Epilog: Było warto

1.1K 66 37
                                    

Każde ryzyko jest krokiem ku przeznaczeniu.

***

Podekscytowana siedziałam, obserwując chmury za oknem. Już nie mogłam się doczekać, jak go zobaczę. Jorge obiecał mi, że będzie na mnie czekał na lotnisku. Moim rodzicom wyznałam, że się zakochałam, niewiedzą kim jest. Już od dawna coś podejrzewali, teraz czekali, aż im go przedstawię. Miałam nadzieję, że zaakceptują mojego ukochanego.

– Skaczesz na tym krześle, jak krasnoludek ze sraczką – stwierdził Daniel. – Albo dochodzisz na kilometry. Kurwa, Jerzy potrafi doprowadzić do szału, gdy jest nawet daleko.

– Co? – zapytałam, patrząc na przyjaciela. Dotknęłam jego czoła, żeby zobaczyć, czy nie ma gorączki. – Badałeś się ostatnio, czy nie masz ADHD?

– Bardzo śmieszne, Martina – odpowiedział. – Czy też sądzisz, że Jerzy tęsknił za mną?

– Nie, za mną tęsknił – odparłam. – O tobie nawet nie pamięta.

– To ja jestem jego kotkiem.

– Czy ty chcesz odebrać mi faceta?

– Oczywiście, że nie – oznajmił, a następnie przyłożył dwa palce do ucha, udając, że to telefon. – Odwołać jutrzejsze oświadczyny – dodał szeptem, a ja się zaśmiałam. Daniel czasem jest głupi, ale go kocham.

– Jesteś głupi – odparłam.

– Ten głupek ma uczucia – stwierdził, udając smutnego. Pocałowałam go w policzek, żeby jego humor się poprawił. – Już lepiej.

***

Wysiadłam z samolotu, odebrałam bagaż i zaczęłam rozglądać się za ukochanym, jednak po chwili zostałam napadnięta przez fanki. W Polsce było spokojnie, gdy dowiedzieli się, że jestem sławna. Przez moment był wielki szał, ale on szybko ucichł. Najwyraźniej byłam chwilową zadumą.

Zaczęłam rozdawać autografy, Mercedes też to zrobiła. Po chwili usłyszałam, jak zaczęli śpiewać ''En mi mundo''. Uśmiechałam się niezręcznie, szukając kątem oka Jorge. Kochałam swoich fanów, ale chciałam teraz, żeby to Jorge zajął moją uwagę. Nie miałabym nic, gdyby zaczął mi wyśpiewywać swoją piosenkę. Kochałam ją i to jak wtedy patrzył na mnie z miłością.

– W takich sytuacjach, to dobrze mi było w Polsce – szepnęła Mechi tak, żeby nikt nie usłyszał, a ja się z nią zgodziłam.

Po chwili pozbyłyśmy się fanek i skierowaliśmy się do rodziny.

– Patrz, Jerzy kupił mi kwiaty – oznajmił Daniel. – Mówiłem, że przyjdzie po mnie.

Pokręciłam głową rozbawiona, obserwując kątem oka, jak Jorge męczy się z Danielem. Kocham tych mężczyzn. Szybko sobie poradził z moim przyjacielem. Szatyn uśmiechnął się do mnie, a ja czułam, jak kolana mi się uginają. Z rąk zrobiłam serce, żeby mu pokazać, jak bardzo go kochałam. Rzuciłam się mu na szyję, zatapiając nasze usta. Ta chwila była piękna i niezwykła. Nie żałuję, że związałam się z nauczycielem. Teraz możemy być szczęśliwi, bez ukrywania się.

– Tęskniłam, Jorge – wyznałam, wtulając się w niego. – Ten miesiąc to była jak tortura.

– Teraz możemy być razem bez żadnych przeciwności – wyszeptał szatyn. – Tylko ty i ja.

Podobała mi się ta opcja.

***

Dwa lata później zamieszkałam z Jorge. Nagrałam moją pierwszą płytę i rozpoczęłam trasy po Europie jak i Ameryce. Robiłam to, co kochałam od dziecka, a Jorge to akceptował. Cały świat pokochał moją nową muzykę, a Violetta zaczęli wypuszczać w Polsce. Trochę późno się z tym ocknęli, czasem ten kraj jest zacofany.

Listen to your heart | JortiniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz