9. Dlaczego płaczesz?

630 28 0
                                    

*Martyna*

Obudziłyśmy się z Karoliną o 10 z dosyć sporym kacem, więc pierwsze co zrobiłyśmy po opuszczeniu mojego dużego i miękkiego łóżka, to poszukiwanie tabletek przeciwbólowych, które jak na złość teraz gdzieś się zapodziały. Przeszukiwałyśmy wszystkie szafki w kuchni dobre 10 minut, aż w końcu znalazłyśmy to czego szukałyśmy. Wzięłyśmy po tabletce i zaczęłyśmy robić jajecznicę z tego co zostało w mojej lodówce. Kiedy już szynka, cebula, szczypiorek i jajka były na patelni, Karolina poszła do łazienki wziąć szybki prysznic, bo od razu po śniadaniu chciała iść do domu. Gdy nakładałam jajecznicę na talerze, Karolina wyszła z łazienki i usiadła przy stole. Wzięłam nasze talerze z blatu i zaniosłam na stół. Przy śniadaniu rozmawiałyśmy na różne tematy. Gdy skończyłyśmy jeść, odłożyłam talerze do zlewu, a Karolina poszła do mojego pokoju po swoje rzeczy, pożegnała się ze mną i wyszła z mieszkania. Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do łazienki wziąć szybki, orzeźwiający prysznic. Biorąc prysznic myślałam nad tym jak napisać Pawłowi tak żeby go za bardzo nie zranić, że wolę się z nim tylko przyjaźnić. Wychodząc spod prysznica owinęłam się ręcznikiem i poszłam do mojego pokoju. Stanęłam przed szafą i myślałam nad tym co dziś ubrać. Postawiłam na leginsy i t-shirt. Wyciągnęłam z szuflady bieliznę i ubrałam się w wybrane wcześniej ubrania. Gdy byłam już ubrana wzięłam z biurka mój telefon i napisalam do Pawła.

Do Paweł:
Hej Paweł, nie wiem czy wczorajszy pocałunek cokolwiek dla Ciebie znaczył, ale jeśli tak to wiedz, że wolę się z tobą tylko przyjaźnić.

Po napisaniu sms'a poszłam do salonu, włączyłam wieżę i zaczęłam sprzątać mieszkanie przed przyjazdem rodziców. Sprzątałam najszybciej i najdokładniej jak tylko potrafiłam. Po 1,5 godzinie mieszkanie błyszczało. Usiadłam na kanapie i słuchałam muzyki. Właśnie leciał kawałek B.R.O - Jutro kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. Wstałam z kanapy i poszłam je otworzyć. Kiedy już je otwarłam rzuciłam się w ramiona brunetce o zielonych oczach.

- Wreszcie jesteście, tęskniłam! - powiedziałam, a wtedy po moich policzkach mimowolnie zaczęły spływać pojedyńcze łzy.

- No już córuś, wiemy że tęskniłaś, ale możesz wpuścić nas do domu? - zażartował tata

- Chodźcie. - odpowidziałam śmiejąc się przez łzy

Podczas gdy moi rodzice rozpakowywali walizki ja poszłam po mój telefon do mojego pokoju. Odblokowałam telefon i sprawdziłam czy mam nowe wiadomości. Miałam jednego sms'a od Pawła.

Od Paweł:
Martynko, bardzo mi na tobie zależy i do tej pory nie wiedziałem jak Ci to pokazać. Wczoraj byliśmy wstawieni, dlatego uznałem to za najlepszy moment, by Ci to pokazać, bo alkohol dodaje mi odwagi. Może warto dać nam szanse?? Pomyśl Martynko i daj mi odpowiedź.

Czytając tego sms'a łzy napłynęły mi do oczu, a jedyne co czułam to pustka. Postanowiłam przejść się do parku i pomyśleć o tym wszystkim, dlatego przebrałam się w pierwsze lepsze ciuchy z szafy i wyszłam z domu mówiąc o tym rodzicom. W parku usiadłam na ławce pod wielkim dębem i zaczęłam myśleć nad całą tą sytuacją, nad tym co czuję do Pawła, nad tym jak mu to napisać. Miałam dosyć spory mętlik w głowie i nie umiałam sobie z tym poradzić, dlatego po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nagle obok mnie usiadł wysoki brunet, trochę się przestraszyłam, ale szybko mój strach przeminął i chwilę później miałam gdzieś, to że brunet siedzi obok i zaczęłam dalej płakać.

- Dlaczego płaczesz? - zaptał brunet

- Dlaczego Cię to interesuje człowieku? Nie masz już nic innego do roboty tylko pytać się ludzi dlaczego płaczą?

- Tak, nie mam nic innego do roboty i bardzo mnie interesuje czemu taka śliczna brunetka płacze. Spójrz na mnie i powiedz mi czemu płaczesz. - odwrócił moją twarz w jego stronę delikatnie dotykając mojego podbródka, otarł mi łzy i mnie przytulił. Byłam w głębokim szoku, że jakiś obcy człowiek przytula mnie bo płaczę w parku na ławce. Gdy przestał mnie przytulać szybko zapisał swój numer telefonu na kartce. Wręczył mi ją i poszedł jak gdyby nic przed chwilą się nie stało, ale miałam to gdzieś.

*Mariusz*

Przechadzając się po parku zobaczyłem jakąś śliczną brunetkę na ławce, która płakała. Serce się krajało na jej widok, dlatego usiadłem obok niej na ławce. Wyczułem, że się mnie przestraszyła, dlatego się nie odezwałem. Kiedy zaczęła dalej płakać, nie wytrzymałem.

- Dlaczego płaczesz? - zapytałem

- Dlaczego Cię to interesuje człowieku? Nie masz już nic innego do roboty tylko pytać się ludzi dlaczego płaczą?

- Tak, nie mam nic innego do roboty i bardzo mnie interesuje czemu taka śliczna brunetka płacze. Spójrz na mnie i powiedz mi czemu płaczesz. - odwróciłem jej twarz w moją stronę delikatnie dotykając jej podbródka, otarłem jej łzy i ją przytuliłem. Poczułem, że jest w szoku, dlatego też puściłem ją i szybko napisałem na małej kartce swój numer, a na odwrocie " Pisz i dzwoń o każdej porze, gdy jest Ci smutno". Dałem jej karteczkę i poszedłem dalej jak gdyby nic się nie stało. Szedłem przed siebie i w głębi serca miałem nadzieję, że ta urocza brunetka napisze do mnie kiedyś, bo mi się spodobała. Nie wiem dlaczego, ale pragnę, by była moją księżniczką.

*Martyna*

Gdy wreszcie się uspokoiłam, spojrzałam na karteczkę z numerem. Na jej odwrocie było napisane:

"Pisz i dzwoń o każdej porze, gdy jest Ci smutno"

Kolejny raz tego dnia byłam w szoku. Człowiek, który widział mnie pierwszy raz na oczy, nie dosyć że ociera mi łzy i przytula, to jeszcze daje mi swój numer telefonu na karteczce z taką wiadomością. Dla mnie to jest dziwne. Po tym incydencie napisałam do Pawła sms'a.

Do Paweł:
Paweł ja przepraszam, ale nie chcę, by łączyło nas coś więcej niż zwykła przyjaźń...

Korzystając z okazji, że miałam w ręce telefon zapisałam numer bruneta. Nie wiedziałam jak ma na imie, dlatego nazwałam kontakt "Brunet od przytulasów". Następnie udałam się do domu, bo była już 20 i rodzice pewnie się martwią, bo wyszłam 2 godziny temu. Gdy przyszłam do domu czekała już na mnie obiadokolacja, którą zjadłam przy jednym stole z rodzicami pierwszy raz od tygodnia. Kiedy zjedliśmy pyszną ogórkową przygotowaną przez moją mamę, wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić sobie wieczór filmowy. Czas bardzo szybko mijał, bo wreszcie spędziliśmy go w rodzinnym gronie. O 1 leżałam w łóżku i od razu zasnęłam.

My Footballer | M.SWhere stories live. Discover now