Rozdział 1

8.6K 332 261
                                    

Była sobota. Obudziłam się o 9:37, ponieważ szum za ścianą nie dawał mi spać. Zwykle wstaję o 10-12 . W piżamie wyszłam z mieszkania by sprawdzić co nie daje mi spać.

Na korytarzu stał wysoki brunet z zielonymi oczami. Wprowadzał się do mieszkania obok.

-Hej, przepraszam za ten hałas ,ale właśnie się wprowadzam. - powiedział

-Hej...spoko, to nie przeszkadzam. -powiedziałam zaspanym głosem.

-Przy okazji...Adam jestem. -uśmiechnął się do mnie

-Sofii...-również się mu uśmiechnęłam

-Ooo...ładne imię.

-Dzięki , po cioci z Rosji. To ja już pójdę . Pa

-Okey, Pa.- powiedział z uśmiechem na twarzy

Jak weszłam do swojego mieszkania to automatycznie pojawił mi się szeroki uśmiech na twarzy.

O 10 postanowiłam że się pójdę ogarnąć. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic , wysuszyłam i uczesałam włosy , pomaliwałam się i poszłam przebrać się.
Założyłam czarne szorty i czarny crop top z znakiem Batmana.

Zrobiłam sobie śniadanie i właśnie miałam pooglądać telewizję ,ale ktoś zadzwonił do drzwi.
Otworzyłam , był to Adam.

-Hej...może chciałabyś...pójść na spacer? -zapytał się

-Hejka...ee...no spoko , tylko wezmę telefon.-Nie wiem czemu się zgodziłam , przecież ja go wcale nie znam.

Szliśmy w ciszy. Nawet nie wiedziałam gdzie idziemy ,on też nie. Adam przerwał tą ciszę.

-Ile masz lat?-zapytał

-17...a co?-zdziwiłam się tym pytaniem

-Nie nic, tak się tylko pytam - uśmiechnął się

Podczas spaceru cały czas rozmawialiśmy. Postanowiliśmy wejść do Starbucksa.
Minęło już 3 godziny, nawet nie zauważyłam jak z leciały.
Postanowiliśmy wracać. Miło spędziłam z nim czas.

-To może...jutro się o 12 spotkajmy?-zapytał zielono oki brunet

-Ee...no spoko. Do zobaczenia - pocałowałam go w policzek , po czym weszłam do swojego mieszkania

-Pa - zarumienił się

Naruciak?!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz