Część 7 - Nowa rzeczywistość

3.4K 248 1K
                                    

JK little shit xd

Ok. Znów mam kilka spraw xd Widzicie, że rozdział szybko wyszedł, no nie? To tylko dzięki dobiciu do 301 komentarzy xd & jak pod tym będzie... hmm... 310 (szczęśliwa liczba w końcu), to dodam rozdział (ale ofc jak go skończę xdd) :))) Tylko bez szmerów bajerów. Wiem, że jesteście w stanie to zrobić :D DLA MNIE KOMENTARZE SĄ WAŻNIEJSZE OD TYCH GWIOZDEK, RILI xd & Wasze opinie :D

Następne. Chciałam sb ankietkę zrobić xd

Pov JK >>>

Pov YG >>>

Pamiętajcie też, że jestem otwarta na propozycje jakichś scen. Ostatnio Rehteaa napisała co by chciała zobaczyć... i TA-DA :)))))

~~~~~~~~~~~~~




„Zmieniłeś go i teraz już niczego nie naprawisz", „Męczy się już z tobą rok, mógłbyś dać mu w końcu spokój", „Jeśli myślisz, że naprawdę cię kocha? To poczekajmy aż trochę podrośniesz i twoja buźka przestanie być taka urocza", „Ale spokojnie, postaram się o to, aby kiedyś cię zostawił. Prędzej czy później zostaniesz zastąpiony kimś lepszym. Kto wie, może to właśnie ja zajmę twoje miejsce".

Jej słowa były dla mnie bez znaczenia. Moon Hyeri, jego pseudo przyjaciółka, chyba nic nie wiedziała o miłości. I chociaż sam powoli przestawałem w nią wierzyć, to widząc jak Yoongi znów zaczął na mnie patrzeć, a z jego ust nie wylatywały tylko przekleństwa lub rozkazy, a również sporadycznie: „Kocham cię", nie przejmowałem się już swoją teorią o rozstaniu tuż po rozpadzie zespołu. Nawet jeśli BTS miałoby zakończyć swoją karierę dopiero na emeryturze. W końcu czym była dla mnie ta miłość? Dla każdego człowieka. Nie mogłem się doszukiwać specjalnych powodów, dla których go pokochałem, bo naprawdę ich nie było. Wszystko samo do mnie przyszło, sprawiając, że początkowo nawet jego wady wydawały się niczym przy uczuciu, którym go darzyłem. Oczywiście po dwóch miesiącach, przypomniałem sobie co mnie w nim denerwuje i co będę próbował w nim choć trochę zmienić, jednak skoro nawet jego papierosy zaakceptowałem, czułem, że aż za bardzo oddałem się temu człowiekowi.

Nie wiedziałem jak będą teraz wyglądać nasze stosunki. Starszy zapewniał, że sobie poradzimy, łącząc to, co dotychczas robiliśmy, z przytuleniami i większą ilością pocałunków, które teraz wydawały się jakąś abstrakcją. Przyznałem się, że przed naszym pierwszym razem faktycznie założyłem, iż mocny charakter Yoongiego potrzebuje wulgarnego i zboczonego zbliżenia z drugim człowiekiem. I nawet jeśli wtedy bałem się tego przeokropnie, czytając milion postów na forach, jakichś poradników, a nawet zaglądając w twórczości naszych fanek, jakoś dałem radę wyłączyć myślenie o niepoprawności moich zachowań, które podchodziło pod wynaturzenie. Teraz, wspominając cały nasz seks, z dwoma nieco dłuższymi rundami, podczas których Yoongi włożył we mnie te dziwne zabawki, zakupione przeze mnie oczywiście gotówką w sklepie z takimi gadżetami, rozumiałem, że to właśnie przez miłość i chęć pozostania przy nim choćbym miał oddawać mu w ten sposób swoje ciało do końca życia, zdecydowałem się zmienić swój charakter i dopasować go do Mina.

Nie chciałem odrzucać wszystkiego, co wykreowałem, bo czułem, że niektóre cechy są mi teraz niezbędne, szczególnie przy reszcie chłopaków. Arogancki Jeongguk z teraźniejszości musiał po prostu pożyczyć trochę charakteru od szanującego swoich hyungów Jeongguka z przeszłości, dodając do tego więcej uroku przy Yoongim, nadal pozostawiając pełną uległość w łóżku i dorzucając trochę czerpania radości ze spędzenia czasu z innymi. Nawet jeśli lubiłem sobie posiedzieć czasami sam. Jednak te wszystkie zmiany musiały być wprowadzane powoli, szczególnie jeśli miałem je przyswoić na stałe i przybierać tylko jedną maskę - uroczego maknae do wywiadów, połączoną z charyzmatycznym maknae na scenie i spotkaniach z fanami. Ale ten rodzaj ukrycia prawdziwych cech, posiadał każdy idol. I chyba już większość ludzi zdawała sobie z tego sprawę.

"Dziesięć sekund" - YoonkookWhere stories live. Discover now