20. Treningi, treningi i nietypowa niespodzianka.

359 14 8
                                    

~~~
W tym tygodniu naprawdę dostałam solidny wycisk. Wszystko zaczęło się we wtorek kiedy miałam przez 3 godziny ćwiczyć strzelanie do celu z sieci w naprawdę dziwnych pozycjach.
Następnego dnia Spider-man wyciągnął mnie z domu o 5 rano w ramach treningu i musiałam walczyć z robotami treningowymi do 10 rano. A wieczorem miałam z nim obserwować miasto.
Dnia trzeciego musiałam przechodzić jakieś labirynty z pułapkami, przeciwnikami, i ruchomymi ścianami.
Czwartego dnia miałam rozpoznać wroga i podać jego słabość po licznych godzinnych zajęciach ze Spider-man'em w między czasie.
W sobotę i niedzielę miałam po części wolne. Wykonywałam jak o określił prace domową. Ta...jeszcze tego mi brakowało. Tak mi zawalił wszystko,że miałam dość.  Myślałam, że w poniedziałek mi odpuści jednak się myliłam. Tego dnia miałam mieć sprawdzenie moich umiejętności z ostatnich dni. Taki jakby egzamin wygodniowy. Wszystko obserwował Fury. Na początku dostałam kilka robotów z hologramem złoczyńców. Miałam wychwycić ich słabości i ich pokonać. Uznałam, że to będzie banalne i było. Po rozwaleniu robotów miała mnie czekać niespodzianka. Przeraziłam się. Patrząc na poprzednie dni to raczej nie jest to coś miłego jak konfetti i torcik z napisem gratulacje. Po krótkiej przerwie miałam się dowiedzieć co to za "niespodzianka". Była zniecierpliwiona. Tyle myśli kotlilo się w mojej głowie. W końcu, weszłam na sale treningową i zobaczyłam tą niespodziankę. Była nią walka z Deadpool'em?!?

Nie wiedziałam co gorsze. Jego miecze i umiejętności, czy jego nieśmieszne dowcipy o seksie. No zamarłam. Nigdy nie chciałam go spotkać jak mną być szczera.

-Szykuj się na śmierć. - powiedział śmiejąc się jak opętaniec. Przełknęłam ślinę bo wiedziałam,że na serio mi coś poobcinać.

-Rly? Naprawdę on? Było tyle osób, a wy mi z im wyjeżdżacie?? Proszę powiedzcie,że dzisiaj mamy Prima Aprilis. - powiedziałam załamując ręve, a Deadpool w tym czasie zaczął atak. Zaczął na mnie biec po czym wyciągnął miecze. Zrobiłam szybki unik po ostrzeżeniu ze strony pajęczego zmysłu. Zaczął machać tymi swoimi mieczami w moją stronę. Robiłam uniki po czym wyrwałam mu miecze z rąk pajęczyną i przylepiłam do ściany. Zaczęłam go okładać duża ilością pajęczyny by mieć pewność,że się nie zerwie. Całe nogi mi się trzęsły. Coś tam badał, ale bardziej byłam skupiona na walce niż na jego ciętych ripostach. Niestety jak prsewidziałam... po prostu rozerwał se pięśco. Zaczął atakować ręcznie. Robiłam uniki i starałam się mu oddać,ale złapał moja rękę i ją wykręcił po czym powalił mnie na ziemię. Podjęłam z bólu i usiadłam łapiąc się za nią. To była trudna walka.
-I co? Dalej uważasz się za taką potężna,że mi Spidyiego kradniesz?! - zaczął się śmiać. Powolnym krokiem poszedł po miecze.
*Czyli ma motyw by mnie atakować
Zacisnęłam pięści. Wstałam i szybko siecią zabrałam mu miecze. Wzięłam je do rąkm

- sexiwta się znalazł? Jeszcze słowo,a ich uzyje- odrzuciłam je na bok i wyjechałam s ofensywą. Podbiegłam do niego by go uderzyć.

-A ja zrobie to bez słowa. - po prostu mnie przeskoczył i złapał miecze po czym stanął na nogach za moimi plecami. Miałam wrażenie, że on tej wali nie bierze na poważnie. Buzia mu się nie zamykała. Zaczęło mnie to wkurzać. Przełknęłam ślinę. Pajęczy zmysł mnie ostrzegł. Podskoczyłam do boku by uniknąć jrgo zamachu mieczem jednak złapał mnie za nogę i powalił na ziemie. To mocno zabolało.

-Halo, halo. Pająki nie latają. Gdzie ty się wybierasz. - stanął nademna w rozkroku i chciał mi przebić głowę mieczem. Odwróciłam się i spojrzałam w jego oczy pełne psychiczności i niezrównoważenia. Szybko złapałam ścianę siecią i podciągnęła się przesuwając po podłodzę. Niestety zaciął mnie w noge. Krew od razu zaczęła z niej dyviekać. Dyknelam i usiadłam łapiąc się za nią. Spojrzałam na niego jednak go tam nie było. Zaczęłam się rozglądać gdzie zniknął. bardzo niepokoiło mnie to,że go nie widze.

Spider-Girl to jaWhere stories live. Discover now