{36}

817 99 14
                                    

Jack był zaskoczony, gdy się z nim skontaktowała. Tak naprawdę nie miał ochoty dzisiaj na wyjście, ale gdy przypomniał sobie tamtą noc.. nie żałował, że przyprowadził ją do domu. Była piękna, zabawna, pozwalała na wiele w łóżku.

– Muszę wziąć szybki prysznic, będzie ci to przeszkadzać?

– Daj mi alkohol, Jack – podchodzi do niego i cmoka go w usta. To było takie proste...

– Może weźmiesz go ze mną? I tak skończymy nadzy.. – był w tej grze dobry, bo był tylko zachęcający.

– Bo zaraz zacznę ci szperać po szafkach – daje mu kolejnego buziaka – Alkohol, ty prysznic, ja może dołączę.

– Pozostawiasz nutkę niepewności?

Jeszcze jeden buziak.

– Będziesz miał o czym myśleć pod tym prysznicem, może popatrzę...

Jack idzie do kuchni i przynosi całą tacę alkoholu. Gemma robi szybkie dwa drinki i podaje jeden Jackowi. Ona swój wypija na raz i już przygotowuje drugi.

Gemma przygląda się Jackowi. Byli z Luke'm do siebie bardziej podobni niż różni. Od Jacka biła pewność siebie, której brakowało Lukowi. Było widać, że przez większość czasu jest sam, a nie z dziewczyną.

– Prysznic? – pyta go.

– Mam lepszy pomysł.

Dopija drinka i podchodzi do Gemmy.

– Co robisz? – piszczy, gdy bierze ją na ręce – Jack!

– Przyda nam się jeszcze to – zabiera butelkę alkoholu i podaje ją Gemmie – Trzymaj.

– Gdzie mnie zabierasz?

– Mój brat ma w swojej łazience wannę – ten pomysł podobał jej się jeszcze bardziej, jakby Jack czytał jej w myślach.

– Masz bąbelki, Jack?

– Jego dziewczyna chyba trzyma tu jakieś gówno do tego – to był idealny wieczór. Jack nie doszukiwał się w tym kłamstwa, a Gemma świetnie się bawiła.

– Super – nie mówią nic więcej, Gemma zaczyna składać pocałunki po jego szyi, gdy Jack idzie na drugi koniec mieszkania.

Gemma siedzi na blacie i przygląda się Jackowi, który szykuje dla niej kąpiel. Z jakiegoś powodu mu nie odmawia męskości. Może to ten z braci Hemmings jest bardziej dla niej? Nigdy nie szukała miłości, ale to jak Jack się zachowywał było całkiem miłe.

Gemma popijała alkohol, przyglądając się umięśnionym plecom Jacka.

Znowu nie była sama.

To jest to czego potrzebowała.

Zeskakuje z blatu i zaczyna się rozbierać. Wszystko równo składa, bo nie do końca nagość była jej jedynym celem.

Gemma dotyka jego nagie plecy i całuje go pomiędzy łopatkami. W końcu się do nich przytula.

– Jesteś naga? Kurwa, chciałem cię rozebrać.

– Mogę się specjalnie dla ciebie ubrać — całuje go w szyje – Albo możemy wziąć kąpiel.

Bąbelki zaczynają być widoczne.

– Dzisiaj ja rozbiorę ciebie – Jack mruczy, Gemma się uśmiecha. Znowu nie czuje się słaba, czuje się tak tylko przy Luke'u.

W końcu udaje im się wylądować w wannie, to dla Jacka taka sama nowość jak dla Gemmy. Ona jest zdania, że przydałaby się kamera. Jack z kolei zaczyna się nieco denerwować. Siedzi naprzeciw tej pięknej dziewczyny, która wypija jego alkohol i patrzy na niego, jakby miał być jakimś herkulesem.

– Gdzie jest Luke? – pyta w końcu.

– Nie mam pojęcia – to znaczy, że jeszcze nie wrócił od Laury.

– Zajmujemy mu wannę – przysuwa się do niego.

– Raczej go tu nie zobaczymy. Laura nie bierze z nim wspólnych kąpieli.

– Och – Gemma rozsuwa mu nogi i wsuwa się pomiędzy jego uda – Może masz ochotę na masaż?

Miała czas i całkiem dobry humor. Przede wszystkim odzyskała kontrole.

– Serio?

– No pewnie, Jack – daje mu buziaka – Myślę, że ktoś tu potrzebuje rozluźnienia.. – bierze jego penisa w dłoń.

– Taki masaż?

– Każdy dostępny rodzaj masażu – Jack nigdy nie spotkał kogoś takiego, za każdym razem zaskakiwała go, co raz bardziej. Był oniemiały i zaczynał twierdzić, że ta dziewczyna zasługuje na coś więcej. Postanowił się nad tym zastanowić później, gdy Gemma dokładnie go wymasuje.

Luke i Laura zamierzali od razu wcielić w życie plan poznawania się od nowa. Luke jednak czuł, że musi przed tym się przebrać i wziąć prysznic. Nie chciał zaczynać nowego początku pachnąć Gemmą. Dlatego zabrał Laure do siebie do domu. Całą drogę rozmawiali o niczym i to było całkiem miłe.

– Chyba Jack robi jakaś imprezę – mówi Laura, gdy dostrzega tace alkoholu w salonie i damską torebkę.

– Uważaj, żeby nie wyskoczył skądś nagi. Chcesz herbaty czy coś, zanim pójdę się przebrać?

– Podoba mi się to – dotyka palcem jego zarostu – Zostawisz?

– Nigdy tego nie lubiłaś – mówi.

– Ludzie się zmieniają – całuje go w policzek – Trochę alkoholu – nalewa sobie szklankę. To zdecydowanie była inna Laura.

– Zaraz wracam.

Zdecydowanie nie był przygotowany na to, co zobaczy.

Otwiera drzwi i dostrzega coś czego nie spodziewałby się nawet za milion lat. Goły tyłek jego brata, twarz Gemmy odbijający się w lustrze.

– Ja pierdole! Nie wierzę! – krzyczy – Co wy, kurwa, robicie?!?

– Luke! – krzyczy Jack – Wypieprzaj!

– Sam wypieprzaj! To moja łazienka! Pieprzysz dziewczynę w mojej łazience!

Gemma próbuje uspokoić Jacka, ale to nie jest proste.

– Wyjdź, kurwa! Nie będziesz oglądał jej nagiej!

Lukowi ciśnie się na usta, że już to widział, ale gdy widzi uśmiech Gemmy, zaczyna rozumieć.

– Jesteś zwykłą dziwką – mówi, patrzeć jej prosto w oczy – Trzymaj się od niej z daleka, Jack.

– Wypieprzaj! – krzyczy Jack.

– To wy, kurwa, stąd wypieprzajcie! Zabierz stąd tą dziwkę i wyjdź!

Gemma nie wytrzymuje. Jack nie zdążą zareagować. Rzuca się na Luke'a i zaczyna go okładać po twarzy.

– Sam jesteś pierdoloną dziwką! – Jack nie rozumie – Sam, kurwa!

To nie może być proste i przyjemne. Luke rzuca się na nią. Ona rzuca się na niego i jakim cudem spada na nich lustro. To w końcu interesuje Laure.

– O Boże!

Szkoło rozbija się pomiędzy nimi i na nich.  Gemma dostrzega w jego twarzy kawałek szkła. Nie jest w stanie tego znieść, wybiega stamtąd. Słyszy płacz Laury i czyjeś kroki za sobą. Nawet się nie łudzi, że to Luke.

Have a heart of stone [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz