Słodko spiąć sobie w moim nowym łóżku, nagle obudził mnie lekki powiew wiatru i promienie słoneczne z otwartego okna. Trochę zaspana rozejrzałlam się po pokoju, leżałam sama w łóżku. Wstałam i przeszłam się po całym mieszkaniu w poszukiwaniu Patryka. Nie było go. Chwyciłam za komórkę i w kontaktach zaczęłam szukać imienia "Patryk". Nagle usłyszałam otwierające się drzwi wejściowe. Oderwałałam się od telefonu i pobiegłam przywitać się z Patrykiem (bo oczywiste było to, że to on). Przytuliłam go i pocałowałam.
-Dzień dobry.- przywitałam się patrząc mu prosto w oczy i uśmiechając się jak głupia
-Hej.- pocałował mnie w czoło -Jak ci się spało?
-Cudownie!
-Mam dla ciebie kawę.- uniósł papierowy kubek w górę
-Ooo! Dziękuję!- chwyciłam kubek i poszłam w stronę sypialni
Wyszłam na balkon i zaczęłam wpatrywać się w piękną panoramę. Po chwili poczułam obejmujące mnie od tyłu ręce.
-Jakieś plany na dziś?- zapytał
-Żadnych. A ty masz jakieś?
-Jakieś mam.
-Jakie?
-Jakieś!- puścił mnie i wszedł z powrotem do pomieszczenia
-Ej!- poszłam za nim
-Dowiesz się o nich w swoim czasie.
-Niech ci będzie.
Udaliśmy się do kuchni by zrobić sobie śniadanie.
Po zjedzeniu śniadania postanowiliśmy pójść na zakupy do galerii. Będąc jeszcze w piżamie poszłam do sypialni się przebrać. Otworzyłam dużą biało-szarą szafę i wzrokiem szukałam w niej outfit'u na dziś. Mój wybór padł na jasne boyfriendy, białą luźną bluzkę i białe trampki.
-Gotowa?
-Tak!- odpowiedziałam zakładając trampki
Wyszliśmy z mieszkania zamykając drzwi na klucz.
Galeria znajdowała się jakieś 5 minut od naszego bloku, więc dotarliśmy do niej dość szybko. Weszliśmy do pierwszego sklepu, zatem do drugiego, trzeciego, czwartego i tak obeszliśmy pół galerii, która była dość duża.
Patryk już się zmęczył chodzeniem po całej galerii z moimi sporymi zakupami i zaczął zrzędzieć. Bardzo mnie to irytowało, więc zgodziłam się by już wracać. Po drodze do domu wstąpiliśmy jeszcze do supermarketu po jakieś picie i przekąski na wieczorny domowy seans filmowy. Byliśmy już przed naszym blokiem, weszliśmy do niego i schodami na 4 piętro dotarliśmy do mieszkania. Stojąc przed drzwiami zaczęłam szukać kluczy od nich. Nie było ich! Przeszedł mnie niepokojący dreszcz.- Pośpiesz się! To wszystko jest ciężkie.- znów zrzędził
-Ch...Chyba zgubiłam klucze.
-Coo?! Jak? Kiedy?!
-Nie wiem! Pewnie w galerii.
Patryk odwrócił sie i zaczął schodzić po schodach.
-Gdzie idziesz?
-Do galerii!- odpowiedział zdenerwowany
Poszłam za nim. Idąc z tymi wszystkimi torbami z powrotem do galerii w ogóle nie rozmawialiśmy. Patrząc na Patryka zdenerwowany wyraz twarzy, nie miałem odwagi się odezwać. Czułam się tak winna. Jesteśmy tu dopiero drugi dzień a ja już coś nabroiłam.
Doszliśmy do galerii, ale okazała się już zamknięta. Zaczynało się ściemniać. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam która jest godzina.
-No tak. Jest po 18, a dziś wcześnie ją zamknęli z powodu jakiegoś święta.- poinformowałam Patryka
-Jezu Sofa! Jak można było zgubić klucze? Gdzie niby teraz mamy nocować?!- wydarł się na mnie
Nie byłam w stanie nic odpowiedzieć. Wiedziałem, że to wszystko moja wina.
Nastała dłuższa chwila ciszy.
-Dobra, przepraszam. Wiem gdzie możemy spędzić tą noc.- wyciągnął telefon i zadzwonił do kogoś
Odszedł ode mnie parę metrów, bym nie słyszała o czym mówi. Siedziałam na ziemi z torbami przed galerią, czekając na Patryka.
Po chwili poszedł do mnie i wziął wszystkie torby w ręce.-Chodź.- powiedział idąc już i zostawiając mnie na ziemi
Szybko się podniosłam i go dogoniłam.
-Gdzie idziemy?- zapytałam
-Do mojego kumpla, mieszka tu nie daleko.
Droga zajęła nam około 20 minut. Kumpel Patryka również mieszkał w bloku. Był on dość podobny do naszego, ale ten był w 2 razy mniejszy. Weszliśmy do windy i pojechaliśmy na 3 piętro. Zapukaliśmy do drzwi nr 8. Po krótkiej chwili drzwi się otworzyły, a ja ujrzałam ADAMA!
CZYTASZ
Naruciak?!
Fanfiction17 letnia Sofii postanowiła wyprowadzić się od rodziców i zamieszkać sama. Od miesiąca mieszkała już w swoim nowym mieszkaniu. Aż pewnego ranka jakiś hałas nie dawał jej usnąć, wyszła sprawdzić co to takiego. Był to wysoki zielono oki brunet, wprow...