Rozdział 33

1.1K 52 72
                                    

2 miesiące później...

Usłyszałam dzwonek, wstałam z kanapy i otworzyłam drzwi.
Był to Adam.

-Hej!- przywitał się

Rzuciłam się mu w ramiona ze łzami w oczach.

-Sofii, błagam nie płacz- wtulił się we mnie

-Tak bardzo nie chce jechać...

-Ale wiesz, że musisz- złapał mnie za ramiona i spojrzał mi głęboko w oczy -Damy radę. Razem.

Pocałowałam go. Czułam się jakby był to nasz ostatni pocałunek.
Wskoczyła na niego, oplatając nogi w jego pasie. Ruszył w stronę sypialni. Opadłam na łóżko, Adam ściągnął koszulkę i po chwili już był nade mną.  Zaczęłam ściągać z  siebie ubrania, ale usłyszałam dzwonek mojego telefonu, ktoś do mnie dzwonił. Chwyciłam telefon i odebrałam.

-Halo? Tak. Okej. Zaraz będę. Do widzenia. - odłożyłam telefon na łóżko, po czym zaczęłam spowrotem zakładać ubrania.

-Kto dzwonił? -zapytał Adam leżąc na łóżku

-Taksówkarz, już stoi pod blokiem

-Agh...- niechętnie wstał z łóżka i udał się w stronę drzwi wejściowych, ubierając przy tym koszulkę

Założyliśmy buty, Adam wziął walizki i kierował się w stronę windy.
Zjechaliśmy na dół i wyszliśmy z bloku. Adam włożył moje walizki do bagażnika samochodu i podszedł do mnie.

-Będę tęsknił- powiedział bardzo cicho i mnie przytulił

-Ja też- mowiac to już byłam cała zapłakana

-Musimy już jechać- odezwał się taksówkarz

-Pa

-Pa

Wsiadłam do auta i zaczęłam machać Adamowi na pożegnanie, odwzajemnił to.
Jechaliśmy w stronę lotniska.

-To gdzie się wybierasz?- zapytał miłym głosem taksówkarz

-Do Nowego Jorku...








Naruciak?!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz