Część 2 - Największy ból

6K 399 282
                                    

Gdyby były jakieś błędy, to wytykajcie. Sprawdzałam, ale czasem jestem ślepa :P

Tak jak przy Ścieżce są dwa povy :DD

~~~~~~~~~~~~




Rok wcześniej

Wyszedłem za Jeonggukiem, całkowicie rozumiejąc, że jest przez to wszystko rozbity. Choć ja, w przeciwieństwie do niego, nie miałem zamiaru po prostu siedzieć na schodach i rozważać tego, co usłyszeliśmy.

Zająłem miejsce obok młodszego, który spierał łokcie na swoich kolanach, pozwalając głowie zwisać między nogami. Nie byłem dobry w pocieszaniu, lecz zwykła rozmowa, do tego z maknae, od zawsze należała do tych całkiem przyjemnych i miłych zajęć. Oczywiście o ile nie musieliśmy poruszać tematów tego typu.

- Nie zmarzłeś? – zadałem jedno z tych neutralnych pytań, sięgając do wewnętrznej kieszeni kurtki, aby wyciągnąć swoje fajki. Potrzebowałem czegoś, aby czasami oderwać się od natłoku pracy i myśli. Wiedziałem, że mój głos przez to nie ucierpi, dlatego zamiast popadać w gorsze nałogi, odbierające mi świadomość i kontakt z rzeczywistością, zdecydowałem się na papierosy, uciekając do nich tylko przy poważniejszych problemach, których niestety w moim życiu pojawiało się dość dużo. A jeden z nich właśnie marzł przy mnie, udając, że jak zwykle nic mu nie jest.

- Nie, hyung – wyszeptał, od razu zmieniając trochę pozycję, aby nie garbić się i nie ukrywać twarzy między nogami. Teraz patrzył po prostu na las, przy którym dogrywaliśmy nasze sceny do MV, mając obecnie kilkanaście minut przerwy.

Zdążyło się ściemnić, dlatego mogliśmy widzieć jedynie zarys drzew przed nami i jezioro tuż za lasem, w którym odbijał się księżyc i gwiazdy. Jednak to nie urok krajobrazu przyciągał teraz moje oczy. Tak jak „Jungkook" był zakochany w „Yoongim", nie wyobrażając sobie życia bez niego, tak Yoongi aż za bardzo lubił Jeongguka, dobrze to rozumiejąc i przez to nie potrafiąc zostawić go w takim momencie samego.

Chwilę obserwowałem otoczenie, aby zorientować się, w którą stronę wieje wiatr, bo nie chciałem, aby nasz główny wokalista miał styczność z fajkami. Musiałem się przesiąść na drugą stronę młodszego, dopiero po tym odpalając papierosa, by móc cieszyć się tą podwójną przyjemnością - uspokajającym dymem i Jeonem.

- Jeonggukie, te nagrania niczego nie zmienią. Wiem, że dyrekcja trochę z tym przesadziła. Zresztą, długo się nad tym zastanawiali, a ja nadal nie uważam tego za dobry pomysł – zacząłem, zaciągając się po raz kolejny, by ułożyć wszystkie myśli i dopiero po tym powrócić do tematu.

Bang prawie od samego początku słuchał moich opinii i rad, czasami wcielające je w życie, wierząc, że młody umysł również potrafi stworzyć coś na skalę światową. I to zapewne dlatego spośród całej szóstki, pozwolił mi wybrać maknae, z którym na początku ograniczałem się do krótkich i urywanych konwersacji, bojąc się, że go spłoszę. Dopiero po długim czasie współpracy, w której podkreślana była „nasza" bliskość, za pomocą sesji i nagrań, zbudowaliśmy całkiem miłą relację, na razie niepotrafiącą wskoczyć o ten jeden szczebel wyżej, właśnie przez jego introwertyczną naturę.

- Ja... nie umiem, hyung – odezwał się, zanim wypowiedziałem kolejne zdanie.

- Czego nie umiesz? I prosiłem cię, żebyś przestał do nas „hyungować" – przypomniałem, posyłając mu niewielki uśmiech, który miał dodać mu nie tylko odwagi, ale i zapewnić, że moje słowa są szczere. Od zawsze. Od samego początku.

"Dziesięć sekund" - YoonkookNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ