9.Stypa

179 19 2
                                    


Ola:


Po pogrzebie urządziliśmy małą stypę w mieszkaniu. Zaprosiliśmy wszystkich sąsiadów i znajomych poznanych na imprezach. Nie mogło zabraknąć murzynów, oni pełnili dużą rolę w życiu Karoliny. Atmosfera była napięta, ale do czasu. Gdy pojawiła się czarna babcia Arkadiusza wszystko się zmieniło.
-Co wy najlepszego robicie! - krzyczała. - Właśnie pochowaliście waszą przyjaciółkę i tą drugą dziewczynkę, a wy nic sobie z tego nie robicie! Czemu to zawsze ja muszę zajmować się najważniejszymi rzeczami... - mówiła wyciągając z torby alkohol... I w tym momencie stypa się rozkręciła. Ludzie wesoło rozmawiali, śmiali się, nikt już nie myślał o Billu i Karolinie.
Mnie jednak cały czas po głowie krążyły te zabiegi okoliczności. Mój wypadek, pobicie Billa, zatrucie  tabletkami odrobaczającymi i rozerwany odbyt przez tego dziwnego patologa Adriana... To wszystko nie było normalne. Rozważałam różne możliwości, gdy nagle z rozmyśleń wyrwały mnie krzyki.
Weszłam do pokoju, a tam znów ten śmieszek Kell machał rękami przed twarzą gościa od masła orzechowego-Andy'ego. Co oni obaj do siebie mieli? Cały czas ostrzyli na siebie zęby.
-Odwal się od niej, okej?! Sprowadzasz ją na złą drogę. To ja jestem kimś odpowiednim dla niej. Mam kawalerkę w Warszawie. Będziemy mogli prowadzić interes na szaro! - krzyczał Andy
-Na czarno, ty wyłysiała cioto! Z resztą gdyby uważała, że jestem dla niej nieodpowiedni to sama by mi to powiedziała. Prawda Natala? - powiedział Kell, obejmując Natalie ręką.
Czyli to o nią się kłócili. Wiedziałam, że oboje ją interesowali, ale byłam ciekawa kogo wybierze.
-Wiecie... Oboje jesteście idealni, ciężko mi wybrać lepszego. A co powiecie na.. No wiecie.. Trójkącik? - spojrzała na chłopaków z uśmiechem.
-Myślisz, że ja będę dzielił się tobą z tym białasem? - Kell mówił patrząc wrogo na przeciwnika.
-Przecież ty też jesteś biały - odpowiedział z pogardą Andy.
-Oo nie! Odszczekaj to!
-Nie. Jesteś białasem i nic tego nie zmieni.
Kell złapał głęboki oddech i z całej siły uderzył rywala butelką po szampanie. W mieszkaniu rozległ się głośny huk. Wszyscy nagle patrzeli tylko na leżącego.
-Nieeee! ANDY! Co ty zrobiłeś Kell! - panikowała Natalia.

Andy leżał na ziemi, a z rany na czole lała mu się krew. Wiedziałam, że trzeba z tym jechać do szpitala. Zawołałam murzynów i poprosiłam, żeby zapakowali poszkodowanego do taksówki Adama. Kell kłócił się, że on też jedzie.
-Jedź, jedź! Niech ci mózg zbadają! - Natalia była wkurzona na serio.
Mimo wszystko Kell i tak pojechał.

Lekarz w tym szpitalu znał nas już bardzo dobrze, więc od razu byliśmy informowani o wszystkim.
-Stan chorego jest bardzo ciężki... Niestety grozi mu utrata pamięci.
Natalia była czerwona ze złości, widać, że miała ochotę powybijać nas wszystkich.
-Proszę pana, mam taką nietypową sprawę. - zaczęła Natalia - Kolega obok - wskazała na Kella- ma chyba jakieś problemy, czy mógłby pan go zbadać?
-Oczywiście, zapraszam do gabinetu.
Pacjent z miną zbitego psa wszedł do pokoju.

Po piętnastu minutach lekarz wyszedł z gabinetu.
-Moi drodzy. Wasz znajomy jest pod wpływem środków odurzających. Ktoś musiał mu je dorzucić do alkoholu, ponieważ pacjent zarzeka się, że on nic takiego nie brał.

Nagle przypomniały mi się moje rozmyślania z początku stypy. Wszystkie te sytuacje nie są zbiegiem okoliczności...

_______________________________________

PAMIĘTAJCIE ŻEBY ZOSTAWIĆ OCENKĘ !!!

(BO NIE BĘDZIE ROZDZIAŁÓW)   :)

Wrocławski Sen - Andy Biersack, Adam Lambert, Jared Leto, MGK, Bill KaulitzWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu