1. Niespodziewany SMS

928 36 0
                                    

*Martyna*

- Ehh... znów ten pieprzony budzik! Znów kolejny dzień, który pewnie będzie równie beznadziejny jak inne. Dobra, czas wstać, bo spóźnię się do szkoły...

Szybko zaliczyłam poranną toaletę, ubrałam się, zjadłam śniadanie i wyszłam. Szłam do szkoły jak zwykle tą samą drogą. Jedyną rzeczą która się zmieniała, była piosenka, która leciała w moich słuchawkach. Najpierw Cleo "Wolę być", później Alvaro Soler "Sofia" i tak jeszcze 2 piosenki aż w końcu doszłam do szkoły.

Dzień w szkole minął dosyć szybko. Nie było żadnych kłotni i bójek co jest wręcz przerażająco dziwne...

Gdy wróciłam do domu przebrałam się, zjadłam obiad, ogarnęłam swoją fryzurę, spakowałam wszystko co potrzebne do mojej torby treningowej i poszłam na orlik, ponieważ miałam tam trening o godzinie 16, a była już 15:35.

Na treningu trener dał nam popalić. Już na rozgrzewkę miałyśmy przebiec 4 kółka a to dopiero początek... Dziś ćwiczyłyśmy rzuty karne i rzuty rożne. Za każde złe dośrodkowanie lub nie strzelenie gola (przy rzutach karnych) miałyśmy do zrobienia 15 pompek.

Kiedy trening zakończył się około godziny 18 wszystkie udałyśmy się do szatni. Wzięłam prysznic, ubrałam się w ubrania w których przyszłam i powiedziałam do przyjaciółki:

- Karolina!

- Co?? - odpowiedziała

- Poczekam na dole, bo tu jest gorąco.

- OK.

Czekając na Karolinę otrzymałam SMS'a od Wojtka, który był moim "bratem". Mimo tego, że byliśmy "rodzeństwem" oczywiście z naszego wyboru, to pisaliśmy dosyć rzadko więc jeżeli pisał do mnie SMS'y to musiało być coś na rzeczy. Kiedy odczytałam SMS'a, byłam w szoku.

Od Braciszek ❤:
"Martyna, jest sprawa..."

Do Braciszek ❤:
"Taak??"

Od Braciszek ❤:
"Chciałem się zapytać, czy miałabyś ochotę iść jutro ze mna i moimi kolegami na mecz Ruchu Chorzów?"

Do Braciszek ❤:
"Jasne, przejdę się z miłą chęcią! :) "

Od Braciszek ❤:
"W takim razie będziemy po ciebie około godziny 17 :) "

Do Braciszek ❤:
"Dobrze Wojtuś ;* "

Kiedy wreszcie Karolina wyszła z szatni, powoli szłyśmy do mojego mieszkania, ponieważ moja przyjaciółka miała dziś u mnie nocować. Podczas drogi do domu rozmawiałyśmy o szkole, kosmetykach, treningach, meczach, drużynach piłkarski, piłkarzach itp.

Gdy weszłyśmy do mojego mieszkania miałyśmy nadzieję, że kolacja będzie już gotowa, ale zamiast niej zastałam niespodziankę... Małą karteczkę na blacie i wtedy wszystko zaczynało nabierać sensu...

My Footballer | M.SWhere stories live. Discover now