20

5K 285 8
                                    

Na wstępnie odrazu chciałabym was wszystkich przeprosić za moją długą nieobecność. Trochę dochodziłam do siebie po tym szpitalu ;)
Nie przedłużając zapraszam do czytania :D

Weszłam do mieszkania i odruchowo rzuciłam torbę na podłogę. Zrzuciłam kurtkę i zaczęłam zdejmować buty, kiedy zza drzwi wyskoczył Bartek.
Nie wierzyłam własnym oczom, że to na prawdę on.
Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję.
- Baaartek!!
- No już już ja wiem że mnie kochasz, ale ja jednak wolałbym jeszcze trochę pożyć
- Kiedy przyjechałeś?
- Wczoraj, ale dopiero dzisiaj mogłem Cię odwiedzić
- Taak? A to czemu?
Spytałam i ruszyłam do kuchni wstawić wodę na herbatę.
- Powiedzmy, że spotkałem starego kumpla i trochę popiliśmy.
- Dobra nie wnikam. Chcesz kawę, herbatę czy jakiś sok?
- Poproszę kawę
Nic nie mówiąc zabrałam się za przyrządzanie naszych napojów.
- Chcesz ciastka?
-Poproszę.
Postawiłam napoje na stole i wyjęłam z szafki ciasteczka.
-No to opowiadaj co tam u ciebie.
-A więc..- rozmowa zajęła nam sporo czasu. Dowiedziałam się, że w mojej starej szkole pani profesor kończy swoją karierę za współżycie z uczniem. Kiedyś w końcu to się musiało przecież wydać. Szkoda tylko że mnie wywalili. Urządziłabym jej "piękne" pożegnanie.
Zajęta rozmową nawet nie zauważyłam, że Adam wrócił do domu..

Narazie krótki, ale postaram się dodać następny w środę ;)

Moja Pasja...Where stories live. Discover now