Ciemność. Tylko to widziała Chole przez długą chwilę, ale... Czy to światło? Piękne światło jest coraz bliżej... i bliżej...
Aż w końcu dziewczyna poczuła, że może otworzyć powieki. Była w ciemnym pokoju. W jej pokoju. Był zmęczona, a głowa ją niemiłosiernie bolała. Dotknęła jej i syknęła z bólu.
-Nie dotykaj jej. -powiedział ktoś.
Potterówna zdziwiła się i usiadła na łóżku, następnie spojrzała na tego kogoś. Obok niej siedział Harry i Draco.
-Co wy tu robicie? -zdziwiła się dziewczyna.
-Nie pamiętasz tego co wczoraj się cię wydarzyło? -spytał Malfoy.
Chole zmrużyła brwi, cofnęła się pamięcią do ostatniego co pamiętała. I wtedy sobie przypomniała. Wszystko. Przez jej ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz, a po chwili dziewczyna pokręciła głową i zapytała:
-Co się stało potem? Wiecie, kiedy zemdlałam?
Młodzieńcy wymienili spojrzenia, a później Harry wyjaśnił:
-No... wiemy tylko to, co nam Tom powiedział.
-Tom? A co on ma do tego? -zdziwiła się.
-To on cię uratował. -rzekł Draco.
Ostatnie zdanie zamurowało Potterównę. Naprawdę Tom ją uratował?
-Żartujecie sobie? -spytała dziewczyna.
-Nie, po co mamy to robić? -zdziwił się Harry.- Chyba każdy w Riddle Manor słyszał krzyki Bellatrix, więc gdy ucichły trochę się zaniepokoiliśmy. Po jakimś czasie poszliśmy sprawdzić co się dzieje, a tu nagle Tom wychodzi z jakiegoś pokoju z krwią na rękach, ty nie jesteś przytomna i jeszcze ci krew z głowy leci. Nawet nie wiesz jak się przestraszyliśmy.
-Ale dlaczego Tom miał krew na rękach? -zapytała lekko przerażona.
-Powiedział nam, że Marc chciał zrobić ci krzywdę, więc on podbiegł do niego i odsunął go od ciebie, przez co walnęłaś głową o szafkę, a Tom masakrował twarz Marca swoimi rękami. -wyjaśnił Draco.- Ale powiedz nam, to prawda?
-Raczej tak, bo ostatnie co pamiętam to właśnie, że walnęłam głową o szafkę...
Teraz myśli Chole dotyczyły tylko osoby Riddle'a. On ją naprawdę uratował, a ona miała go za psychola...
Och, chyba będę musiała go przeprosić... Pomyślała Chole.
-Gdzie teraz jest Tom? -zapytała dziewczyna.
-Bierze prysznic. -odpowiedział Harry.- Nieźle się ubrudził jak wrócił po skończeniu swojego dzieła.
-Wyjaśnij swoją myśl, proszę.
-Harry'emu chodziło o to, że po tym jak Tom oddał cię w dobre ręce -tłumaczył Draco.- to zaciągnął Marca do lochów, a tam jeszcze bardziej go masakrował, dzięki czemu był cały we krwi tego śmiecia.
Chole właśnie wyobraziła sobie Toma ubabranego całego we krwi z miną szaleńczego mordercy. Przeraziła się na ten widok i odruchowo potrząsnęła głową.
-Marc nie żyje, tak? -spytała Potterówna.
-Żyje, ale ledwo. -odpowiedział Potter.- Tom zadecydował, że zmasakruje go i odda w ręce jego rodziców z wyrytym na czole napisem "zboczeniec".
Teraz Chole miała przed oczami zmasakrowanego do granic możliwości Marca z takim napisem. Na tę myśl jeszcze bardziej się przeraziła.
-Ale tak ogólnie, to wszystko w porządku? -zwrócił się do Chole Harry.
![](https://img.wattpad.com/cover/113779482-288-k552640.jpg)
VOCÊ ESTÁ LENDO
Napraw mnie
FanficSłyszeliście? Czarny Pan zakochał się! I to w kim! W samej Chole Potter, bliźniaczce Harry'ego Pottera! Ale to nie wszystko, wiele wskazuje na to, że Złote Bliźniaki są po stronie Voldemorta! I co teraz? Czy Świat Czarodziei czeka zagłada? Podobno s...