5. Koszmar

671 26 0
                                    

*Martyna*

Kliknęłam w link strony cheerleaderek Ruchu Chorzów. Weszłam w zakładkę "zapisy" i dostałam momentalnego szoku. Były jeszcze wolne miejsca.

"Aby zostać cheerleaderką Ruchu Chorzów wystarczy pojawić się na jednym z treningów, a my zdecydujemy czy się nadajesz.

Treningi:
Wtorek 17-19
Czwartek 17-19

Cheerleaderki Ruchu Chorzów"

No i fajnie. Pójdę we wtorek na trening, może mnie przyjmą. - pomyślałam

Wyłączyłam laptopa i poszłam do łazienki zmyć makijaż, wziąć prysznic i przebrać się w piżamę. Gdy wróciłam do mojego pokoju, mój telefon który leżał na biurku zaświecił się.

Od Braciszek ❤:
Jak się podobał dzisiejszy mecz?

Do Braciszek ❤:
Było mega!!

Od Braciszek ❤:
Tak przy okazji, przepraszam za Maćka. Czasami jego zachowanie jest nieprzewidywalne.

Do Braciszek ❤:
Nic się nie stało. On się tylko zapytał. To nic wielkiego.

Od Braciszek ❤:
To dobrze. Ja lecę spać, dobranoc ;*

Do Braciszek ❤:
Dobranoc ;*

Odłożyłam telefon i położyłam się spać. Ze snu wyrwał mnie dźwięk SMS'a. Spojrzałam na zegarek, była 23:30. Odblokowałam telefon i odczytałam SMS'a.

Od numer nieznany:
Hej Martyna, jak tam?

Do numer nieznany:
Kim jesteś?

Od numer nieznany:
To ja Paweł.

Do numer nieznany:
Skąd masz mój numer?

Od numer nieznany:
Wojtek mi podał...

Do numer nieznany:
Obudziłeś mnie :( Popiszemy jutro, dobranoc.

Od numer prywatny:
Przepraszam :( Dobranoc :)

Nastawiłam budzik na godzinę 10, odłożyłam mój telefon na szafkę nocną obok łóżka, ułożyłam się wygodnie i zasnęłam.

*Paweł*

Nudziło mi się niemiłosiernie. Napisałem do Wojtka na fb.

Ja: Elo Wojtek!

Wojtek: No eloszka :) Obudziłeś mnie...

Ja: Sorry, podasz mi numer Martyny?

Wojtek: Po co ci?

Ja: A tak w razie czego, żeby popisać itp.

Wojtek: Ok. ********* (numer Martyny)

Ja: Dzięki brachu!

Wojtek: Nie ma za co! Dobranoc.

Ja: Dobranoc i jeszcze raz sorry, że cię obudziłem.

Dobra... mam numer Martyny, czas napisać... Odwagi Paweł, odwagi! - pomyślałem - Raz się żyje!

Do Martynka 😘:
Hej Martyna, jak tam?

Od Martynka 😘:
Kim jesteś?

Do Martynka 😘:
To ja Paweł.

Od Martynka 😘:
Skąd masz mój numer??

Do Martynka 😘:
Wojtek mi podał...

Od Martynka 😘:
Obudziłeś mnie :( Popiszemy jutro, dobranoc.

Do Martynka 😘:
Przepraszam :( Dobranoc :)

Nie było tak źle... Szkoda, że poszła spać.. - powiedziałem do siebie

Zerknąłem na zegarek, była 23:45. Poszedłem do łazienki wziąc prysznic i ułożyłem się w moim łóżku do snu.

*Martyna*

*Sen*
Przed moimi oczami widzę tylko ciemność, idę w głąb niej. Nadal nic.

- Co to ma znaczyć?! Gdzie ja do cholery jestem?!!

Nagle zauważyłam światło w tunelu. Zaczęłam iść w jego stronę. Usłyszałam jakiś dźwięk nad sobą. Spojrzałam nad siebie i zobaczyłam wielki spadający kamień prosto na mnie. Zrobiłam krok w tył, a kamień spadł metr ode mnie. Na kamieniu zaczęły się pokazywać różne sceny. Na pierwszej z nich widziałam siebie jako dziecko, które prosiło mamę o piłkę do nożnej. Na drugiej scenie widziałam mój pierwszy trening. Na trzeciej dzisiejszy mecz. Na czwartej kwalifikacje do drużyny cheerleaderek. A na piątej zobaczyłam mnie jadącą w samochodzie z mamą, nagle mama zrobiła przerażoną minę, chwilę później ja. Zobaczyłam nadjeżdżający z na przeciwka z dużą prędkością samochód. Mama chciała uniknąć wypadku i zaczęła nerwowo kierować, wtedy zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Sceny przestały się pokazywać. Znów usłyszałam dziwny dźwięk. Popatrzyłam do góry i ujrzałam spadający kamień.

- Historia lubi się powtarzać - pomyślałam

Tym razem kamień prawie mnie zgniótł, gdyby nie to że ktoś pociągnął mnie za rękę... Popatrzyłam w szoku na bruneta. Chwila chwila... Czy to Stępiński?! Wyciągam ręce żeby się przytulić, już nie dużo... Nagle zaczynam słyszeć jakąś piosenkę... Znów nastała ciemność..."

Obudziłam się cała spocona ze łzami w oczach.

-A więc to ta piosenka którą słyszałam! - powiedziałam wyłączając budzik. Była 10...

Włączyłam wifi i weszłam na fb. 3 wiadomości... Ciekawe od kogo...

My Footballer | M.SOù les histoires vivent. Découvrez maintenant