Zjedliśmy pizzę i musiałam iść naszykować wszystko na zajęcia artystyczne, jeśli chciałam zdążyć. Michael odprowadził mnie na miejsce. Jeszcze wielokrotnie dziękowałam mu za "przedwczesny prezent urodzinowy". Zastanawiałam się też, dlaczego on to zrobił, ale nie drążyłam tematu.
***
Mickeyxoxo: Już po zajęciach?
Nottown: Taak
Nottown: Dzięki jeszcze raz za to wszystko
Mickeyxoxo: Nie ma za co
Nottown: Jest za co
Mickeyxoxo: Chłopacy chcą się z tobą spotkać
Nottown: LUKE TEŻ????
Mickeyxoxo: Też
Mickeyxoxo: Licz też na jakiś alkohol
Nottown: Nie będę piła...
Mickeyxoxo: Czemu?
Nottown: Zobaczę, ok?
Mickeyxoxo: Czemu mi nie powiesz?
Nottown: Muszę sprawdzić jak będzie czuła się moja mama, wiesz, często choruje
Nottown: Alkohol = siedzenie do późna
Mickeyxoxo: Jasne, rozumiem
Nottown: Chyba się nie gniewasz Clifford?
Mickeyxoxo: Nie gniewam
Nottown: Na pewno?
Mickeyxoxo: Tak
Nottown: To kiedy mam przyjść?
Mickeyxoxo: Za tydzień w piątek?
Nottown: Jasne
Nottown: Ale nie powinniście mieć jakiś prób do koncertu? W końcu jest za półtorej tygodnia
Mickeyxoxo: Teraz mamy, heheh
Nottown: Idiota
Nottown: Skup się na tym, żebyś się znowu nie pomylił
Mickeyxoxo: ...
Mickeyxoxo: NIE POMYLĘ
Mickeyxoxo: Ale obiecaj mi coś
Nottown: Mam się bać?
Mickeyxoxo: Chyba nie
Mickeyxoxo: Jak się pomylę, napiszesz mi tutaj fragment tego tekstu
Mickeyxoxo: Ja go zaśpiewam
Nottown: Wyczuwam tutaj jakiś haczyk
Nottown: Albo coś, o czym i tak mi nie powiesz
Mickeyxoxo: A skąd, nic nie ma
Mickeyxoxo: A co, tchórzysz?
Nottown: Nie
Nottown: Okey, zrobimy tak
Mickeyxoxo: Fajnie się z tobą robi interesy
Nottown: xoxo
Nottown: Papatki
~~~~~~~~
ZMIENIŁAM TYTUŁ 😂Pasuje mi do zakończenia, które wymyśliłam
Okładkę zmienię później
CZYTASZ
XOXO BYE, MICHAEL || M.C.
FanfictionNottown: Nie było mnie tylko godzinę Mickeyxoxo: O godzinę za długo Nottown: To miało być urocze? Mickeyxoxo: Tak? Nottown: Oops Nottown: *Ekhem* AWW, MICHAEL JAKIE TO BYŁO UROCZE OMFG Mickeyxoxo: Jesteś wredna ;-; Nottown: NO CO TY Mickeyxoxo: xo...