Świat nastolatki /Zakończone/

Epilog

Minął rok, Maja wraz z Stuartem wyszła na balkon, gdzie mieszkańcy krainy mogli ich obserwować. Dziewczyna jeszcze raz utuliła mą Joy i podniosła ją na ręce wysoko jak tylko mogła. Jej mąż pomógł, by dziecko nie spadł. Mieszkańcy zaczęli wiwatować. Cieszyli się, że mają następczynie tronu. Maja pocałowała Stuarta już normalnie trzymając dziecko. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Miała swoją małą córeczkę, którą urodziła tydzień temu (w męce) i najlepszego męża na świecie. Ich przyjaciele, za raz po tym jak rodzina królewska pokazała dziecko, wrócili do normalnych zajęć. Zaczęli znów jak małe dzieci biegać, gonić się, bawić się w chowanego, dziewczyna i chłopak, gdy tylko mieli czas to też się bawili. Dalej chcieli mieć szczęście w życiu, ale nie chcieli być nudni. Zajmowali się małą, ale gdy tylko spała, prosili sprzątaczkę, lub kogoś by ją przez chwile popilnował, a oni sami zaczynali się bawić z przyjaciółmi. 

Maja jeszcze nie miała dużo obowiązków, bo mama póki mogła to im pomagała. Stuart uczył się walki, która mu świetnie szła(nie to co ojcu Majki) i jeździć na polowania. Emily co jakiś czas dawała prezenty Małej Joy, bo była jej matką chrzestną. Czasami nawet udawała, że jest wróżką z kopciuszka. 

,,Rodzinka" zaczynała się powiększać, bo za parę miesięcy miał wziąć ślub Evan z Way, Jany z Emily. Zaś Koralina wyszła na chwilę z tej krainy i przyprowadziła Maxa ( nie psa). 

Maksiu bardzo pomagał, nawet powiedział, że gdy znowu będą szczeniaki, a Joy będzie większa to powierzy jej swojego syna by się nią opiekował, 

Joy sama była szczęśliwą małą dziewczynką, często się śmiała i nie sprawiała kłopotów. Była słodkim małym pulpecikiem. 

Maja zaś ciężko zniosła ciążę i choć stara się tego nie okazywać to czasami źle się czuje i długo śpi. Ukrywa to udając, że wszystko jest dobrze. 

I choć nie żyją długo i szczęśliwie, bo zawsze zdarzą się chwile smutne to są wytrwali i stawiają każdemu wyzwaniu czoło.

"THE END"?