13. Pobudka

312 16 0
                                    

*Martyna*

Obudziłam się ze śpiączki po kilku tygodniach. Mariusz jeszcze niestety nie. Odwiedzam go codziennie, rozmawiam z nim i liczę na to że on to usłyszy. Czasem na sali czuję jego obecność, czuję to że jego dusza wyszła z ciała. Czuję jak jego duch oplata rękami moje ciało w żelaznym uścisku zarówno z miłości jak i dla pocieszenia.

Z powodu tego wszystkiego porzuciłam wszystkie moje dotychczasowe hobby. Teraz muszę zregenerować siły i wrócę do spełniania się.

*Mariusz*

To jest jak niekończący się sen... Ciągle wychodzę z ciała i otulam moimi niewidzialnymi dla ukochanej rękami jej drobne ciało, bardzo chciałbym być przy niej, bardzo tego pragnę.

*Otwiera oczy*

- M... Ma... Martyna?
- Mariusz! Nareszcie się obudziłeś! Biegnę po lekarza.

Po wszystkich przeprowadzonych badaniach lekarz powiedział mi żebym został jeszcze kilka dni na obserwacji.

Po tych kilku dniach wyszedłem ze szpitala. Starałem się żyć jak wcześniej, lecz wiele rzeczy wydawało mi się obce. Poszedłem do Martyny, żeby się z nia umówić. Okazało się, że właśnie miała się mnie zapytać czy zostanę u niej na noc, bo jej rodzice wychodzą. Zgodziłem się.

*Martyna*

Mariusz zgodził się zostać u mnie na noc. Podobało mi się to, ponieważ wieczór dopiero się zaczynał. Przygotowałam kanapki i zaczęliśmy oglądać filmy. Kiedy znudziło się nam, właczyłam muzykę i otworzyłam butelkę wina.

*Mariusz*

Delektowaliśmy się winem. Z czasem procenty zaczęły nam uderzać do głowy, zaczęliśmy się całować. Każdy nasz namiętny pocałunek był coraz głębszy. Przy kolejnym pocałunku wziąłem ją na ręce i zabrałem do jej pokoju. Położyłem ją na łóżku, a ja położyłem się na niej. Moje ręce zaczęły błądzić po jej ubraniach, a później po ciele. Zdjąłem z niej koszulkę, a ona ze mnie, wtedy ja rozpiąłem jej stanik, zdjąłem go i zacząłem pieścić rękami jej piersi dalej tkwiąć w namiętnym pocałunku. Później krótkimi pocałunkami zjeżdżałem coraz niżej, całowałem ją po szyi, obojczykach, piersiach, aż w końcu dotarłem do sutków, które zacząłem namiętnie pieścić językiem. Po chwili całując brzuch zjeżdżałem coraz niżej, rozpiąłem jej spodnie i zsunąłem je razem z majtkami z jej drobnego ciała. Dalej zjeżdżając pocałunkami dotarłem do jej cipki, która była słodka i zacząłem ją pieścić. W między czasie ściągnąłem spodnie i bokserki które miałem na sobie. Kiedy była gotowa, włożyłem jej mojego penisa bardzo delikatnie. Wykonując ruchy biodrami, palcami pieściłem jej łechtaczkę, a językiem na zmianę jej język i jej sutki. Tempo zmieniało się, raz było powoli i namiętnie, raz szybko i niedbale. Po 30 minutach seksu przepełnionego miłością doszliśmy oboje i położyliśmy się spać.

*Martyna*

Obudziłam się rano w pustym łóżku.

- Mariusz!

Na moje zawołanie nie dostałam żadnej odpowiedzi więc postanowiłam się umyć i ubrać. Gdy tak uczyniłam zadzwoniłam do Mariusza, lecz on nie odbierał, więc spróbowałam jeszcze kilka razy. Nadal nic... W tym momencie byłam zła na siebie i na niego. Na siebie, że po alkoholu byłam taka łatwa, a na niego że to wykorzystał.

Włączyłam muzykę, posprzątałam dom i zamknęłam się w swoim pokoju. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk sms'a.

Od Brunet od przytulasów:
Dziś wieczór, godzina 19 pod twoją klatką. Ubierz się wyjątkowo. O szczegóły nie pytaj.

Ten sms był wyjątkowo dziwny, lecz z ciekawości postanowiłam wypełnić to co było w nim napisane. Z racji, że była godzina 17 zaczęłam się szykować, wciąż rozmyślając nad tym co chce zrobić Mariusz.

My Footballer | M.SWhere stories live. Discover now