieczna.

***

Katherine i Caroline siedziały razem na kanapie i oglądały telewizję. Obie były jakieś zamyślone. Każda rozmyślała o tym, co wydarzyło się godzinę temu. Miały mnóstwo pytań, ale mało odpowiedzi.

– Care? – zapytała się brunetka i spojrzała w stronę swojej przyjaciółki. Blondynka słysząc swoje imię, odwróciła się w kierunku Petrovej.

– Tak, Kath?

– Mówiłaś prawdę Klausowi, kiedy wspomniałaś, że jestem częścią twojego życia?

– Przecież sama wiesz, że to prawda – oznajmiła Forbes z uśmiechem. – Jesteśmy przyjaciółkami na zawsze.

– Na zawsze – powtórzyła brązowowłosa, a jej kąciki uniosły się do góry. – Chcę ci powiedzieć, że nigdy nie miałam do złych intencji, odkąd spotkałyśmy się w Nowym Jorku.

Katherine cały czas zadręczały słowa Klausa, kiedy mówił, że ona nie mogła się zmienić, a pewnie knuje jakieś intrygi. Bała się, że Caroline mogła w to uwierzyć, a nie chciała tracić przyjaciółki.

– Przecież wiem – zaśmiała się niebieskooka, która po chwili uderzyła wampirzycę w ramię, żeby jej trochę poprawić humor. – Klaus gadał tylko same głupoty, których nie warto słuchać – prychnęła.

– Nigdy nie rozmawialiśmy o tym, co działo się w Mystic Falls – stwierdziła Pierce.

– Chcesz wiedzieć, czemu wyjechałam z Mystic Falls? – spytała się dziewczyna, która patrzyła się przed siebie. Nigdy nie wspominała, o co dokładnie poszło. Katherine wiedziała, że chodziło o Elenę, ale nie wiedziała, co się tam wydarzyło. – Elena ubzdurała sobie, że ją zdradziłam. Uznała, że zawsze byłam za Klausem, bo zostawiłam od niego rysunek, który narysował dla mnie. Już nawet o nim zapomniałam, a Elena go znalazła w moich rzeczach i do tego czytała mój pamiętnik, gdzie opisywałam wszystkie momenty i uczucia związane z Klausem.

***

Mystic Falls, 2017

Caroline weszła do pensjonatu braci Salvatore, ale nie spodziewała się, co może tam zastać. Z uśmiechem dołączyła do przyjaciół, który po chwili znikł, widząc miny jej znajomych.

– Co jest? – zapytała się blondynka, ale nikt jej nie odpowiedział. W pomieszczeniu panowała głucha cisza. – Czy ktoś może mi wyjaśnić, o co tu chodzi?

Od niedawna coraz bardziej myślę o Klausie. Przecież nie mogę o nim myśleć, bo jest potworem. Jednak nie jestem stanie myśleć przez cały czas, że jest zły. Przy mnie wydaje się, że jest inny. – Elena stała na środku pokoju, a w ręce trzymała pamiętnik Caroline. – Kiedy dowiedziałam się, że moi przyjaciele zamierzają przebić Klausa biały kołkiem, to chciałam go ostrzec, ale wiedziałam, że nie powinnam. Klaus zasłużył na śmierć, bo jest potworem. Zabił mnóstwo ludzi, ale czy nie zasługuje, żeby dać mu szansę? Przecież Stefan i Damon też robili złe rzeczy, a dostali drugą szansę, więc czemu Klaus nie może również dostać przebaczenia?

– Dlaczego? – spytała się zapłakana Caroline. – Dlaczego czytasz mój pamiętnik? Ja twojego nie czytam!

– Zdradziłaś nas wszystkich, Caroline – krzyknęła Gilbert. – Przecież byliśmy przyjaciółmi, a ty nas tak perfidnie zdradziłaś! Przecież wiedziałaś, ile złego zrobił Klaus! Zabił moją ciotkę, przemienił Tylera w hybrydę, a ty po tym wszystkim nas zdradziłaś. Jak mogłaś? Przecież Klaus to potwór!

– Potworem jesteś ty w tej chwili – krzyknęłam. – Prawdziwa przyjaciółka uszanowałaby moją prywatność. – Blondynka odebrała swoją własność z rąk panny Gilbert. – Zawsze to Elena potrzebuje pomocy, ale nikt się nie zainteresował co u mnie. Nikogo nie obchodziło, co się działo w moim życiu. Jedynie byłam potrzebna, gdy jakiś plan nie szedł po waszej myśli. Najgorsze jest, że najgorsza hybryda na tym świecie wiedziała więcej na mój temat, niż moi przyjaciele. Klaus jest potworem, ale rozpruwacz dostał drugą szansę. – Dziewczyna spojrzała na Stefana, który unikał jej wzroku. – Występków Damona to już nikt nie pamięta, ale to teraz wszyscy mają do mnie jakieś, ale, bo poczułam coś do Klausa.

Caroline ostatni raz spojrzała na swoich byłych przyjaciół, którzy nie byli jej warci. Teraz wreszcie przejrzała na oczy, a ostatnie słowa, jakie wypowiedziała, były:

– Katherine miała rację, mówiąc, że to zawsze będzie Elena.

***

London, 2022

– I to tyle – oznajmiła Caroline, która skończyła opowiadać dzień, w którym przejrzała na oczy. – Potem wyjechałam, a w Nowym Jorku spotkałam cię, a dalej wiesz, jak było.

– Elena zawsze była pępkiem świata – wyznała Katherine. – Panna idealna jest marnym sobowtórem. Ja już jestem lepszym klonem.

– Jesteś najlepszą przyjaciółką.

Wiecznie młodzi | Caroline & Klaus + Katherine & ElijahWhere stories live. Discover now