Promienie wschodzącego słońca bezszelestnie wdzierały się do pokoju udzielając niecodziennej pobudki. Bezsilnie przetarłam zaćmione oczy przy okazji ziewając.
Nie wyspałam się.
Chwyciłam za telefon przedtem leżący pod poduszką ,sprawdziłam godzinę.
6:59
Promienie odbijane od pościeli oślepiały , zostałam zmuszona do opuszczenia legowiska.
Prędko zasunęłam zasłony ,a po wykonanej czynności odwiedziłam łazienkę .
Po odbyciu porannej toalety przyszedł czas na podjęcie jednej z trudniejszych decyzji. Z niechęcią otworzyłam szafę.
Byłam w samej bieliźnie, kiedy ktoś zapukał do drzwi.
Cudownie.
- Chwilka!- w mgnieniu oka odziałam pierwszy lepszą bluzę oversize, po czym poszłam otworzyć komuś kto właśnie zakłucił mój spokój.
-Cześć ...
Ciebie to się nie spodziewałam. Logan.
Nadal każdy kontakt z nim uważam za niezręczny, nie mam odwagi na jakie kolwiek konwersacje, jednak nie chcę aby nasze relacje nie wykraczały poza "pamiętam co mi zrobiłeś".. Zaraz wakacje, w końcu nie wytrzymam.
-Dzień dobry- posłałam mu wymuszony uśmiech.
- Jake zostaje w domu więc pomyślałem, że mógłbym Cię podwieźdź .
-Wiem- przytaknęłam.
-Dzięki, ale zamówiłam już uber'a-skłamałam.-No jasne- dodał cały czas wodząc mnie wzrokiem.
Teraz już wiem, że nie umiem kłamać.
***
Dochodziła 2 pm, kiedy wpatrzona w lunch rozmyślałam w stołówce.
Byłam jedyną osobą przy stoliku, a każda sekunda dublowała we mnie uczucie osaczenia. Byłam zażenowana, wzrok co drugiej osoby spoczywał na mnie. Spośród 1 stolika chociaż jeden śmiertelnik plotkował na mój temat.
Bez Jake'a to nie to samo.
Spośród ok. 600 osób , nie było tu żadnej innej , z którą mogłabym zawrzeć dobrą relacje. A przynajmniej żadnej odpowiedniej.Osobiście nie znałam tam nikogo.
"Ta z Jakem"
Nie raz spotkałam sę z takim określeniem . Byłam pewna ,że większość nawet nie wie jak mam na imię.
Moje dramatyczne przmyślenia przerwała Hannah.
- Smacznego. - oznajmiła.
- Pozwolisz ,że klapnę.Zdziwiłam się.
Najchętniej wstałabym i wyszła ,jednak z każdą sekundą powstrzymywała mnie ciekawość jawiąca pytanie:"czego do licha chcesz?"
Milczałam w ignorancji patrząc jak spożywa posiłek.
Bądź czujna Tessa , w końcu to Hannah.
Widząc zakłopotanie przetarła konciki ust i rzekła. - Nic nie mów, przyszłam tulko porozmawiać...
- Okej ?
ESTÁS LEYENDO
ROOMMATES ||Team10
FanficROOMMATES / Tessa Brooks "WSPÓŁLOKATORZY" Nowe miasto. Nowy dom. Nowa szkoła. Nowe znajomości. Nowe problemy. Nowe uczucia. Nowe życie . Nowa ja. Nazywam się Tessa Brooks, to opowiadanie o moim życiu, które zaczynam od początku. Przeszłość wyrzuca...