Dzień z Moniką

317 21 1
                                    

Rano gdy się obudziłam zobaczyłam, że Krystian jeszcze śpi o dziwo nie ze mną tylko na materacu na ziemi . Wstałam cicho aby go nie obudzić i przemknęłam po cichu do łazienki . W łazience wzięłam prysznic i się przebrałam. Ubrałam na siebie czarne spodnie, bluzkę czarną z długim rękawem a na to ciepły sweter beżowy .   Po cichu weszłam do pokoju aby wziąść  torebkę . Poszłam do kuchni  tam zjadłam jedną kanapkę, wiem że mało jem staram się trochę więcej aby moi przyjaciele się nie martwili i mama, bo już  im przysparzyłam dużo problemów.    Popatrzyłam na zegarek dochodziła 10, miałam dzisiaj spędzić cały dzień u Moniki poplotkowac z nią i oczywiście porozmawiać na temat Kristiana.  Czuje się trochę źle z tym, że go okłamałam ale byłam już raz bardzo zraniona nie chcę drugi raz, a do tego wydaje mi się iż nie traktuje mnie poważnie, tylko jak zabawkę ... Z moich myśleń wyrwał mnie glos ciotki .
- Cześć Sabrina .

  Miała na sobie długi różowy szlafrok, a pod spodem koszule nocną w tym samym kolorze, włosy spieła w kucyk . Musze przyznać, że jest naprawdę śliczna nawet bez grama makijażu . Jej oczy są koloru zielono-szarego bardzo podobne do matki . Nie dziwię się, że w końcu poznała porządnego faceta, szkoda tylko iż mama nie może zapomnieć o ojcu tyranie. 

Ciocia wziąła się za robienie kawy, porozmawiałam z nią chwile i oznajmiła mi, że jutro wracają do siebie .
W końcu odpoczne od Krystiana, może uda mi się o nim zapomnieć . Pożegnałam się z ciocią, powiedziałam aby przekazała mamie że będę u Moniki .

  U Moniki drzwi otworzyła jej mama, przywitałam się a później skierowałam do jej pokoju .
  Monika leżała na łóżku i oglądała telewizję, trochę zaskoczona była jak mnie zobaczyła ale wytłumaczyłam jej, że obiecałam jej iż dzisiaj będę. 
Powspominaliśmy trochę o sylwestrze, oby dwie stwierdziliśmy, że trochę przesadziłyśmy z alkoholem bo wczoraj nie czułyśmy się najlepiej .

- Więc opowiadaj jak tam z Krystian em ?

  Wiedziałam, że w końcu padną te słowa ale nie tak szybko ... Ale Monika pewnie jest ciekawa, bo ja sama tego nie rozumiem . . Zaczęłam jej wszystko opowiadać co się wydarzyło, ile pamiętałam no i ile powiedział mi Krystian . O naszym pocałunku w trakcie fajerwerek o tym, że chciał ze mną uprawiać seks jak byliśmy pijani i gdy trochę otrzeźwiałam to mu uciekłam . Potem o naszym poranku gdy obudziłam się z nim w łóżku, Monika nic nie mówiła tylko słuchała mnie uważnie gdy skończyłam odpowiedziała.
  - Jestem z ciebie dumna, że mu się oparłaś ale ten romantyczny pocałunek o 12 i te słowa co ci powiedział, może naprawdę mu na tobie zależy.  No i nie wykorzystał cie jak spałaś pijana .
-  A co z Angeliką?
- Powinnaś z nim pogadać i wyjaśnić sobie wszystko .
- Wczoraj rozmawialiśmy .
- Jak to ?
- Gdy przyszliśmy do domu, chciał ze mną porozmawiać, przeprosił mnie i spytał czy nie znaczył dla mnie nic ten pocałunek . A ja zaprzeczyłam i chyba go to zabolało...
- O kur... Czemu tak powiedziałaś?
- Bo nie chcę być znowu zraniona .
- A może wtedy zapomnisz o Danielu, może nie jest takim dupkiem jak myślałaś na początku .
- To i tak nic nie da bo się jutro wyprowadzają. 
- W końcu nie mieszkają tak daleko . Ale rób jak uważasz ale musze przyznać, że Krystian to niezłe ciacho i widziałam jaki był zazdrosny o Mateusza. Wiec zależy mu też na tobie .
- Właśnie co z Mateuszem nie odezwał się do mnie po sylwestrze i był wczoraj jakiś dziwny .
- Tez to zauważyłam, mi się wydaje że on cię kocha i nie może znieść przez to Krystiana .
- Ale ja mówiłam, mu że nie czuje do niego nic więcej jak tylko przyjaźń .
- Serce czasem nie sługa, wiesz coś o tym .
- Będę musiała z nim porozmawiać .

Siedziałam u Moniki do 17 . Jej mama zrobiła dla nas obiad, oczywiście zjadłam tylko troszeczkę aby nie zrobić przykrości jej mamie i o dziwo nie wymiotuje od jakiegoś czasu.  Potem ogladałyśmy stare odcinki ,, Przyjaciele ''. Było naprawdę miło,  czułam się lepiej, że mogłam się komuś wygadać .

  Gdy wróciłam do domu wszyscy siedzieli w salonie a ciocia mówiła, że ma dla nas ważną wiadomość . Mama w tym czasie szykowała kolacje, pomogłam jej trochę,  nakryłam do stołu i pozanosiłam wszystko do salonu . Po chwili przyszła mama z pyszną zapiekanką makaronową a ciocia poszła po Krystiana, mówiła że siedział cały dzień w pokoju i nie chciał z nikim rozmawiać . Trochę się zdziwiłam na te słowa, czy to przezemnie? 

Podczas kolacji, gdyż jedliśmy ją w zupełnej ciszy  jak by czekając na najgorsze, Krystian unikał mojego wzroku, patrzył się tylko w talerz.   Nagle odezwała się ciocia Sara:
- Mam dla was niespodziankę, będziemy się częściej widywać, ponieważ kupiliśmy domek z Kewinem kilka przecznic od was . Podczas tych słów cały czas trzymała Kewina za rękę . Już myślałam, że powiedzą o ciąży albo o ślubie .
  Wszyscy są zdziwieni ale najbardziej Krystian, siedzi z otwartą buzią i nie może nic powiedzieć,  gdy pochwili dochodzi do siebie odzywa się :
- Jak to ? Co z moja szkołą?  Znajomymi?
- Znaleźliśmy tutaj dom w bardzo dobrej cenie, jest ładny a ty możesz przez te pół roku pochodzić tutaj do szkoły a później i tak idziesz na studia . A znojaomych możesz zawsze odwiedzać, przecież to tylko 2 godziny drogi .
- Czemu nie spytaliście mnie o zdanie ?
- Chcieliśmy zrobić ci niespodziankę .
- Dzięki za taką niespodziankę .

I poszedł do pokoju wszyscy byli zdziwieni jego zachowaniem .
Sara:
- Nie wiedziałam, że tak to odbierze .
Kewin:
- Nie przejmuj się, przejdzie mu to, pewnie był zaskoczony .
Ja :
- Może spróbuję z nim porozmawiać ?
Sara :
- Jak chcesz tylko uważaj . Wiem, że czasem umie nie być miły to w końcu nastolatek .

Kristian

  Kurwa  jak mogli mi to zrobić, myślałem, że wyjadę i zapomnę o Sabrinie . A mam spędzić w tym miasteczku najbliższy czas . Czułam się dzisiaj fatalnie jak przypomniałem sobie wczorajszą rozmowę a wychodzi, na to, że mogę ją często widywać. Nie wiem czy tak potrafię . Nigdy nie przejmowałem się dziewczynami ale w niej jest coś takiego, iż chcę się nią opiekować , chcę widzieć w jej oczach radość a nie ten smutek który ma na codzień . Już kilka razy udało mi się sprawić aby się śmiała ale tylko na chwilę . A może to znak abym o nią zawalczył .
I w tym momencie weszła do pokoju .

- Co jest ?
- Trochę się wkurzyłem i tyle.
- Dlaczego ?
- Bo ktoś decyduje o moim życiu zamiast mi to wcześniej powiedzieć, może bym się mógł pożegnać ze znajomymi. No i do tego szkoła .
- Przecież nie mieszkacie tak daleko, możesz zawsze do nich jechać a moja była szkoła nie jest taka zła .
- Czemu nie chodzisz do szkoły ?
- Bo miałam trochę problemów i teraz mam nauczanie indywidualne.  A wogóle poznałeś kilka osób z naszej szkoły, więc nie powinneś mieć problemu .
- W sumie to racja . I dziękuję za rozmowę . Mogę się jakoś odwdzięczyć?  Uśmiechnął się do mnie delikatnie .
- Nie trzeba .
- Ale nalegam. 
- No dobra niech będzie .
- Zabieram Cię jutro na kolacje .

I w co ja się wpakowałam, myślałam, że wyjadą i zapomnę o nim a tutaj bierze mnie na kolacje . Nie mogłam mu odmówić, bo zrobiło mi się go trochę przykro ...



I jak się podoba kolejny rozdział ? Dobrze zrobiła Sabrina zgadzając się ? Jak się podoba daj gwiazdkę ;)

-

Nienawidzę Cię    Cz.2 Where stories live. Discover now