Teraz przynajmniej wiem na czym polega praca tego całego ich szefa. Wykorzystuje naiwnych ludzi i na nich zarabia. Całkiem sprytnie. Ale wątpię, że on podał Mike'owi mój adres, nie ma czasu na takie sprawy. Teraz męczy mnie kolejne pytanie. Skąd on wie gdzie ja mieszkam?
______________________________________Zayn' POV
Następnego ranka nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Harry znowu jest gdzieś z tą swoją Bryonly a chłopaki są na imprezie. Ja jakoś ostatnio nie mam nastroju na imprezowanie. Dopóki wszystko się nie wyjaśni nie będę mógł czuć się spokojny. Zrobiłem sobie śniadanie i postanowiłem pojechać do kumpla po jakąś działkę, bo towar mi się kończy.
Około godziny pierwszej po południu wyszedłem z domu a piękna pogoda tylko dodawała mi humoru. Uruchomiłem silnik mojego samochodu i już po chwili rozbrzmiał się głośny ryk, który uwielbiam. Włączając głośno muzykę odjechałem spod bloku w kierunku centrum.
Dziś ulicę były wyjątkowo zatłoczone. Ludzie biegali od jednego sklepu do drugiego, niektórzy gonili autobus, a jeszcze inni robili sobie zdjęcia z przyjaciółmi. Czekałem na światłach aż babcia przejdzie z pieskiem na drugą stronę jezdni kiedy zawibrował mi telefon. Zielone światło pojawiło się na dole sygnalizacji, więc ruszyłem, odczytując w tym czasie wiadomość. W pewnym momencie poczułem mocne uderzenie a w drzwiach od strony pasażera pojawiło się wgniecenie. Zakląłem głośno i wkurzony wysiadłem z samochodu. Spodziewałem się jakiegoś nieumiejętnego staruszka lub tlenionej blondynki nie znającej kolorów. Zamiast tego zobaczyłem długonogą dziewczynę w eleganckim płaszczu i butach na obcasie. Jej ciemne włosy pod wpływem wiatru odsłoniły smukłą twarz, która teraz skrzywiła się na widok stłuczonych samochodów.
- Mogę wiedzieć co ty robisz?!- zapytałem bez skrupułów.
- Cholera!- złapała się za czarne loki.- To twoja wina!
- Moja wina?! Ja miałem zielone!
- Ale rozmawiałeś przez telefon, takto byś zauważył!
- No przepraszam, że nie przewidziałem, że jakaś daltonistka rozwali mi auto!
- Ej uważaj sobie!
- Gdzie ty masz oczy?! Dobra mam dzwonić po policję czy dogadamy się po ludzku?
- Nie dzwoń.- powiedziała a ja wyczułem cząstkę zmartwienia w jej głosie.
Podeszła do mnie a ja momentalnie poczułem piękny zapach perfum. Trzymała czarną skórzaną torebkę na jednej ręce, a drugą wyjmowała czerwony portfel.
- Ile chcesz?- spojrzała na mnie pytającym wzrokiem unosząc czarne, kształtne brwi.
Kiedy zorientowałem się, że od jakiegoś czasu patrzę na jej źrenice w moim ulubionym kolorze piwa, otrząsnąłem się i podrapałem po karku.
- Dobra no może być... hmm...
- 200 dolców może być?- zapytała nie czekając aż dokończę i przyznam szczerze trochę mnie zdziwiła, że od tak proponuję mi tyle kasy. Mógłbym za to... Nie, nie mogę wziąć tyle pieniędzy od dziewczyny.
- W sumie to pięćdziesiąt dolców, dobra kawa i ciastko wystarczy.
Dziewczyna uśmiechnęła się pokazując rząd śnieżnobiałych zębów, które na tle czerwonej szminki wydawały się jeszcze bardziej białe.
YOU ARE READING
Thug Life
Teen FictionOpowiem Ci bajkę... Ale ta bajka będzie inna niż wszystkie te, które czytano ci w dzieciństwie na dobranoc. Tu książę nie jeździ na białym koniu, ale czarnym audi R8 i nie ma luksusowego życia w zamku. Zamiast tego żyje na osiedlu wśród bloków i nie...