8

8.1K 372 10
                                    

Po chwili zemdlałam ....

Ciemność przed oczami to jedyne co teraz * widze*. Próbuję otworzyć oczy ale oślepia mnie blask jasnego światła które spowodowało ponowne oddanie sie ciemności...

******************
Słyszę wokół szepty i płacz. Chce otworzyć oczy, odezwać się ale nie mogę. Czekam. Mineło chyba kilka godzin gdy do mich uszu dochodzi głośne pikanie. Otwieram oczy. Naszczęście nie jest już tak jasno jak wcześniej. Poruszam palcami. Czujew że leżę na jakimś wysokim łóżku i jeszcze to pikanie..... Napewno jestem w szpitalu ale dlaczego? To pytanie zaprzęta moją głowę. Powoli zasypiam.

Rano obudziła mnie czyjaś zacieta dyskusja.
- Ona nie może nas zostawić jest taka młoda.
-Przykro mi ale jeśli w ciągu 2 dni się nie obudzi będziemy zmuszeni odłączyć ją od tlenu co wiąże sie z ...
Lekarz ( prawdopodobnie) urwał w połoqie kiedy zaczęłam cicho wołać.
- Mamo co się stało?
- Zemdlałaś skarbie.
- Ile tu leże?
Mama na chwile sie zawachała ale po chwili milczenia powiedziala
- Dwa tygodnie skarbie.
Dwa tygodnie.... Dwa tygodnie.... Dwa tygodnie... Dwa tygodnie... To zdanie ciągle rozbrzmiewało w mojej głowie.
-Kiedy będę mogła ztąd wyjść?
- Jeśli nic cie nie bedzie to za dwa dni.

****DWA DNI PÓŹNIEJ****

Spakowana i gotowa do opuszczenia szpitala czekam na Adama który ma po mnie przyjechać. Ale trochę się zapędziłam już wam wszystko tłumaczę. Adam to syn partnera mojej mamy i teraz mieszka z nami. A jeszcze lepsze ( gorsze) jest to że to ten chłopak ze szkoły i z Wyścigów. Dawno mnie tam nie było. On mnie na szczeście nie poznał więc jest okey. Tęsknię za wyścigami. Po chwili do sali wszedł Adam.
-Hej piękna. - uśmiechną się do mnie przez co ja odwdzięczyłam sie mu tym samym.
- Hej idziemy jiż? Dłużej tutaj nie wytrzymam. A tak wogóle zmieniło się coś w domu? - spytałam chłopak bo nie wiedziałam czego sie spodziewać po powrocie do domu.
- Dużo sie nie zmieniło. Tylko tyle że mam pokój obok ciebie.
-Już sie boje.
Z takim nastawieniem wróciliśmy do domu.
Po przekroczeniu progu mieszkania przywitałam się z moją rodzicielką i moim przyszłym *ojcem* i poszłam do pokoju. Szybko poszłam pod prysznic i ubrałam czarne rurki i neonową obcisłą bluzkę ba ramiączkach. Wyszłam z łazienki z zamiarem położenia się na łóżku ale coś na biurku przykuło moją uwagę a mianowicie była to.......

Koniec rozdziału. Wiem zabijecie mnie za to ale chciałam dodać trochę napięcia hehe.
Jak myślicie co to będzie?
Piszcie w komentarzach ;) może zgadniecie.
Czekam na wasze propozycje.
Komentujesz - Motywujesz

Moja Pasja...Where stories live. Discover now