·ROZDZIAŁ 1·

3.1K 132 50
                                    

Lee Hyomin niecierpliwie zerkała na wiszący nad wejściem do klasy zegar, w myślach odliczając czas do wymarzonej przez wszystkich uczniów przerwy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Lee Hyomin niecierpliwie zerkała na wiszący nad wejściem do klasy zegar, w myślach odliczając czas do wymarzonej przez wszystkich uczniów przerwy. Dziewczyna nerwowo zastukała ołówkiem w ławkę i westchnęła cicho, nie mogąc się doczekać spotkania z najprzystojniejszym, najzabawniejszym i najukochańszym chłopakiem, jaki stąpał po tej planecie. Hyomin przymknęła powieki i oparłszy policzek na dłoni, momentalnie odpłynęła w świat marzeń i imaginacji. Oczyma wyobraźni widziała idącego korytarzem wysokiego i nieziemsko przystojnego szatyna, który w szkolnym mundurku wyglądał niczym żywcem wyjęty z popularnego serialu. Widziała, jak w charakterystyczny dla siebie sposób odrzuca na bok opadającą na czoło grzywkę, a później poprawia ją koniuszkiem palca, by nie wpadała mu do oczu. Hyomin zachłysnęła się powietrzem, mając wrażenie, że wraz z nim do jej nozdrzy dostał się przyjemny zapach perfum chłopaka.

Dziewczyna westchnęła cichutko i powoli otworzyła oczy. Na widok stojącego nad nią nauczyciela wstrzymała na moment oddech i uśmiechnęła się niewinnie. Matematyk zgromił uczennicę surowym wzrokiem i nie chcąc tracić czasu na niepotrzebną dyskusję, zaraz wrócił do prowadzenia lekcji. Hyomin odetchnęła z wyraźną ulgą, dopiero wtedy orientując się, że już dawno powinna być przerwa. Spanikowana rozejrzała się po klasie, zatrzymując po chwili wzrok na siedzącym nieopodal niej przewodniczącym klasy. Zwróciwszy na siebie jego uwagę, pokazała na wiszący nad drzwiami zegar, mając cichą nadzieję, że przewodniczący okaże się być na tyle pomocny, że poinformuje nauczyciela o przerwie. Niestety chłopakowi najwyraźniej nie zależało na zakończeniu lekcji, bo tylko wzruszył ramionami i wrócił do notowania czegoś w zeszycie.

Na szczęście nauczyciel sam zorientował się, że powinien już skończyć, a może raczej przypomniało mu o tym dość niepokojące burczenie w brzuchu, więc czym prędzej pożegnał się z uczniami i opuścił klasę. Hyomin poderwała się z krzesła i niczym wystrzelona z procy wybiegła z pomieszczenia. Będąc na korytarzu, rozglądnęła się dookoła siebie, nigdzie nie mogąc znaleźć swojego chłopaka. Dziewczyna była wyraźnie rozczarowana brakiem Pana Idealnego, bo przecież miał na nią czekać na korytarzu. Fakt, że spóźniła się kilka minut wcale nie tłumaczył jego nieobecności. Skupiona na wypatrywaniu chłopaka, nie dostrzegła skradającego się tuż za nią wysokiego szatyna. Niespodziewanie objął Hyomin ramionami i oparł brodę na czubku jej głowy, gdyż był od niej o wiele wyższy.

Oppa! – zawołała dziewczyna, odwracając się przodem do Pana Idealnego, który tak naprawdę nazywał się Kim Jongsuk, jednak przez swój nienaganny wygląd i fakt, że wzdychała do niego większość dziewczyn w szkole został on ochrzczony „Pan Idealny". – Myślałam, że sobie poszedłeś – powiedziała wyraźnie zmartwiona, zadzierając mocno głowę, by móc spojrzeć chłopakowi w oczy.

– Jakże bym mógł! – Jongsuk uśmiechnął się promiennie i odsunąwszy się od Hyomin, wyciągnął do niej dłoń, którą ona nieśmiało złapała. – Chodźmy.

Dziewczyna była tak oczarowana swoim chłopakiem, że nawet nie zwracała większej uwagi na to, gdzie idą. Doskonale znała drogę do ich kryjówki, za którą służyła niewielka wnęka niedaleko stołówki. Będąc na miejscu, usiedli na ziemi naprzeciwko siebie. Jongsuk użyczył swojej dziewczynie marynarkę, by mogła okryć odsłonięte przez spódniczkę od mundurka zgrabne nogi.

Stop Running From Love ✓Where stories live. Discover now