Oczyszczenie

27 1 29
                                    

New Mobius City, szpital główny
15 czerwca 2017 11:56

Connor powoli otwierał oczy kręcąc głową na boki, poczół że trzyma czyjąś dłoń więc z trudem zacisnął zdrętfiałe palce. Ten ruch obudził Adelię która spała na stołu obok łóżka, podniosła głowę i utkwiła wzrok w oczach jeża.
-Siostro, siostro obudził się!
Zawołała dziewczyna i położyła obie dłonie na twarzy jeża, Connor śmiejąc się złapał dłoń wilczycy. Do pokoju weszli doktor i kilka pielęgniarek, Adelia została wyproszona z sali a lekarz zaczął badać pacjenta.
-Miał Pan szczęście mógł Pan zginąć.
-Za parę chwil będę chodził naj gdyby nic.
Lekarz spojrzał na niego jak na wariata, Connor jednak zpiorunował go wzrokiem.
-Pan zwariował.
Connor jednak powiedział.
-A co mi przeszkadza?
-Połamał Pan kręgosłup.
Connor się zaśmiał.
-Nie sądzę.
-Doktorze.
Zawołała dziewczyna wskazując na ruszającą się stopę, lekarz podniósł koc i zaskoczył go widok.
-Jak to?
-Tak to.
Connor odpiął się od aparatury i wstał z łóżka szpitalnego.
-Oddawać mi moje ciuchy.
Lekarz kazał mu leżeć dopóki nie wróci, jednak do pokoju weszli Rouge Knuckles i jakiś Mors w garniturze. Nietoperzyca spojrzała na brata, ale prokurator nie owijał w bawełnę tylko zaczął.
-Connorze Black jesteś oskarżony o napad z bronią w ręku i rozbój oraz atak na funkcjonariuszy. Masz coś do dodania?
Do pokoju weszli Rosie i Creed kopia Connora.
-Tak dowód niewinności stoi za Panem.
Wszyscy spojrzeli na drzwi i zobaczyli tam kopię jeża.
-Co to ma być?
Zapytał prokurator wtedy odpowiedział Creed.
-Jesteśmy cyber kopiami, wykorzystanymi przez profesora Moriarty'ego w podstępny sposób.
Rouge wyrwała się do przodu.
-Wykorzystał was Moriarty?
-Tak
Potwierdził Creed.
-Najpewniej wczoraj wieczorem ktoś napadł na muzeum.
Do sali wbiegła Julie Su.
-Connor wczoraj wieczorem Moriarty ukradł nasze artefakty.
Kolczatka powiedziała to ze łzami w oczach, Connor walnął pięścią w dłoń i powiedział.
-Kurwa. Muszę go dorwać.
Do pokoju wszedł Smart i dodał.
-Czym jest proszę powiedz jeszcze miecz przeznaczenia.
Connor westchnął i powiedział.
-To legendarny miecz króla Artura, moja rodzina strzegła miejsce ukrycia. Niestety ostatni który znał położenie miecza to mój ojciec.
Na koniec wtrącił się prokurator.
-Czyli ty nic nie zrobiłeś, waszą dwójkę perfidnie wyrolowano. A za tym wszystkim stoi Moriarty który chce zdobyć miecz Artura i zarobić na Strażniczce?
Connor odpowiedział.
-W dużym skrócie.
-W takim przypadku jestem zmuszony wycofać zarzuty, miłego dnia.
Prokurator wyszedł a Connor spojrzał na siostrę.
-Pytanie jest jedno, gdzie jest Amy?

Jeżyca siedziała związana w małym pokoju, Moriarty podszedł do niej złapał za pyszczek i powiedział.
-Wiesz maleńka za ciebie i twojego bachora dostanę sporo pieniędzy, ale jeszcze jedna sprawa trzyma mnie w mieście. Twoi przyjaciele, Speed i Black.
Powiedział facet śmiejąc się jej w twarz, dziewczyna zaczęła się szamotać jednak bez skutku. Moriarty niestety patyczkował się tylko uderzył ją w twarz.
-Spokój szmato.
Wycedził do niej kiedy wszedł jeden z jego ludzi.
- Sir złe wieści, repliki zwiały.
Moriarty odwrócił się i głośno oddychał.
-Tylko tyle chcesz mi powiedzieć?
Przestępca zaprzeczył i powiedział.
-Dostaliśmy wiadomość z Hadesu, wszystkie jednostki będą na czas.
Moriarty poczuł się zbyt pewnie i powiedział.
-Widzisz maleńka niedługo wielka armia doktora Eggmana powstanie ponownie.

Strach. O przyjaciółkę.
Tajemnice. Odkryte.
Connor jednak ma ich o wiele, wiele więcej. Tylko patrzeć jak powstają.

Strażnicy: Trzy Uciekające Jeże Donde viven las historias. Descúbrelo ahora