11

7.4K 353 8
                                    

To co tam zobaczyłem....

sprawiło, że na chwile, dosłownie na pięć sekund, zapomniałem jak się oddycha.

Złapałem się za bolący brzuch.
Moja mała "siostrzyczka" próbowała wsunąć klucz od mieszkania by otworzyć zamek w drzwiach od garażu.
Myślałem, że padne ze śmiechu.
Powoli podszedłem do niej od tyłu i złapałem ją w pasie. W stylu panny młodej zaniosłem ją do jej sypialni. Ostrożnie położyłem ją na łóżko, przykrywając kołdrą.
Jutro będzie na mnie wściekła za to, że jej nie obudziłem.
Wyszedłem z pokoju, uprzednio gasząc światło w pomieszczeniu.
Postanowiłem, że przed położeniem się spać wezmę jeszcze szybki prysznic. Zabrałem z pokoju bokserki i ręcznik, po czym udałem się do łazienki.
Zgasiłem światła w całym domu i udalem się spać.

Udałem się do krainy Morfeusza.....

Następny dzień. Perspektywa. Victorii.

Rano wstałam "lewą nogą". Nie miałam ochoty na nic. Właściwie to nawet niewiem jak dotarłam do łazienki. Załatwiłam poranne czynności włącznie z lekkim makijażem. Postanowiłam zrobić sobie z włosów kłosa i zakręciłam go na czubku głowy tak, aby powstał kok.
Ubrałam na siebie czarne leginsy i neonowy cropp top.
Wuszłam z pokoju, uprzednio ścieląc łóżko.
Powoli podeszłam pod drzwi prowadzące do sypialnii Adama zastanawiając się czy wejść. Po chwili zdecydowałam się nie zawracać sobie nim głowy. Zeszłam do kuchni aby przygotować sobie śniadanie.
Na stole ujrzałam talerz kanapek i karteczke na której pisało, że "rodzice" wyjechali na nastepny tydzień do Grecji więc nie bedzie ich wogule w domu. Po chwili spedzonej w moim "świecie" na rozmyślaniu usłyszałam z salonu jakieś głosy i śmiechy. Najdziwniejsze jest to, że słyszałam Adama. Sama nie wiem czy to było dziwne przecież my razem mieszkamy. Postanowiłam pójść i to sprawdzić....

Przepraszam was za tak długą nieobecność. Ostatnio jakoś straciłam wenę. Postaram się coś dodać w przyszłym tygodniu.
Komentujesz = Motywujesz

Moja Pasja...Where stories live. Discover now