Dzień sylwestra

326 25 1
                                    

Wstałam o 8 zobaczyłam Krystiana który o dziwo spał na materacu na ziemi nie ze mną . Wzięłam prysznic i gdy się ubrałam obudziłam go aby się szykował do wyjazdu . Spakowałam jeszcze kilka potrzebnych rzeczy, zjedliśmy śniadanie w ciszy widziałam jak Krystian mi się przygląda ale starałam się unikać z nim kontaktu wzrokowego bo chyba bym musiała go zabić . Wcisnełam w siebie jedną kanapeke gdyż po wczorajszych słowach Krystiana dalej mam gule w gardle nie powiem że, jego słowa nie zraniły mnie. Było mi bardzo przykro gdyby nie rozmowa z Moniką pewnie wogóle zrezygnowałambym z tego sylwestra, jednak namówiła mnie i przekonała że, jeszcze się na nim zemścimy.

Z tą myślą wstałam rano, Krystian Stell pożaluje że wogóle ze mną zaczął ...

Gdy wychodziłam z domu napotkałam Krystiana z dziewczyną prawdopodobnie Angelika . Miała długie brązowe włosy, ciemne oczy a na twarzy kilo tapety i do tego czerwone usta. Nie powiem była ładna nawet przez ciepłą kurtkę było widać, że ma niezłe ciało . Całkowite przeciwieństwo mnie . Na przemian przytulała go i całowała a ten w odruchu zmazywał szminke z policzka . Nie powiem wyglądało to zabawnie ale oczywiście sprawiło mi to przykrość . Czy byłam słabo doświadczona w te klocki myślałam, że mu się podobało, czy poprostu chce mi pokazać iż nic dla niego nie znaczyłam . Podeszłam do nich . Nagle brunetka na mnie popatrzyła , zmierzyła mnie z góry na dół trochę się przy tym skrzywiła a w tym czasie Krystian nas przedstawił:
- To jest Angelika a to jest Sabrina . Chciałam jej podać rękę ta jednak się odwróciła i pociągnęła za sobą Krystiana . Coś do niego mówiąc .
Zrobiło mi się trochę głupio ... Już nie lubię tej pizdy!

Podeszliśmy pod dom Moniki tam już wszyscy na nas czekali . Monika odrazu obdarzyła Angelike morderczym spojrzeniem ta jednak sobie z tego nic nie zrobiła i przywitała się ze wszystkimi skinieniem głowy chyba nawet nie chciała zapamiętać ich imion liczył się dla niej tylko Krystian . Ja przywitałam się z całą resztą od Mateusza dostałam buzi w policzek co zauważył Krystian wydawało mi się, że jest zły albo to było tylko takie moje urojenie... Podzieliliśmy się na dwa auta jednym kierował Dominik jechałam w nim ja Monika, Mateusz i kolega Dominika Marcin. A drugim kierował Dawid kolega Dominika z nim jechali jego dziewczyna Jola, kolega Łukasz, Krystian i plastik . ( Angelike nazwałam plastikiem kto się tak maluje na imprezę Sylwestrową w domkach ) . Zapomniałam wspomnieć że miała na sobie płaszczyk zimowy a do tego kozaki na obcasie . Reszta oczywiście była ubrana na luzie na sportowo . Dobrze że, Monika podzieliła tak osoby iż nie musiałam siedzieć w aucie z plastikiem i Krystianem . W drodze nad jezioro obgadaliśmy plastika chyba nikomu nie przypadła za bardzo do gustu .

Podróż minęła nam bardzo szybko po drodze zrobiliśmy duże zakupy w supermarkecie, dziewczyny wybierały jedzenie natomiast faceci alkohol. Plastik na wszystko kręcił głową nic jej nie pasowało, każdy miał ją dosyć i nawet Krystian się na nią wkurzył i wydarł w sklepie o to że, nic jej nie pasuje a reszta się jakoś dogaduje. W czasie podróży rozmawialiśmy o tym kto śpi z kim w pokoju jako, że Krystian wziął plastika ja będę spała z Mateuszem a plastik z Krystianem w salonie . Z Moniką wstępnie obymślałyśmy plan zemsty na plastiku i Krystianie .

Po przyjeździe do domku, każdy zaczął się rozpakowywać i wybierać pokoje . Plastik nie była zadowolona, że nie miała swojego pokoju zaczęła już wszystkich nieźle wkurzać nie pasowało jej spagetti które przygotwałyśmy na obiad z Moniką I Jolą dla wszystkich, zamiast tego zrobiła sobie kanapki z chleba dietetycznego. Stwierdziła iż musi dbać o linię nie to co inni . Faceci za ten czas napalili w kominku . Głupi pustak wciąż kręcił się koło Krystiana wymachujac mu przed oczami cyckami . Pod płaszczem jak się okazało miała bluzkę z dużym dekoltem a do tego leginsy opinające jej tyłek . Ja przy niej wyglądałam jak szara myszka w bluzie i jeansach .Po zjedzeniu obiadu i posprzątaniu po nim stwierdziliśmy iż idziemy na spacer . Musze wspomnieć że na polu było około 20 cm śniegu .
Pustak :
- Ja nigdzie nie idę, nie po to się tak stroiłam żeby chodzić po takich zaspach do tego pada śnieg i zmyje mi makijaż.
Już każdy miał ją serdecznie dosyć już nawet z Moniką myslałyśmy aby zamknąć ją w jakieś szopie .
Krystian :
- Nie chcesz to nie idź nikt cię nie namawia.
- To wy sobie idźcie a ja zostane z Krystianem ( pustak znacząco uśmiechnął się do Krystiana ).
- Ja nie zostaje idę z resztą mówiłem ci że masz się odpowiednio ubrać do lasu .
- Dobra to zostane a może ktoś mi podać kod do WiFi bo nie mam zasięgu ...
Wszyscy na nią popatrzyli jak na wariatke . Chyba Krystian nie powiedział pustakowi, że w okolicy nie ma wogóle zasięgu a co dopiero internetu.

Nagle się odezwałam do pustaka .
- Tutaj nie ma wogóle zasięgu, telefon wogóle ci nie potrzebny bo nawet z niego nie zadzwonisz. ..
- Co jak to ? Krystian powiec, że ona żartuje .
Krystian :
- To jest całkowita prawda .
- I ty nic mi nie powiedziałeś przecież wiadomo, że nie przyjechalabym do takiej nory.

Krystian nie wytrzymał :
- Nie wytrzymam z tobą wychodzę ?
I tak oto pustak został sam w domu . Oczywiście uśmiechnęłam się do niej szeroko jak wychodziliśmy . Spacer był bardzo przyjemny . Biegaliśmy jak dzieci i rzucaliśmy się śnieżkami po dwóch godzinach wracaliśmy do domku trochę zmarznięci . Mateusz mnie przytulił aby mnie trochę ogrzać było mi trochę cieplej ale oczywiście to tylko przyjaciel . Usłyszałam jak Krystian przeklnął coś pod nosem i ruszył szybkim krokiem do domku . Gdy odszedł Mateusz do Dominika, podeszła do mnie Monika :
- Zauważyłaś jaki jest o ciebie zazdrosny ?
- Kto ? Nie wiedziałam o kim mówi
- No Krystian jak tylko zobaczył że, przytula cię Mateusz zrobił się cały czerwony i ruszył biegiem do domku .
- Coś musiało ci się pomylić gdyby mu zależało nie zabierał by pustaka ze sobą .

Z punktu Krystiana:

Wziełem Angelike na domki aby nie myśleć o Sabrinie jednak zauważyłem, że nikomu nie przypadła do gustu tym bardziej iż przywitała się z nimi jak by wszystkich miała gdzieś . Podczas jazdy cały czas się do mnie kleiła mówiąc jak to strasznie za mną teskniła. I co chwilę całowała mnie tą czerwoną szminką po której musiałem się ciągle wycierać . W sklepie tylko ona robiła problemy, że tego nie zje to ma za dużo kalorii itp.
Zacząłem żałować po co ją wziąłem . Wszystkim tylko psuje dobrą zabawę . Chciałem ją tylko przelecieć aby nie myśleć o Sabrinie a ona mi działa na nerwy a musze jeszcze z nią wytrzymać 2 dni . Do tego ten Mateusz kręci się cały czas koło Sabriny . Miałam się ochotę na niego rzucić jak ją pocałował na przywitanie a potem jeszcze te przytulanie na spacerze to ja powinienem ją przytulać a nie ten dupek . Nie wytrzymałem nerwowo i ruszyłem biegiem do domku . W domku siedziała Angelika ze smutną miną zrobiło mi się jej trochę żal . Więc ją przytuliłem. Ta podczas zbliżenia zaczęła mnie namiętnie całować . Oddałem pocałunek gdyż w pamięci miałem dalej obraz Sabriny . Całowałam się z nią tak jak bym całował się z Sabriną nagle usłyszałem jak drzwi się otwierają a następnie huk zamykanych drzwi . Oderwałem się od Angeliki ale nikogo nie było w domku. ..

Gdy Monika powiedziała mi, że Krystian jest zazdrosny chciałam z nim porozmawiać i zapytać czemu wziął ze sobą pustaka . Poszłam więc przodem i jako pierwsza otworzyłam drzwi . Gdy zobaczyłam ich całujacych odebrało mi mowę ...

I jak podoba się rozdział? jak tak proszę o gwiazdkę ;) dzisiaj trochę dłuższy niż zwykle za to że nie mogliście się już doczekać :)

Nienawidzę Cię    Cz.2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz