8. Martyna a ty wyprowadzasz na boisko...

604 25 1
                                    

*Martyna*

Czwartek, dzień jak codzień. Ten dzien różnił się tylko tym, że dziś miałam iść na pierwszy trening cheerleaderski. Mimo tego, że wiedziałam jaka atmosfera jest na treningach i jak one wyglądają, to i tam się stresowałam, bo właśnie dziś Kinga miała przekazać nam najważniejsze informacje. Wstałam około godziny 11 i poszłam do łazienki się umyć i ubrać. Kiedy brałam prysznic przypomniało mi się że to już jutro wracają rodzice. Nie było ich tylko tydzień, a tyle wydarzyło się w moim życiu, mimo tego, że nie chodziłam na żadne melanże. Po wyjściu z łazienki udałam się do kuchni i zrobiłam sobie naleśniki. Jedząc przeglądałam instagrama, facebooka i snapchata. Spojrzałam na zegarek, była 14. Miałam jeszcze sporo czasu do treningu, ale postanowiłam spakować już moje rzeczy do torby, żeby nie robić tego później w pośpiechu. Kiedy byłam już spakowana włączyłam wieżę, z której rozbrzmiała muzyka. Leżałam na kanapie i słuchałam mojej ulubionej płyty. Po 1,5 godziny stwierdziłam, że muszę wychodzić dlatego wyłączyłam wieżę, wzięłam torbę i wyszłam zamykając za sobą drzwi na klucz. Na halę dotarłam o 16:30 i udałam się do szatni, w której były już inne dziewczyny. Przebrałyśmy się w nasze stroje i wyszłyśmy z szatni do hali, w której była już Kinga. Kazała nam usiąść na parkiecie i zaczęła mówić.

- Dziewczyny mam już ułożoną choreografię na następny mecz i musimy ją przećwiczyć. Mamy na to tylko dzisiejszy trening, więc musicie się bardzo starać. I jeszcze jedno, dzisiaj dowiedziałam się, że to właśnie cheerleaderki mają wyprowadzać piłkarzy na boisko w tym sezonie, dlatego też zaraz każdą z was przydzielę do jednego piłkarza.

Po tych słowach Kinga zaczęła przydzielać każdą dziewczynę do jednego piłkarza. Byłam ciekawa jakiego piłkarza będę wyprowadzała, myślałam nad tym chwilę, ale z zamyślenia wyrwał mnie głoś Kingi.

- Martyna a ty wyprowadzasz na boisko Mariusza Stępińskiego.

- Okej. - odpowiedziałam jej tak jakby, to była dla mnie jakaś błahostka, a tak nie było. W głębi serca bardzo się cieszyłam, że to właśnie ja wyprowadzam Stępla.

Kiedy Kinga skończyła już przydzielać dziewczyny zaczęłyśmy ćwiczenie układu na następny mecz. Po wielu próbach udało nam się opanować układ do perfekcji. Po zakończonym treningu szybko się przebrałam i poszłam do domu. Wracając zadzwoniłam do Karoliny czy chciałaby wpaść do mnie.

- Hej Karo, chciałabyś dziś wpaść do mnie?

- No hej Marti, jasne że wpadnę. Będę o 21.

- To do zobaczenia.

Przyszłam do domu o 19:40. Wzięłam prysznic, przebrałam się i zaczęłam przygotowywać sałatkę i jakieś kanapki, żebyśmy miały co jeść. Chwilę po tym jak skończyłam wszystko przygotowywać usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i zaprosiłam Karolinę do środka. Kiedy Karolina rozebrała buty poszłyśmy do salonu. Chwilę rozmawiałyśmy, potem wpadłyśmy na pomysł, żeby pooglądać film. Wybrałyśmy pierwszy lepszy film i zaczęłyśmy oglądać. Kilkanaście minut później rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Nie miałam pojęcia kto to może być, bo rodzice mieli wrócić dopiero jutro. Popatrzyłam przez wizjer w drzwiach i ujrzałam Pawła, dlatego otwarłam drzwi i zaprosiłam go do środka. Okazało się, że ma przy sobie alkohol. Zaniosłam dwie butelki wódki do salonu i powiedziałam Karolinie, że mamy gościa, wtedy Paweł przywitał ją. Karolina wyłączyła laptopa a ja w tym czasie włączyłam wieżę, z której rozbrzmiała muzyka. Przyniosłam z kuchni kieliszki i zaczęliśmy pić wódkę. Po wypiciu oby dwóch butelek byliśmy nieźle wstawieni i nie siedzieliśmy już na kanapie lecz tańczyliśmy. W pewnym momencie Karolina musiała skorzystać z toalety więc zostaliśmy z Pawłem sami. Z głośników zaczęła lecieć piosenka Sulina - Między mną a tobą. Wtedy Paweł podszedł do mnie i objął mnie w talii. Kołysaliśmy się w rytm muzyki, wsłuchiwałam się w tekst piosenki.

"Między mną a Tobą
Między mną a sobą
Szukam więzi
Wciąż, nieustannie i bez przerwy"

Właśnie wtedy Paweł przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta w pocałunku. Byłam w szoku, ale odwzajemniłam pocałunek. Chwilę później Karolina wyszła z łazienki i tańczyliśmy dalej. O 23 Paweł stwierdził, że będzie się zbierał. Odprowadziłam go do drzwi i pożegnałam. Kiedy wróciłam do salonu razem z Karo stwierdziłyśmy, że będziemy się powoli zbierać spać. Kiedy zmyłyśmy już makijaż i wszystko posprzątałyśmy, poszłyśmy się położyć. Ciągle myślałam o pocałunku z Pawłem i stwierdziłam, że powiem o tym Karolinie.

- Wow, widzę że działo się jak byłam w łazience. Sądzę, że Paweł coś do ciebie czuje...

- Karo, ale dobrze wiesz, że ja nie chcę z nim być...

- Marti, twój wybór.

- Dobranoc.

- Dobranoc.

Leżałam jeszcze chwilę i myślałam nad całym zajściem. Stwierdziłam, że rano napiszę Pawłowi co o tym sądzę. Chwilę później zasnęłam.

My Footballer | M.SWhere stories live. Discover now