-Dzień dobry, czy panie to Pani Kaja i Maja Smith? -Spojrzał na kartkę starszy mężczyzna, no może po pięćdziesiątce, który właśnie poprawiał okulary na własnym nosie.
-Tak- Odpowiedziałyśmy jednocześnie.
-Zapraszam. -Wpuścił nas gestem ręki do jakiegoś pokoju.
***
-Ohh... Mamy teraz przed sobą nowe życie Panno Maju Blake. - Uśmiechnęłam się do siostry, a ona do mnie.
-Tak, dokładnie Kaju Blake, ale...-przeciągnęła i wyrwała mi telefon, a następnie rzuciła nim o ziemię. Po chwili to samo zrobiła ze swoim telefonem, a ja tylko stałam z rozłożonymi rękami i patrzyłam na ziemię gdzie były rozbite dwa Iphone'y 7+.
-Co?!- Krzyknęłam najbardziej pisaliśmy głosem jakim potrafiłam.
-Nowe życie. Pamiętasz?
-Wystarczyło zniszczyć kartę, q nie cały telefon! Idziemy teraz po nowego Iphone'a. -Odburknełam i poszłam przed siebie.
-Ekhem, Kaja, do Apple to w drugą stronę.
-Cicho. -Odwróciłam się i pociągnęłam ją za rękę. -Nowe dowody z nowym obywatelstwem dostaniemy za tydzień.
-Ciekawe dlaczego nie złapali jeszcze Erika?
-Maja. Przymknij się.
***
Weszłyśmy po cichu do domu, a przy drzwiach czatował Tony i Chance. Ups.
-Heeeej... Jak tam? - Zaczęłam rozmowę, a następnie rzuciłam się biegiem do naszego pomieszczenia.
Ale ja kocham ten pokój. Rozpakowałam moje walizki i w tym momencię przegrałam życie.
Szkoła. Może jesteśmy w innym kraju, ale jeszcze trzeba się uczyć.
- Jutro idziemy do szkoły, jest rozpoczęcie.
-Kaja, jutro już są lekcje, rozpoczęcie mamy za 3 godziny.
- Ale nie jesteśmy zapi... Okej nie ważne. Trzeba się naszykować.
***
Stoimy właśnie przed budynkiem szkoy. Budynek jest wielki, a wszędzie jest pełni uczniów ubranych odświętnie. Na parkingu znajduje się chyba ponad setka aut, większość jakiś drogich.
Jesteśmy razem z Martinez'ami, Dobre'mi, Tessą. W sumie jest tu też Chantony, Jerika i Kade. No, ale oni już się nie uczą.
-To co idziemy do środka? - Zapytała Maja, a ja w tym czasie poczułam, że ktoś mnie uderzył barkiem, odwróciłam się i zobaczyłam tlenową, tapeciarę, której morda wyglądała jak ściany w domu Team 10, tylko nie takie zwykłe tylko otynkowane. Ohyda... Z tego co zauważyłam jej "koleżanki" zrobiły tak samo Marcus'owi, Tessa'ie i Emilio, Maja wiedziała co się ma stać więc odsunęłam się, a ta którą miała ją popchnąć nie przewidziała tego i upadła na te swoje paru centymetrowe szpony.
-Uważaj jak chodzisz frajerko.- Odezwał się tynk.
-Czekaj, czekaj. Ja tu stałam, a ty we mnie weszłaś, ty masz problemy już z głową i pamięcią? W tak mlodym wieku? Ouu, ale mi przykro. Wiesz mogę Ci podać numer do jakiegoś lekarza, może coś odpowiedniego dla ciebie znajdę. - Zrobiłam minę w stylu, "ale mi ciebie szkoda" albo "muszę Ci koniecznie pomoc".
________________________________
Hej, a oto 2 cześć rozdziału.
No więc... Ten... (nie mam co napisać).
Do kolejnego rozdziału Fryzyjki.
~Edicion~
ČTEŠ
Life In Team 10
FanfikceProsze przyjąć moją ortografię z przymrużeniem oka, oraz wszystkie inne błędy, jeszcze się uczę i staram się poprawić błędy, ale nie da się wszystkich wyłapać, z góry dziękuję Kaja i Maja to bliźniaczki pochodzące z Polski. Są znane w całym kraj...