22

4.1K 449 154
                                    

Słysząc jak ktoś wspina się po drabince prowadzącej na dach, Yoongi zerwał się na równe nogi. Do głowy nie mogła mu przyjść żadna sensowna wymówka, która mogłaby wytłumaczyć z jakiej okazji siedział po północy na dachu, w środku zimy. Po chwili odetchnął jednak z ulgą i znów usiadł tak, że jego nogi wisiały bezwładnie.

- To ty tylko - mruknął pod nosem, wypuszczając z ulgą powietrze z płuc - już się zastanawiałem, czy nie skoczyć.

- Żarty się ciebie trzymają. To chyba dobry znak?

Yoongi poczuł ciepło koca, który jego brat zarzucił mu na plecy. Zaraz potem usiadł obok, na tyle blisko by ich ramiona się stykały.

Siedzieli w ciszy krócej niż minutę, ponieważ starszy chłopak przerwał ją energicznie pocierając dłońmi i zgrzytając zębami.

- Jesteś nienormalny Yoongi. Jest chyba z milion stopni na minusie, a ty siedzisz sobie na dachu w środku zimy i to w rozpiętej kurtce - mówiąc to, złapał za suwak kurtki brata i zapiął ją pod samą szyję. Yoongi zmarszczył nos.

- Dzisiaj w ogóle nie ma chmur. Spójrz na te gwiazdy. W stolicy też tak ładnie je widać?

Yoonho zaśmiał się cicho i pokręcił głową. Kiedy Yoongi nie chciał lub nie potrafił odpowiedzieć, błyskawicznie zmieniał temat.

- Nie aż tak ładnie jak tutaj.

Między nimi znów zapadła cisza, tym razem na nieco dłużej. Yoongi machał nogami i nie odrywał wzroku od nieba. Księżyc był tej nocy wyjątkowo piękny, więc nie mógł z tego nie skorzystać, mimo że naprawdę było zimno.

- Co tak właściwie u Ciebie słychać? - zapytał wciąż wpatrując się w nocne niebo, podobnie z resztą jak Yoonho.

- Jak to na studiach Yoongi. Mam dużo nauki. Nie ukrywam, że nie mam nawet za wiele czasu by oddać się tej przyjemnej czynności, jaką jest leniwe spoglądanie w niebo.

- To beznadziejnie.

- Cóż, myślę że masz rację. To chyba minus dorastania. Przestajesz zwracać uwagę na drobiazgi, które dawały ci najwięcej radości, bo po prostu nie masz na nie czasu.

- A są jakieś plusy dorastania? Beznadziejnie. Mówisz tak, jakbyś miał z sześćdziesiąt lat - zaśmiał się uderzając brata w ramię.

Chłopak odpowiedział takim samym atakiem i również się zachichotał. Przepychali się jeszcze przez chwilę, aż wyższy chłopak spoważniał nieco.

- Masz rację, trochę przesadzam. W końcu całe życie przede mną i przed tobą też. Jak zwyklę przesadzam. Ahh ale tak właściwie to szukałem cię bo chciałem zapytać o coś konkretnego.

Yoongi uniósł brwi i oderwał w końcu wzrok od ukochanego, nocnego nieba. Zaciekawiła go tak nagła zmiana tonu brata.
- Mnie? O co?

- Obiło mi się o uszy, że piszesz z kimś przez internet.

Yoongi zacmokał i przewrócił oczami.
Taehyung też przesadza. Się dobrali.

- Przesłuchujesz Taehyunga czy sam Ci donosi?

- To nie tak. Długa historia tak właściwie. Tae kontaktował się ze mną, żeby zapytać o jakiś sklep w stolicy. Chciał żebym kupił mu coś i wysłał pocztą. Z resztą to nie ważne. Przy okazji wspomniał mi o tym twoim znajomym z internetu i pomyślałem, że o to zapytam. Zwyczajnie jestem ciekaw, co tam u mojego kochanego, młodszego braciszka.

- Powiedzmy, że ci uwierzę. Piszę z takim jednym chłopakiem z Gwangju. Ma na imię Hoseok, jest rok młodszy, tańczy. Co więcej mam ci powiedzieć. Przypadkowo się poznaliśmy. Piszemy i już. Długa historia tak właściwie.

Kąciki ust Yoonho uniosły się lekko na moment. Rozczulało go dziecinne zachowanie Yoongiego. Rozczulało go to, że w ten sposób zachowywał się tylko przy nim. Chociaż teraz wolałby porozmawiać z nim na poważnie.

- Nie bądź dzieciakiem. Nic więcej o nim nie wiesz? To nikt podejrzany? Nie namawia cię do głupot? Nie podawałeś mu adresu?

- Co Taehyung ci nagadał? Nie mam czterech lat. Nie jestem głupi Yoonho.

- No właśnie nic mi nie powiedział. Tylko tyle, że z kimś piszesz.

- Po prostu się polubiliśmy i tyle, spokojnie. Wiem jak wygląda. Kazałem mu zrobić zdjęcie z kciukiem do góry i to zrobił.

- Aa, no chyba że tak. Teraz kompletnie się nie martwię - podsumował sarkastycznie.

Nikt tak dobrze nie znał Min Yoongiego, jak jego starszy brat. Dobrze wiedział, że więcej już nic z młodego pewnie nie wyciągnie.

- Yoonho, nie traktuj mnie jak ostatnią sierotę. Wiem, że trochę nią jestem, ale i tak mnie tak nie traktuj.

- Skoro tak mówisz, powiedzmy, że ci ufam.

- Dzięki, panie dorosły.

- Proszę, panie mniej dorosły. Tylko uważaj Yoongi. Żeby nie było tak jak za pierwszym razem. I za drugim.

- To jest trochę inna sytuacja hyung. No i mógłbyś o tym nie wspominać. Nie widziałem ich już dłuższą chwilę.

Starszy westchnął i objął ramieniem szyję brata, po czym rozczochrał jego czarne włosy, za co dostał z pięści między żebra.

- Ahh więc teraz tak okazuje się miłość i szacunek starszemu bratu - wyjęczał zginając się w pół.

- Nazwyaj to jak chcesz - powiedział poprawiając fryzurę, po czym kichnął głośno trzy razy pod rząd, tak jakby miało urwać mu nos.

- Cud, że nie obudziłeś połowy ulicy. Jakaś starsza pani mogła dostać zawału przez twoje kichanie. Idziemy do domu - zarządził, a w odpowiedzi uzyskał jęknięcie i pociągnięcie nosem - tylko jeśli się przeziębisz to ani słowa o tym, że razem tutaj siedzieliśmy. Mama chyba by mnie zabiła. Także jakby co, nic o tym nie wiem.

- Niech ci będzie. Coś wymyślę. Chociaż chętnie bym się przeziębił. Może byłbym zwolniony z dwóch lub trzech lekcji tego przeklętego pianina.

Yoongi zdjął z siebie koc i wziął go pod pachę, po czym zszedł z dachu na balkon i poczekał chwilę na brata.

- Nawet nie pytam, czy rozmawiałeś z tatą.

- Słusznie.

- Swoją drogą to trochę zabawne.

- Co? Mój marny żywot czy..?

- To kichanie. Kichasz tak głośno odkąd pamiętam. Nawet jak byłeś malutki, czasami odrzucało cię do tyłu tak, że się wywracałeś - wspominając Yoongiego jako maleńkie dziecko, Yoonho nie mógł powstrzymać śmiechu, za co oberwał kocem w twarz.

- Chodź już, bo zamknę cię na tym balkonie.

•••A/N•••

939 słów, i'm pretty proud of myself :')
Tak więc tak w tym ff wygląda relacja braci Min, całkiem soft tak mi się wydaje.
A właśnie, to ff zajmuje jakieś tam miejsce w kategoriach fanfiction, szok, dziękuję 💞

• starry night • yoonseok ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz