Za scenami Project 98.

12.4K 670 317
                                    

A WIĘC TO WASZE OSTATNIE POWIADOMIENIE Z TEGO OPOWIADANIA!!!

Wiem, że już większość tu nie wpadnie, bo już p98 się skończyło, ale i tak to napiszę, nawet sama dla siebie.

Chcę wam (ewentualnie sobie przypomnieć) powiedzieć jak to wszystko powstawało, może dam kilka podpowiedzi co do tego co było w ff i różne ciekawostki.

Spróbuję to zrobić w miarę chronologicznie!

Pomysł na fabułę i tytuł:

Tak naprawdę nie miałam porządnego planu na te ff. Wiedziałam, że chcę pisać coś o piłkarzu i cheerleaderkach, bo lubię takie wątki, ale nie miałam pojęcia, jak do tego się zabrać. Zaczęłam zastanawiać się, jak można zbliżyć do siebie dwójkę osób, które siebie nie lubią, ale są zmuszone do tych spotkań. Pierwszym pomysłem był zwykły wywiad, ale zrezygnowałam, bo przecież to trwałoby co najwyżej kilka dni, a wiedziałam, że po takim czasie moja dwójka nie polubiłaby się. Tak więc został mi pomysł filmu, czegoś dłuższego, co wymagało, aby Lizzie plątała się na każdym kroku Justina i tak zostało!

A tytuł? Teraz żałuję, że nie wybrałam nic głębszego, ale można się domyśleć skąd to się wzięło. Project to projekt, a te 98 to po prostu jakaś liczba, bo żadne słowo mi nie pasowało. Na początku miało być 99, ale stwierdziłam, że 98 ładniej wygląda 😂

Bohaterowie (pokażę wam mniej więcej jak ich sobie wyobrażałam):

Lizzie to Amanda Seyfried.

Imię Lizzie znalazłam w jednej z książek, teraz już nie kojarzę nazwy, ale to była taka młodzieżowa książka i wiem, że w tytule miało coś z Lizzie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Imię Lizzie znalazłam w jednej z książek, teraz już nie kojarzę nazwy, ale to była taka młodzieżowa książka i wiem, że w tytule miało coś z Lizzie. I od tamtej pory wszędzie zaczęłam wciskać to imię.
Od początku wiedziałam, że będzie grana przez Amandę Seyfried, bo to jest miłość mojego życia, moja idolka, mój ideał, moje po prostu wszystko. Czasami mówię na Amandę Lizzie i nie, nie jest ze mną dobrze.

Lizzie ma charakter mniej więcej taki, jaki ja chciałabym mieć. Jest dużo twardsza niż ja, a tego jej chyba najbardziej zazdroszczę.

Justin

Justin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Project 98 | j.bOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz