Epilog

376 18 1
                                    

*Martyna*

O godzinie 19 czekałam na Mariusza pod moją klatką w przecudownej rozkloszowanej, chabrowej sukience z kokardą. Przyszedł, przywitał się ze mną i otworzył mi drzwi jego samochodu, żebym weszła do środka. Chwilę później powiedział coś co mnie przeraziło.

- A teraz muszę zawiązać Ci oczy.
- Po co?
- Mówiłem, że masz nie pytać o szczegóły.
- No dobra.

I takim właśnie sposobem miałam zawiązane oczy. Jechaliśmy krótki odcinek więc nie było tak strasznie. Mariusz otworzył mi drzwi i pomógł mi wyjść. Zamknął samochód i powiedział mi, że teraz zostanę na chwilę z inną osobą której mam się słuchać.

Po kilku minutach, osoba która ze mną stała zaczęła mnie gdzieś prowadzić, byłam przerażona... Kiedy przeszłam wyznaczoną trasę usłyszałam dziwny dźwięk, a chwilę później zdjęto mi chustę, którą miałam przewiązane oczy.

Wtedy przed sobą ujrzałam znajomych z odpalonymi racami i wielki transparent z napisem "Czy wyjdziesz za mnie?". Nie potrafiłam ukryć wzruszenia.

- Moja kochana Martyno, tu gdzie się poznaliśmy, tutaj też chcę się zapytać czy spędzisz ze mną całe swoje życie. Więc czy wyjdziesz za mnie?

- TAAAAK!

Wtedy Mariusz założył mi pierścionek na palec i kazał rozejrzeć się dookoła, lecz nie wiedziałam w jakim celu. Uczyniłam to. Wtedy Mariusz pokazał mi na zegarek, który pokazywał 19:20. To było cudowne.

Mnie i Mariusza połączyła wspólna pasja. I to właśnie tutaj na stadionie naszego ukochanego Ruchu Chorzów o godzinie 19:20 mój ukochany oświadczył mi się. Oświadczył się w miejscu, w którym teoretycznie wszystko się rozpoczęło...

KONIEC

My Footballer | M.SDär berättelser lever. Upptäck nu